Mickiewicz Kluczbork poprzedni sezon zakończył na 13. miejscu Tauron 1. Ligi, co zdecydowanie nie było powodem do zadowolenia. Teraz zespół z Kluczborka liczy na poprawę tego wyniku. – Sport już nauczył mnie pokory, więc nie chciałbym spekulować na temat miejsca, które możemy zająć w najbliższym sezonie – powiedział w rozmowie z nto.pl prezes Mickiewicza Kluczbork Mariusz Łysiak.
Ekipa z Kluczborka nie miała szczęścia w poprzednim sezonie. Zdarzało się, że treningi odbywały się w okrojonym składzie, co przełożyło się na słaby wynik Mickiewicza, choć klub utrzymał się na zapleczu PlusLigi.
– Utrzymanie zapewniliśmy sobie kilka kolejek przed końcem, ale oczywiście w żaden sposób nas to nie satysfakcjonowało. Po raz trzeci z rzędu celowaliśmy bowiem w awans do play-off – powiedział Mariusz Łysiak, prezes i trener Mickiewicza, który szczerze przyznał, że słabszy wynik to pokłosie problemów zdrowotnych. – Niestety, w zdecydowanie największym stopniu plany pokrzyżowały nam liczne kontuzje. Nie było w Tauron 1 Lidze innej drużyny, która miałaby podobne problemy. Nasi gracze wcale jednak często nie doznawali urazów na treningach klubowych, tylko na przykład na zgrupowaniach reprezentacji. Wielokrotnie trenowaliśmy w okrojonym składzie, a nawet doszło do tego, że kluczowy mecz w Sulęcinie, wygrany przez nas 3:1, rozgrywaliśmy w zaledwie 8-osobowym składzie. Mamy nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany – podkreślił Łysiak.
Jego zespół nowy sezon Tauron 1. Ligi rozpocznie w połowie września, na wyjeździe zmierzy się z Gwardią Wrocław. W klubie z Kluczborka liczą, że kolejne rozgrywki będą bardziej udane. – Sport już nauczył mnie pokory, więc nie chciałbym spekulować na temat miejsca, które możemy zająć w najbliższym sezonie – przyznał prezes i szkoleniowiec ekipy z Kluczborka. Przed startem sezonu trudno jednak wyrokować. – Będzie to zależeć od wielu czynników, głównie zdrowotnych. Tauron 1 Liga z roku na rok jest coraz mocniejsza. Jeżeli jednak będą omijać nas kontuzje, na pewno będziemy prezentować się solidnie – zapowiedział Mariusz Łysiak.
źródło: nto.pl