– Wciąż staramy się studzić te emocje. My oczywiście jesteśmy zmotywowane i zdajemy sobie sprawę, że możemy zrobić coś dużego. Na razie mamy wciąż coś do wygrania w Lidze Narodów – powiedziała w rozmowie z Markiem Żochowskim z Super Expressu libero reprezentacji Polski, Maria Stenzel.
Siatkarki reprezentacji Polski stały się rewelacją fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. Poniosły w niej tylko dwie porażki – z Holenderkami i Amerykankami, ale nie przeszkodziły im one w zajęciu pierwszego miejsca na koniec tej fazy rozgrywek. Przez ostatni okres podopieczne Stefano Lavariniego dokonały ogromnego progresu w swojej grze. – Widząc naszą grę, czuję na pewno dumę i zadowolenie. Wiadomo, że zawsze może być lepiej i są rzeczy, które można poprawić. Porównując to, co jest dzisiaj, do Ligi Narodów w ubiegłym roku, poza różnicami w składzie, widzę głównie mentalną zmianę całej drużyny. Jeśli o ten aspekt chodzi, jesteśmy kilka kroków do przodu. W tym roku udowadniamy, że jesteśmy w stanie być jednym z najlepszym zespołów rozgrywek i możemy wygrywać z każdym – powiedziała Maria Stenzel, libero polskiej kadry.
Biało-czerwone uwierzyły w siebie w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata, w których były blisko awansu do półfinału. Wówczas w ćwierćfinale dopiero po tie-breaku przegrały z późniejszymi mistrzyniami świata – Serbkami. – Przełomowym momentem były ubiegłoroczne mistrzostwa świata. Wtedy okazało się, że możemy i umiemy zrobić niezły wynik. Był też po nich duży niedosyt i to się łączy według mnie z bardzo dobrym startem w tym roku. Chciałyśmy jak najszybciej zacząć sezon reprezentacyjny, by znowu grać swoją siatkówkę – dodała defensywna zawodniczka kadry.
Mimo świetnych wyników na początku Ligi Narodów biało-czerwone wciąż nic nie wygrały. Swoją dobrą formę muszą potwierdzić w Stanach Zjednoczonych, gdzie odbędzie się finałowy turniej tych rozgrywek, a Polki będą miały szansę na osiągnięcie historycznego wyniku w tej imprezie. – Wciąż staramy się studzić te emocje. My oczywiście jesteśmy zmotywowane i zdajemy sobie sprawę, że możemy zrobić coś dużego. Na razie mamy wciąż coś do wygrania w Lidze Narodów, bo te rozgrywki jeszcze się dla nas nie skończyły – zaznaczyła polska libero.
Nie ukrywa ona, że priorytetem dla drużyny prowadzonej przez Stefano Lavariniego jest awans na igrzyska olimpijskie, a ten cel mogą osiągnąć już we wrześniu, plasując się w czołowej dwójce swojego turnieju kwalifikacyjnego. – Igrzyska to moje marzenie, ale i pomału rzeczywistość, bo już w tym roku możemy się na nie zakwalifikować, a w przyszłym na nie pojechać. Nasze sny i marzenia mogą się zamienić w realia, choć wiadomo, że turniej kwalifikacyjny w Łodzi łatwy nie będzie. Nie ma nikogo w tej ekipie, kto nie chciałby się wybrać do Paryża. Patrzymy jak wygląda ranking światowy, kontrolujemy zdobywane punkty, ale staram się na to patrzeć w odpowiedniej kolejności. Krok po kroku dojdziemy do momentu, w którym pomyślimy o igrzyskach. Po drodze są inne turnieje. Nie chcemy liczyć na to, że coś się uda, tylko same zamierzamy zadbać o siebie – zakończyła Maria Stenzel.
źródło: inf. własna, Super Express