Przegrana w meczu z Serbią mocno skomplikowała sytuację Polek w trwających mistrzostwach świata. We wtorkowym spotkaniu biało-czerwone nie miały argumentów, by powalczyć z rywalkami. – Świetne spotkanie zagrały przeciwko nam atakująca i lewoskrzydłowa. Nie potrafiłyśmy sobie nimi poradzić – oceniła Katarzyna Wenerska.
To był mecz, w którym widać było różnicę klas. Rywalki pokazywały to szczególnie w początkach setów, kiedy odjeżdżały Polkom na kilka punktów. Nasze zawodniczki wprawdzie goniły dzielnie wynik, ale jednak sportowo nie były w stanie przeciwstawić się obrończyniom tytułu.
– Rzeczywiście szkoda tych słabych początków w dwóch pierwszych setach. Potem brakowało nam czasu, by dogonić rywalki. W trzecim secie z kolei miałyśmy dobry początek, ale końcówka kompletnie nie była taka, jak byśmy chciały – mówiła Katarzyna Wenerska. – Świetne spotkanie zagrały przeciwko nam atakująca i lewoskrzydłowa. Nie potrafiłyśmy sobie nimi poradzić – dodała.
Mecz Polska – Serbia (0:3) w mistrzostwach świata siatkarek nie był najlepszym występem naszej libero Marii Stenzel. – Jeżeli chce się wygrywać z takimi zespołami, to margines błędu jest bardzo mały. U nas tych błędów było zdecydowanie za dużo – oceniła 23-latka.
Serbki w meczu z Polską były zdecydowanie lepsze w każdym elemencie. Naszym zawodniczkom zabrakło trochę wiary w to, że można ograć mistrzynie świata. Polki nie walczyły tak na boisku, jak w każdym meczu Gdańsku.
– W ekipie rywalek solidnie pracowała na boisku cała drużyna. Świetnie funkcjonował o nich system blok-obrona. W defensywie były znakomite, dzięki czemu wyprowadzały kontrataki. Pokazały nam, jak powinno się grać takie mecze. Może się czegoś nauczymy – powiedziała Stenzel.
Więcej materiałów Tomasza Kalemby w serwisie Przeglądu Sportowego i Onetu
źródło: przegladsportowy.onet.pl