Na inaugurację 18. kolejki PlusLigi siatkarze Ślepska Malow Suwałki podejmowali Aluron CMC Warta Zawiercie. O ile w dwóch pierwszych setach gospodarze mogli pokusić się o wygrane, to w trzecim całkowicie oddali rywalom inicjatywę. – Rywal grał bardzo dobrze, ale my też mieliśmy swoje szanse, których nie byliśmy w stanie wykorzystać. Do tego po prostu popełniliśmy za dużo błędów – skwitował krótko Marcin Waliński.
Pierwsza partia starcia w Suwałkach zakończyła się po krótkiej grze na przewagi, w której lepsi okazali się goście z Zawiercia. To oni na swoją korzyść przechylili także drugą część pojedynku. – Momentami nasza gra wyglądała bardzo dobrze – ocenił libero Ślepska Suwałki Paweł Filipowicz. W trzeciej partii jego zespół nie mógł jednak złapać odpowiedniego rytmu, goście szybko odskoczyli i swoją przewagę dowieźli już do końca, tym samym zgarniając komplet punktów. – Trzeci set nam uciekł, ale czasami tak bywa w siatkówce. Wydaje mi się, że był on konsekwencją dwóch poprzednich przegranych w końcówce partii. Coś zrobiliśmy gorzej niż przeciwnik i niestety mamy wynik taki, jaki mamy – podsumował Filipowicz.
Warta Zawiercie bardzo dobrze zagrała w ataku, wiele piłek udało się również obronić podopiecznym Igora Kolakovicia i wykorzystać następnie kontrataki. – Rywal grał bardzo dobrze, ale my też mieliśmy swoje szanse, których nie byliśmy w stanie wykorzystać. Do tego po prostu popełniliśmy za dużo błędów – skwitował przyjmujący Ślepska Suwałki Marcin Waliński.
Przed świętami zespół prowadzony przez Andrzeja Kowala rozegra jeszcze jedno spotkanie, we wtorek 22. grudnia podejmie Cuprum Lubin. – Ten mecz z zawiercianami już jest za nami, więc teraz skupiamy się na kolejnym pojedynku z Cuprum Lubin, żeby mieć dobre humory przy wigilijnym stole i żeby te punkty zostały w Suwałkach – zapowiedział Marcin Waliński.
źródło: Ślepsk Suwałki - materiały prasowe
