– Nie mamy tak dużego budżetu jak te wielkie kluby, ale jestem pewien, że jeśli będziemy dobrze trenować, to sprawimy kilka niespodzianek. Niewiele nam zabrakło w minionym sezonie, więc dlaczego miałoby się nam nie udać w przyszłym – powiedział Marcelo Fronckowiak, który wciąż zasiadał będzie na ławce trenerskiej Cuprum Lubin.
Cuprum Lubin zaczęło odkrywać karty dotyczące sezonu 2020/2021. Najpierw klub potwierdził, że na ławce trenerskiej miedziowych w dalszym ciągu zasiadał będzie Marcelo Fronckowiak, który ma ważną umowę na najbliższy sezon. Będzie to dla niego już trzeci rok pracy w lubińskiej ekipie. – Oprócz podpisanego kontraktu mam jeszcze poczucie, że chcę zbudować w Lubinie coś ważnego. Bardzo szanuję to, co robimy w Cuprum. Świetnie czuję się w PlusLidze i chciałbym, abyśmy osiągnęli lepszy rezultat – podkreślił Marcello Fronckowiak, który nie ukrywa, że już w poprzednich sezonach prowadzona przez niego drużyna miała przebłyski dobrej formy. – Dwa lata z rzędu jesteśmy w stanie grać dobrą siatkówkę, ale gramy falami, nieregularnie. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy groźniejsi i powalczymy o lepszy wynik na koniec – dodał szkoleniowiec miedziowych.
Już w poprzednich rozgrywkach Cuprum miało spore aspiracje. W Lubinie nie ukrywali, że chcieli znaleźć się w play-off. Ostatecznie tego celu nie udało się zrealizować, ale drużyna prowadzona przez Marcelo Fronckowiaka sprawiła kilka niespodzianek, pokonując między innymi na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów. Szkoleniowiec Cuprum liczy, że kolejne rozgrywki będą jeszcze bardziej owocne dla jego zespołu. – Rok wcześniej nałożyłem na siebie dużo presji, a także jako klub chcieliśmy zagrać w play-off. Oczywiste jest to, że nie mamy tak dużego budżetu jak te wielkie kluby, ale jestem pewien, że jeśli będziemy dobrze trenować, to sprawimy kilka niespodzianek. Niewiele nam zabrakło w minionym sezonie, więc dlaczego miałoby się nam nie udać w przyszłym – zakończył Marcelo Fronckowiak.
źródło: ks.cuprum.pl, opr. własne