Pewne zwycięstwo nad reprezentacją Korei Południowej odniosły polskie siatkarki, a problemy miały jedynie w trzeciej odsłonie, w której musiały gonić wynik. – Zagrałyśmy bardzo dobrze, choć nie zawsze łatwo jest zachować koncentrację, mając wysokie prowadzenie w secie. Dlatego trzeba być cały czas skupionym na swoim celu. Dobrze, że w trzeciej partii popisałyśmy się walecznością, bo to jest coś, co chcemy prezentować w każdym meczu – powiedziała w Przeglądzie Sportowym Magdalena Stysiak.
Dwie pierwsze partie spotkania z Koreankami przebiegały pod dyktando podopiecznych Jacka Nawrockiego. W trzecim secie biało-czerwone zanotowały spadek koncentracji, ale w końcówce spisały się świetnie, dobrze zagrały blokiem oraz wyprowadzały skuteczne kontry, co dało im zwycięstwo 3:0. – Nasze rywalki to bardzo waleczny zespół, ale nawet w trudnym momencie nie poddałyśmy się – podsumowała Magdalena Stysiak. Polska siatkarka nie ukrywała, że nie zawsze udaje się utrzymać pełną koncentrację przez całe spotkanie. – Zagrałyśmy bardzo dobrze, choć nie zawsze łatwo jest zachować koncentrację, mając wysokie prowadzenie w secie. Dlatego trzeba być cały czas skupionym na swoim celu. Dobrze, że w trzeciej partii popisałyśmy się walecznością, bo to jest coś, co chcemy prezentować w każdym meczu. Kluczowa była nasza dobra gra w obronie – oceniła Magdalena Stysiak.
W trzeciej odsłonie jej zespół tracił już nawet 6 oczek, ale zaczął mozolnie odrabiać straty, by perfekcyjnie wręcz rozegrać kluczowe akcje, dające końcowe zwycięstwo. – Trzeci set był bardzo trudnym momentem. Mimo to potrafiłyśmy się podnieść i wygrać 3:0. Tym bardziej, że Koreanki to bardzo waleczna drużyna. Nawet jeśli zagrały bez swojej największej gwiazdy Kim Yeon-koung. Nasza dobra gra dodawała nam skrzydeł – mówiła jedna z liderek biało-czerwonych.
Starcie z Koreą Południową było pierwszym w drugiej serii spotkań siatkarek w Rimini. Polki, tak jak i pozostałe żeńskie kadry, miały trzy dni przerwy na regenerację. – W dni niemeczowe trenowałyśmy raz dziennie, więc był czas na pracę i odpoczynek – przyznała Magdalena Stysiak. Kolejnymi rywalkami Polek będą Belgijki, a początek spotkania we wtorek o 13.
źródło: opr. własne, Przegląd Sportowy
