– To będzie bardzo ciekawy mecz. Z Turcją spotykaliśmy się w ostatnim czasie kilka razy i zawsze dużo się działo. Oba zespoły doskonale wiedzą, o co walczą, są do tego bardzo mocne – powiedziała w TVP Sport przed starciem Polek z Turczynkami w mistrzostwach Europy była reprezentantka Polski, Magdalena Śliwa.
W środę siatkarki reprezentacji Polski zagrają o awans do półfinału mistrzostw Europy. Na ich drodze w ćwierćfinale staną Turczynki, które w tej edycji czempionatu Starego Kontynentu nie zaznały jeszcze goryczy porażki. – To będzie bardzo ciekawy mecz. Z Turcją spotykaliśmy się w ostatnim czasie kilka razy i zawsze dużo się działo. Oba zespoły doskonale wiedzą, o co walczą, są do tego bardzo mocne. Wszystko jest otwarte – powiedziała Magdalena Śliwa, była reprezentantka Polski.
Wszystko rozstrzygnie się na zagrywce i w przyjęciu
Podopieczne Stefano Lavariniego zajęły drugie miejsce w grupie, a porażka z Serbkami skomplikowała im drogę do medalu mistrzostw Europy. W 1/8 finału pokonały 3:0 Niemki, ale nie zaprezentowały jeszcze takiej dyspozycji, jaką miały w niektórych meczach Ligi Narodów. – Myślę, że mamy jeszcze rezerwę, jeśli chodzi o zagrywkę i blok. Ze strony Turczynek możemy obawiać się zagrywki. Są tam dziewczyny potrafiące wykonywać ją regularnie i bardzo mocno – podkreśliła była rozgrywająca.
Odniosła się także do podziału ról na rozegraniu w reprezentacji Polski, w której w mistrzostwach Europy numerem jeden na tej pozycji jest Joanna Wołosz, choć przez całą Ligę Narodów za rozegranie odpowiadała Katarzyna Wenerska. – Kasia bardzo dobrze wywiązała się ze swojej roli w Lidze Narodów. Widać było, że dobrze rozumie się z dziewczynami i potrafi prowadzić grę. Wszyscy byliśmy bardzo na plus zaskoczeni jej występami. Natomiast Asia Wołosz jest bardzo doświadczoną rozgrywającą, grającą od lat na najwyższym poziomie. I zawsze jest tak, że jeśli jest w 100 procentach do dyspozycji trenera, jest tą pierwszą. Tak też stało się tutaj – stwierdziła była reprezentantka Polski.
Według niej nie warto majstrować na rozegraniu, bo to nie ono jest głównym problemem biało-czerwonych w ostatnich spotkaniach. – Rozgrywająca musi mieć spokój, czuć zaufanie. Kasia też jest na tyle doświadczoną zawodniczką, że wejście z boku nie jest dla niej czymś trudnym. Zresztą my przegraliśmy na tym turnieju tylko z Serbią. Naprawdę nie mamy dziś problemu z rozgrywającą. Bardziej dopatrywałabym się go w braku stabilności w przyjęciu – zakończyła Magdalena Śliwa.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl