Reprezentantki Polski odniosły historyczny sukces sięgając po brązowy medal Ligi Narodów. – Trudno opisać naszą radość! Jesteśmy bardzo szczęśliwe z tego, co dokonałyśmy. Dla wszystkich z nas jest to pierwszy medal zdobyty z reprezentacją Polski, dlatego smakuje on wyśmienicie i traktujemy go wyjątkowo – przyznała w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Magdalena Jurczyk.
W starciu decydującym o trzecim miejscu w tegorocznych rozgrywkach biało-czerwone pokonały po zaciętej, pięciosetowej batalii reprezentantki USA. W całym spotkaniu nie zabrakło emocji, w ostatniej partii rywalki Polek jako pierwsze miały meczbole, a o wyniku rywalizacji zadecydowała ostatecznie gra na przewagi. – Kiedy Amerykanki prowadziły 14:13 i miały piłkę meczową, to pomyślałam sobie, że „gramy za dobrze, aby przegrać to spotkanie. Za bardzo zasługujemy na ten medal”. Przez całą Ligę Narodów wykonałyśmy olbrzymią pracę i bardzo pragnęłyśmy zwycięstwa. W końcówce piątego seta pokazałyśmy prawdziwy charakter i dzięki temu możemy teraz świętować. Trudno opisać naszą radość! Jesteśmy bardzo szczęśliwe z tego, co dokonałyśmy. Dla wszystkich z nas jest to pierwszy medal zdobyty z reprezentacją Polski, dlatego smakuje on wyśmienicie i traktujemy go wyjątkowo – skomentowała zwycięstwo środkowa reprezentacji Polski.
Podopieczne Stefano Lavariniego bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie. W pierwszej partii rozbiły Amerykanki do 15. Przeciwniczki nie złożyły jednak broni i w drugiej odsłonie obraz gry uległ zmianie. – Bardzo trudnym momentem był drugi set. Wysoko wygrałyśmy pierwszą partię i miałyśmy pewne trudności, aby odpowiednio zmotywować się na kolejnego seta. W czwartej odsłonie goniłyśmy rywalki, a następnie stanęłyśmy od siedemnastego punktu. Te dwie chwile na pewno nie były dla nas proste. Bardzo cieszymy się z tego, że w obu przypadkach potrafiłyśmy wrócić do gry, pokazałyśmy wolę walki, zdołałyśmy obronić piłkę meczową rywalek i ostatecznie wygrać cały mecz – powiedziała Jurczyk.
Półfinałowa porażka 0:3 z Chinkami nie podcięła Polkom skrzydeł. – Przystąpiłyśmy do tego spotkania bardzo zmotywowane i powiedziałyśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia, bo gramy o medal i stworzenie historii. Chciałyśmy udowodnić, że potrafimy grać w siatkówkę na najwyższym poziomie – przyznała zawodniczka. – Przez całe rozgrywki pokazałyśmy, że jesteśmy bardzo silną drużyną, która liczy się w walce z najsilniejszymi drużynami na świecie. W najważniejszych momentach potrafiłyśmy pokazać charakter. Moim zdaniem końcówka właśnie tego meczu ze Stanami Zjednoczonymi najlepiej to pokazała, bo wyszłyśmy z ogromnych opresji. Jestem bardzo dumna z całej drużyny, bo dokonałyśmy czegoś wielkiego – zakończyła środkowa reprezentacji Polski.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl