W sobotę, 27 lutego, o 20:30 Stal Nysa we własnej hali podejmie drużynę Aluronu CMC Warta Zawiercie w ramach zaległego meczu 21. kolejki PlusLigi. W pierwszym spotkaniu górą byli podopieczni Krzysztofa Stelmacha, a wygrana 3:1 w Zawierciu była pierwszym triumfem nysian w sezonie 2020/21. Zawodnicy Stali zapewnili już sobie utrzymanie w najwyżej klasie rozgrywkowej, ale w dwóch ostatnich meczach rundy zasadniczej zamierzą dać z siebie 100%. – Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc życzylibyśmy sobie, żeby zakończyć ten sezon na jak najwyższym miejscu – podkreślił Maciej Zajder, środkowy nyskiej ekipy.
– Przed nami kolejne spotkanie, przyjechała do nas drużyna z Zawiercia. Jak zapewne kibice pamiętają, był to nasz pierwszy wygrany mecz w lidze. Przyjechali tutaj i na pewno mocno będą chcieli się zrewanżować, grając przeciwko nam. My z kolei jesteśmy po kolejnych dwóch zwycięstwach, jest szansa na podtrzymanie dobrej passy i głęboko wierzymy w to, że możemy w swojej hali również wygrać to spotkanie – powiedział przed spotkaniem Michał Ruciak, libero Stali.
Nysanie mają już zapewnione pozostanie w PlusLidze na kolejny sezon. Aktualnie plasują się na 12. miejscu z dorobkiem 23 punktów, ale po piętach depcze im Cerrad Enea Czarni Radom. Z pewnością zawodnicy Stali własnym dorobkiem punktowym będą chcieli zachować aktualną pozycję. Jak podkreślił Maciej Zajder, apetyt na wygrywanie jest naprawdę duży. – Ja myślę, że w naszej sytuacji, to musimy patrzeć przede wszystkim na to, żeby wyjść na spotkanie, cieszyć się grą i pokazać jak najlepszą siatkówkę. Tak naprawdę ten jeden najważniejszy cel, jaki był, czyli utrzymanie w tym debiutanckim sezonie, już mamy. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc życzylibyśmy sobie, żeby zakończyć ten sezon na jak najwyższym miejscu. Następne spotkania są najlepszą okazją, aby tak właśnie się stało – zaznaczył środkowy nyskiej drużyny.
źródło: opr. własne, Stal Nysa
