Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Łukasz Lubaczewski: Nasza gra nie była wyśmienita

Łukasz Lubaczewski: Nasza gra nie była wyśmienita

fot. Gwardia Wrocław

Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław pokonali UKS Mickiewicza Kluczbork 3:0 w spotkaniu 13. kolejki TAURON I Ligi. Tym samym przełamali serię porażek. – Nasza gra nie była w tym meczu wyśmienita, ale zwycięstwo cieszy. Spadł nam kamień z serca – przyznał przyjmujący Gwardii Łukasz Lubaczewski.

Wrocławianie od początku do końca kontrolowali przebieg meczu, chociaż przez większą część pierwszej i drugiej partii toczyła się wyrównana walka. Ostatecznie w końcówkach gospodarze poradzili sobie lepiej. – W naszym zespole było więcej spokoju, popełniliśmy też mniej błędów, co w ostatnich spotkaniach często nam się zdarzało. Na kontrze też graliśmy lepiej niż przeciwnicy – podsumował krótko przyjmujący Gwardii Łukasz Lubaczewski, nagrodzony statuetką MVP.

W spotkaniu z Mickiewiczem nie obyło się bez kontrowersji, wrocławianie często wędrowali do słupka pierwszego sędziego i kwestionowali jego decyzje. Nie brakowało również spięć pod siatką. – W mojej ocenie niektóre decyzje sędziego były błędne, ale najważniejsze, że nie wpłynęło to na wynik meczu i że wygraliśmy – stwierdził Lubaczewski.

Gospodarze nie wystrzegali się co prawda błędów w starciu z kluczborczanami, jednak nadrabiali to skutecznością w ataku oraz blokiem. Wrocławski przyjmujący podkreślał, jak ważna była wygrana dla jego zespołu. – Nasza gra nie była w tym meczu wyśmienita, ale zwycięstwo cieszy. Spadł nam kamień z serca, wreszcie wygraliśmy i to za trzy punkty bez straty seta, w dodatku u siebie – nie ukrywał zadowolenia Lubaczewski. – Następny mecz też gramy we Wrocławiu, z Olimpią Sulęcin. Fajnie by było zakończyć ten rok dwoma zwycięstwami i rozpocząć kolejny, nie myśląc już o tych pięciu porażkach z rzędu, tylko idąc do przodu – dodał siatkarz.

Łukasz Lubaczewski odniósł się również do serii pięciu porażek z rzędu, którą zanotowała jego drużyna. – Nie będę próbował nas tłumaczyć, to jest siatkówka i widać, że w naszej lidze nie ma drużyn, które się położą przed nami, tylko zawsze będą walczyć. Wśród tych pięciu spotkań mieliśmy przeciwników, którzy aspirują do gry w PlusLidze, a nasza forma nie była odpowiednia – stwierdził przyjmujący. Zwrócił jednak uwagę, że najważniejsze starcia dopiero przed nimi. – To jest runda zasadnicza i o ile dostaniemy się do play-offów, a ja w to szczerze wierzę, to najważniejsze mecze będą właśnie wtedy. Wtedy będziemy grać o medale i ludzie będą mogli ocenić, czy gramy dobrze czy nie – podkreślił Lubaczewski.

Dla podopiecznych trenera Krzysztofa Janczaka starcie z Mickiewiczem było szóstym dotychczasowym spotkaniem we własnej hali i czwartym przy pustych trybunach. Przyjmujący Gwardii przyznał, że brakuje mu dopingu kibiców. – Szczerze mówiąc podczas pierwszych kilku meczów bez udziału publiczności nie zwracałem uwagi na jej brak, skupiałem się na tym, co się działo na boisku i na własnej grze. Jednak teraz widzę, że jest zupełnie inaczej i mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości to się zmieni i że kibice przyjdą do hali. Chcielibyśmy już usłyszeć ich doping, śmiech czy bieganie dzieciaków – stwierdził Lubaczewski. – Siatkówka to jest nasza praca, nasza pasja, ale robimy to też dla ludzi, którzy w nas wierzą i są z nami, pomimo porażek. Ta wiara nam pomogła w meczu z Mickiewiczem – powiedział siatkarz.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved