W Skopje reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania w Mistrzostwach Europy – podopieczni Nikoli Grbicia pokonali w trzech setach Czechów. – Myślę, że to na pewno nie był rywal z tej samej półki co na Memoriale Wagnera, ale musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Na pewno fajne jest to jak weszliśmy w ten turniej i że od samego początku prezentowaliśmy pewną siatkówkę – mówił w pomeczowej rozmowie z TVP Sport Łukasz Kaczmarek.
Do końca nie wiadomo było na którego z atakujących, w wyjściowym składzie, postawi Nikola Grbić, bowiem w ostatnich tygodniach z kontuzją zmagał się Bartosz Kurek. Ostatecznie w meczu z Czechami na boisko wybiegł Łukasz Kaczmarek, który do dorobku biało-czerwonych dołożył czternaście punktów. Kapitan Polaków pojawiał się na placu gry na podwójnych zmianach, a jego forma powinna rosnąć z dnia na dzień. – Bartosz Kurek na pewno potrzebuje chwili by wrócić do topowej dyspozycji, bo przeszedł kontuzję i na pewno potrzebuje tego czasu na boisku jak najwięcej. Potrzebuje jak najwięcej czasu treningu żeby do tej optymalnej formy dojść. Bardzo się cieszę, że mogę tutaj być na boisku, że mam okazję reprezentować naszą reprezentację, grać z orzełkiem na piersi i wspierać tych chłopaków – mówił Łukasz Kaczmarek.
BEZ PORÓWNANIA
Reprezentacja Czech tylko fragmentami postawiła Polakom trudniejsze warunki. Podopieczni Nikoli Grbicia szybko narzucali swój rytm gry, a doskonale funkcjonował system blok-obrona. Nasz zespół zdobył czternaście punktów blokiem, przy sześciu rywali. Właśnie gra w tych elementach była tym nad czym biało-czerwoni pracowali w ostatnich tygodniach. – Myślę, że przede wszystkim większe ciężary były na memoriale, bo po pierwsze podnosiliśmy większe ciężary, a także były tam dużo lepsze drużyny. Tutaj, absolutnie nie ujmując nic Czechom, nie ma co porównywać drużyn z Francji, Włoch, Słowenii do Czech. Myślę, że to na pewno nie był rywal z tej samej półki co na Memoriale Wagnera, ale musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Na pewno fajne jest to jak weszliśmy w ten turniej i że od samego początku prezentowaliśmy pewną siatkówkę. Przede wszystkim to nad czym pracowaliśmy po finale Ligi Narodów to był ten system blok-obrona i było to widać, że tych bloków było bardzo dużo, obron co raz więcej, więc uważam że idziemy w bardzo dobrym kierunku – dodał atakujący.
MOTYWACJI NIE BRAKUJE
Polacy to obok Włochów, Francuzów czy Słoweńców jedni z faworytów mistrzostw Starego Kontynentu. W ostatnich latach biało-czerwoni nie opuszczają podiów międzynarodowych turniejów, a kilka tygodni temu wygrali Ligę Narodów. Jednak jak podkreślają sami siatkarze to jeszcze bardziej motywuje do ciężkiej pracy na treningach. -Myślę, że żaden z chłopaków, który jest w kadrze nie osiada na laurach i nie myśli, że skoro wygraliśmy Ligę Narodów to teraz wszystko pójdzie jak z płatka. Mamy świetną grupę, świetny kolektyw, że naprawdę przyjechaliśmy na zgrupowanie do Zakopanego i każdy po tym medalu zasuwał jeszcze bardziej. Dla mnie jest to wielkie szczęście, że mogę być częścią tej grupy, gdzie się przyjeżdża po wielkim sukcesie i naprawdę jest wielka chęć pracy, każdy każdego ciągnie do przodu – zakończył Łukasz Kaczmarek.
głosujących: 598Jak daleko zajdą Polacy w mistrzostwach Europy
Zobacz również:
Kiedy grają Polacy?
źródło: opr. własne, tvpsport.pl