Bez niespodzianki obyło się w drugim półfinale Pucharu Włoch, choć ta była blisko. Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon oraz ich Sir Susa Vim Perugia była blisko wygrania całego spotkania z Allianzem Mediolan 3:1, ale straciła gigantyczną przewagę. Wszystko musiał rozstrzygnąć tie-break, a tego asem serwisowym zakończył Wilfredo Leon.
W pierwszym półfinale Pucharu Włoch doszło do sporej niespodzianki. Mint Vero Volley Monza wyeliminowała mistrzów Włoch.
ALLIANZ MILANO W GAZIE
Już na początku gracze z Perugii odskoczyli na dwa oczka dzięki zagrywce Kamila Semeniuka (3:1). Sprawy w swoje ręce wzięli Matej Kazijski oraz Ferre Reggers (9:8). Wraz z rozwojem partii coraz lepiej radzili sobie gracze z Mediolanu, świetną skuteczność miał Kazijski (17:13), wtórowali mu Reggers i Yuki Ishikawa (20:15). W końcówce niewiele się zmieniło, Allianz Milano pewnie kończył swoje akcje po przyjęciu, dynamiczny atak Ishikawy dał mu piłkę setową (24:19) i jego zespół bez problemów triumfował w premierowej odsłonie.
PERUGIA PRZEJĘŁA PARKIET
Podopieczni Roberto Piazzy w kolejnej partii poszli za ciosem, nadal nie zawodził Ishikawa (9:6). Perugia nie składała broni, Kamil Semeniuk do spółki z Olegiem Płotnickim odrobili straty i dali swojej ekipie minimalne prowadzenie. Przy zagrywkach Roberto Russo Perugia zdominowała wydarzenia na boisku. Jego kolejny as dał wynik 20:15. Co prawda Allianz zmniejszył jeszcze straty (21:23), potężny serwis Kazijskiego dał wynik 23:24. Ostatni punkt w tej odsłonie na potrójnym bloku wywalczył Semeniuk.
Pierwsza część trzeciego seta przebiegała na korzyść Perugii. Dobre zagrywki Płotnickiego, Semeniuka czy dobra gra blokiem Sebastiana Sole pozwoliły ich ekipie prowadzić 12:5. Zespół prowadzony przez Angelo Lorenzettiego nie zwalniał tempa, skutecznie byli Semeniuk czy Wassim Ben Tara (15:9). Perugia zdominowała boiskowe wydarzenia, pojedyncze udane zagrania rywali nie robiły na faworytach wrażenia (14:22). Ben Tara zapewnił graczom Perugii piłkę setową, a dzieła dokończył blok Russo (25:15).
MEDIOLAŃSKA KLĄTWA PERUGII
Również na początku czwartej części meczu lepiej radziła sobie Sir Susa Vim Perugia (5:2). Milano miało problem z zagrywkami Russo, a do tego działa blok Perugii (7:2). Semeniuk dołożył oczko bezpośrednio zza linii 9. metra (10:4). Piazza i jego zespół nie potrafił znaleźć na to odpowiedzi. Ich dystans jedynie rósł, nie mogli poradzić sobie z blokiem rywali (7:14). Wynik podreperował Ishikawa (12:16) i jego zespół nadal się nie poddawał (15:17). Serwisy Reggersa zbliżyły Allianz na zaledwie punkt (17:18), a Ishikawa dał remis po 19. To on kontrą z VI strefy zapewnił swojej ekipie prowadzenie (22:21). Błąd Semeniuka w ataku doprowadził do piłki setowej i po widowiskowej akcji zdecydowanego lidera Allianzu, wszystko miało rozstrzygnąć się w tie-breaku.
LEON BOHATEREM
Mediolańczycy ponownie mieli problemy z przyjęciem serwisów Russo (2:5), świetnie prezentował się Oleg Płotnicki i jego zespół miał wyraźną przewagę (8:3). Raz jeszcze zmalała, bo Perugia miała problemy w ofensywie (10:8). Powtarzała się historia z poprzedniej partii, asem serwisowym popisał się Paolo Porro (11:12). W ważnym momencie ze skrzydła kontrę skończył Płotnicki, dając swojej ekipie piłkę meczową, a ostatni punkt asem serwisowym wywalczył Wilfredo Leon.
Sir Susa Vim Perugia – Allianz Milano 3:2
(20:25, 25:23, 25:15, 23:25, 15:11)
Składy zespołów:
Perugia: Giannelli, Ben Tara (21), Flavio (1), Semeniuk (18), Płotnicki (19), Russo (10), Colaci (libero) oraz Held, Herrera, Leon (1), Sole (9)
Milano: Kazijski (10), Reggers (15), Loser (6), Piano (4), Ishikawa (17), Porro(4), Catania (libero) oraz Mergarejo (8), Zonta, Vitelli, Dirlic (6)
źródło: inf. własna