Igora Gorgonzola Novara po bolesnym i trudnym z wielu powodów sezonie zmieniła trenera. Receptą na bolączki klubu ma być Lorenzo Bernardi. – Nie przechodzę do żeńskiej siatkówki przypadkowo, odrzuciłem trzy oferty od ważnych męskich drużyn. Szukałem nowych bodźców i zrozumiałem, że siatkówka kobiet będzie przyszłością tego sportu, bo ma ogromny potencjał. To pomysł, który chodził mi po głowie już od 4-5 lat – powiedział w wywiadzie dla Eugenio Peralty wsłoski trener.
Następnie „Mister Century” omówił szczegóły swoich pomysłów na kobiecą siatkówkę: – Ma bardzo duży potencjał. Istnieją aspekty gry, które opierają się na utrwalonych stereotypach, które tylko kilka drużyn zdecydowało się przezwyciężyć. Można wprowadzać wariacje, można też spróbować „zaimportować” coś z sektora męskiego. Oczywiście wszystko musi opierać się na wzajemnym zaufaniu i dyskusjach, aby zrozumieć, które rzeczy mogą przynieść istotną korzyść.
– Z pewnością źle znoszę porażki i jestem bardzo wymagający, więc moim celem jest zawsze być jak najlepszym. Nie lubię mówić o tym, co zdobędziemy – to akt słabości. Nigdy nie usłyszycie, jak mówię: „Wygramy Scudetto”. To, co postaram się zrobić, to włożyć w to wszystko, co w mojej mocy, tak jak zawsze. Nie to, co robisz, ale sposób, w jaki to robisz, robi różnicę – to będzie nasza maksyma – dodał Bernardi.
Jak twierdzi Bernardi w przypadku Novary porozumienie było natychmiastowe. – Rozmawialiśmy przez 5 minut w Bolonii (podczas finału Pucharu Włoch mężczyzn) i od razu pojawiła się chemia. Dziękuję klubowi za zaufanie oraz sportowcom, którzy uwierzyli w tę drogę.
źródło: opr. własne, volleynews.it