Sporo emocji przyniosło spotkanie dwóch europejskich zespołów narodowych – Holandii i Niemiec. Drużyny te wygrywały sety na przemian, co doprowadziło je do tie-breaka. W nim również trwała zacięta walka, a ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się Holendrzy. Z kolei ekipa brazylijska dała Japończykom prawdziwy popis swojego stylu gry. Siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni nie zachwycali swoją grą, chociaż od czasu do czasu udawało im się dość widowiskowo blokować rywali. Nie mniej jednak Canarinhos kontrolowali ten mecz i spokojnie wygrali 3:0.
Początek meczu należał do Niemców, a po dwóch asach serwisowych Christiana Fromma prowadzili już 6:1. Ale z biegiem czasu zaczęła topnieć ich przewaga. Do walki Holendrów poderwał Thijs Ter Horst, a przy zagrywce Nimira ABdel-Aziza wynik zaczął oscylować wokół remisu (11:11). Kłopoty Niemców w przyjęciu sprawiły, że na prowadzenie zaczęli wysuwać się ich rywale. Do gry po ich stronie włączył się Michael Parkinson, a ich dominacja stawała się coraz wyraźniejsza (21:15). W ataku swoje robili Abdel-Aziz i Ter Horst, a Niemcy kompletnie nie istnieli na boisku. Ich dwie popsute zagrywki zakończyły nierówną walkę w premierowej odsłonie (25:18).
W drugim secie siatkarze Holandii poszli za ciosem, szybko odskakując od przeciwników (7:4). Nie potrafili utrzymać jednak tej przewagi, a po błędzie Abdel-Aziza był remis (7:7). Z biegiem czasu to Niemcy zaczęli dochodzić do głosu, a po akcji Linusa Webera objęli prowadzenie 11:9. W środkowej fazie wynik znowu się wyrównał, a po asie serwisowym Abdel-Aziza to Holandia były w lepszej sytuacji (21:19). Przy zagrywce Rubena Schotta ich rywale wrócili jednak do gry. W końcówce dołożyli szczelny blok, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę (25:23).
W trzeciej odsłonie do ataku ruszyli siatkarze Holandia. Po punktowej zagrywce Abdel-Aziza i błędzie Floriana Krage zaczęli budować sobie przewagę (7:4). Po kolejnym asie Abdel-Aziza kontrolowali boiskowe wydarzenia (14:10). Moritz Reichert na spółkę z Weberem próbowali poderwać Niemców do walki, ale odrobili tylko część strat (17:19). W końcówce brakowało im skuteczności w ataku, popełniali też błędy, a Ter Horst poprowadził Holandię do sukcesu (25:20).
W czwartą odsłonę lepiej weszli podopieczni trenera Gianiego, którzy przy zagrywce Webera wypracowali sobie przewagę (7:4). Zaczęli jednak popełniać błędy, a Ter Horst doprowadził do remisu. W kolejnych minutach trwało siatkarskie przeciąganie liny, ale holenderski blok spowodował, że wynik zaczął wymykać się spod kontroli Niemców (13:15). Zerwali się oni do walki, a po kontrze Schotta sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (19:17). Im bliżej końca seta, tym Holendrzy popełniali prostsze błędy, a Weber poprowadził obie drużyny do tie-breaka.
Ten zaczął się od walki cios za cios, ale Krage pozwolił Niemcom wysforować się na prowadzenie (6:4). Ale ich przeciwnicy wrócili do gry (7:7). W kolejnych minutach prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a wynik co rusz oscylował wokół remisu (13:13). W końcówce jednak więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Holandii, którzy po skutecznej kontrze odnieśli pierwszą wygraną w tej edycji Ligi Narodów (15:13).
Holandia – Niemcy 3:2
(25:18, 23:25, 25:20, 23:25, 15:13)
Składy zespołów:
Holandia: Keemink, Ter Horst (26), Tuinstra (2), Abdel-Aziz (7), Parkinson (3), Wiltenburg, Dronkers (libero) oraz Jorna i van der Ent
Niemcy: Fromm (4), Schott (3), Böhme (1), Weber, Hirsch (2), Zimmermann, Zenger (libero) oraz Baxpöhler (2), Krage i Reichert
Początek meczu to wyrównana walka po obu stronach siatki. Raz jedna drużyna, raz druga wychodziła na jedno lub dwupunktowe prowadzenie. Dwa asy serwisowe Leala dały Canarinhos przewagę trzech punktów (16:13) i zespoły zeszły na przerwę techniczną. Japończycy pomagali nieco swoim rywalom. Bo co z tego, że Leal zaatakował w aut, gdy w kolejnej akcji zagrywkę zepsuł Kenta Takanashi. Potrójny blok Canarinhos dołożył kolejny punkt na ich konto (20:16). Po atomowym ataku ze środka Isaaca było już 22:18, ale w kontrze ze skrzydła skutecznie zaatakował Kunihiro Shimizu. W końcówce obie drużyny popełniały błędy, ale przewaga Brazylijczyków była wystarczająca, aby wygrać premierową odsłonę 25:20.
Drugi set rozpoczął się podobnie jak poprzedni. Po błędzie Shimizu Canarinhos prowadzili 5:3. W kolejnej akcji ekipa brazylijska dołożyła udany blok i wszystko wskazywało na to, że w tej partii zespół Carlosa Schwanke nie chce czekać zbyt długo z uzyskaniem kontroli nad przebiegiem gry. Wtedy jednak Japończycy postawili dwukrotnie szczelny blok i znów wynik oscylował w okolicach remisu. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły po asie serwisowym Leala (8:5). Przy ataku Flavio Japończycy dotknęli siatki w bloku i przewaga Brazylijczyków wzrosła do czterech „oczek” (12:8). Z każdą kolejną akcją przewaga Canarinhos rosła. Gdy wzrosła do stanu 19:12 o czas poprosił szkoleniowiec zespołu japońskiego. Brazylijczycy spokojnie radzili sobie z niezbyt wysokim blokiem rywali (21:14). W końcówce nie było niespodzianki. Ekipa brazylijska zwyciężyła 25:16.
Trzecią partię Brazylijczycy rozpoczęli od prowadzenia 2:0, ale siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni szybko odrobili straty. Podobnie jak w poprzednim secie ekipa Canarinhos odskoczyła na 6:3 i o czas poprosił trener Azjatów. As serwisowy Yamauchiego zmniejszył straty Japończyków do dwóch „oczek”, ale już w kolejnej akcji świetnie zaatakował Douglas. O kolejny czas Japończycy poprosili przy stanie 12:7 dla rywali. Autowy atak Haku Ri zwiększył prowadzenie Brazylijczyków do stanu 16:8 i zespoły zeszły na przerwę techniczną. Gdy zablokowany został Wallace, Japończycy mogli cieszyć się z drugiego punkty z rzędu, jednak to wciąż było wysokie prowadzenie rywali (17:12). W końcówce Brazylijczycy nieco się rozluźnili, na ich szczęście kilka straconych punktów nie rzutowało na przebieg seta. Triumfowali 25:20 i cały mecz 3:0.
Brazylia – Japonia 3:0
(25:20, 25:16, 25:20)
Składy zespołów:
Brazylia: Douglas (13 pkt.), Fernando, Isac (8), Mauricio (1), Wallace (16), Leal (12), Thales (libero) oraz M. Souza (1), Rezende, Alan, Flavio (4) i Matheus (3)
Japonia: Takanashi (9), Shimizu (8), Yamauchi (7), Ri (3), Fujii, Ishikawa (7), Yamamoto (libero) oraz Fukuzawa (2), Otake, Otsuka (3) i Ogawa (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna