Siatkarki Brazylii odniosły szóste zwycięstwo w Lidze Narodów, pokonując na własnym terenie 3:1 Niemcy. Canarinhos pną się w górę klasyfikacji generalnej i zajmują już drugie miejsce. Jeśli w niedzielę wygrają z USA, mają szansę przeskoczyć Polski i awansować na pozycję lidera. Amerykanki w nocy czasu polskiego rywalizowały z Japonkami. Spotkanie było długie i zacięte, dopiero po tie-breaku to Japonki dopisały do swojego konta zwycięstwo.
Trener Vital Heynen przeciwko drużynie Brazylii wysłał mocno rezerwowy skład, zostawiając na ławce m.in. Hannę Orthmann, Pię Kastner, Line Alsmeier a także środkowe Marie Scholzel i Camillę Weitzel. Początek spotkania był dość wyrównany, pierwsze rywalkom odskoczyły na trzy punkty Canarinhes po ataku Any Caroliny (8:5). Niemki powoli odrabiały straty, aż w końcu po zbiciu Antoniny Stautz doprowadziły do remisu 13:13. Zacięta walka trwała jeszcze do stanu 19:19, potem jednak kolejne trzy wymiany padły łupem siatkarek z Ameryki Południowej. Piłkę setową przy stanie 24:21 Brazylijki miały po skutecznym bloku. Potem pomyliła się w ataku jeszcze Rosamaria Montibeller, ale w kolejnej piłce była już bezbłędna i zakończyłą seta wynikiem 25:22 dla Brazylii.
W drugiej partii trener Ze Roberto wyszedł w podstawowym składzie już z Robertą Ratzke i Rosamarią Montibeller, a jego zespół szybko wypracował sobie przewagę. Po asie serwisowym Julii Bergmann było 7:4, a gdy skutecznie z środka zaatakowała Ana Carolina da Silva, Canarinhes prowadziły już 13:8. Niemki próbowały odrabiać straty, ale nie potrafiły zatrzymać rywalek na siatce, tym bardziej, że rozgrywająca Brazylijek grała świetne zawody. Po ataku Julii Bergmann było już 21:17, a gdy w ataku pomyliła się Antonina Stautz, Brazylia miała piłkę setową przy stanie 24:18. Po chwili seta skończyła niezwykle skuteczna w tym meczu Maiara Basso.
Trzeci set rozpoczął się od wyrównanej walki, ale tym razem pierwsze przewagę wypracowały sobie Niemki, które po skutecznej zagrywce Stautz prowadziły 11:8. Długa akcja zakończona skutecznym blokiem Brazylijek pozwoliła podopiecznym Ze Roberto doprowadzić do remisu 13:13 i do stanu 21:21 wynik cały czas oscylował wokół remisu. Potem ataki Monique Strubbe i Hanny Orthmann dały przewagę zespołowi niemieckiemu. Zespół Vitala Heynena nie zaprzepaścił swojej szansy, wygrał seta 25:22 i wciąż miał szanse na zdobycz punktową.
Podrażnione Brazylijki rozpoczęły kolejną odsłonę meczu od mocnego uderzenia i po błędzie Orthmann prowadziły już 7:2. Grając cały czas niezwykle skutecznie Canarinhes powiększały swoją przewagę, po ataku Maiary Basso było już 11:4 i wyglądało na to, że mecz zmierza ku końcowi. Brazylijki cały czas utrzymywały bezpieczną przewagę nad rywalkami, po ataku Julii Bergmann było 18:10. W końcówce Niemki jeszcze zdobyły kilka punktów, ale nie były w stanie zatrzymać już rozpędzonych rywalek. Brazylia wygrała tego seta do 17 po skutecznym zbiciu Maiary Basso i zainkasowała komplet punktów, awansując na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej Ligi Narodów.
Brazylia – Niemcy 3:1
(25:22, 25:18, 22:25, 25:17)
Składy zespołów:
Brazylia: Pri Daroit (2), Thaisa (7), Macris, Maiara (18), Ana Carolina (10), Kisy (1), Nyeme (libero) oraz Diana Duarte (6), Lorena (1), Rosamaria (19), Roberta (1), Natalia (libero), Julia Bergmann (11) i Lorenne
Niemcy: Agbortabi (12), Glaab, Stautz (11), Cekulaev, Weske (28), Strubbe (7), Cesar (libero) oraz Pogany (libero), Stigrot (1), Orthmann (2), Scholzel i Weitzel (6)
Spotkanie pomiędzy Amerykankami a Japonkami rozpoczęła seria przy zagrywkach Avery Skinner (2:5). W kolejnych akcjach zespoły wymieniały się skutecznymi atakami, zdarzały się również proste błędy. Wysoką skuteczność utrzymywała Mayu Ishikawa (11:12). Pod drugiej stronie siatki ze zmiennym szczęściem atakowała Danielle Cuttino. Wynik wciąż oscylował wokół remisu. Dobra gra blokiem pozwoliła Amerykankom wyjść na prowadzenie 24:22. Ostatni punkt padł po ataku Cuttino.
Lepiej w drugiego seta weszły Japonki, skutecznie atakowała Yukiko Wada. Z czasem serię udanych zagrań zaliczyły Amerykanki. Nie brakowało przedłużonych akcji. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Na celne zagrania Khalii Lanier odpowiadała Wada. Gdy zablokowana została Cuttino, interweniował trener Kiraly (19:17). Po czasie wynik szybko się wyrównał, jednak Amerykanki nie zdołały kontynuować skutecznej gry. Ponownie wynik rozstrzygnął się w końcówce. Siatkarki z USA obroniły trzy piłki setowe, ale w decydującym momencie skutecznie zaatakowała Nichika Yamada.
Od początku trzeciego seta Amerykanki musiały gonić wynik. W szeregach USA nie brakowało błędów. Japonki górowały na siatce nie tylko skutecznie atakując, ale również ustawiając szczelne bloki. Po kolejnym kontrataku Ishikawy, czas wykorzystał trener Kiraly (13:8). Po przerwie skutecznie zaatakowała Anna Stevenson. Mimo starań Lanier siatkarki z USA nie były w stanie zniwelować wcześniej powstałych strat. Atak Wady i blok na Stevenson dały ostatnie punkty Japonkom.
Gdy po błędzie Stevenson rywalki prowadziły 6:2, czas wykorzystał amerykański szkoleniowiec. Stopniowo dystans zmniejszał się i po kontrataku Skinner było już tylko 11:10. W środkowej fazie seta trwała walka punkt za punkt, żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć na więcej niż jedno oczko. Chociaż Amerykankom zdarzało się popełniać błędy, to one wygrały po kontrataku Ashley Evans.
Z wysokiego c tie-breaka rozpoczęły Japonki, które po kontrataku Nishidy prowadziły 6:0. Dopiero w kolejnej akcji pierwszy punkt dla przeciwniczek zdobyła Lanier. Amerykanki miały problem z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Japonki do końca grały konsekwentnie i po ataku Wady cieszyły się ze zwycięstwa.
Japonia – USA 3:2
(23:25, 25:23, 25:19, 23:25, 15:6)
Składy zespołów:
Japonia: Nishida (12), Ishikawa (19), Shibata (3), Yamada (8), Araki (7), Wada (32), Nishimura (libero) oraz Irisawa (1), Watanabe i Seki
USA: Butler (4), Stevenson (12), Cuttino (18), Skinner (14), Evans (4), Lanier (20), White (libero) oraz Hancock, Thompson (5) i Plummer (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarek
źródło: inf. własna
