Przed siatkarkami Developresu Bella Dolina Rzeszów rewanżowe starcie w ¼ finału Ligi Mistrzyń. Podopieczne Stephane’a Antigi muszą pokonać w Stambule Eczacibasi w trzech lub czterech partiach, bo tylko wtedy doprowadzą do złotego seta. A czy to jest możliwe?
Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów udały się do Stambułu, gdzie w czwartek rozegrają ćwierćfinałowe spotkanie rewanżowe z Eczacibasi Stambuł w Lidze Mistrzyń. Rzeszowianki są pod ścianą, ale w Turcji nie mają nic do stracenia.
We własnej hali wicemistrzynie Polski postawiły się Eczacibasi. Niewiele im nawet zabrakło, aby doprowadziły do tie-breaka, bo czwartą odsłonę przegrały po batalii na przewagi. Zabrakło im zwłaszcza skuteczności na skrzydłach, a najlepiej punktującą zawodniczką na Podpromiu była środkowa, Weronika Centka (15 oczek). To i tak niewiele w porównaniu do serbskiej armaty Eczacibasi, Tijany Bosković, która zakończyła tamto spotkanie z 27 punktami na koncie. Wówczas podopieczne Ferhata Akbasa zdecydowanie lepiej spisały się w ataku oraz w bloku (13 czap).
Pewnie we własnej hali jeszcze wyżej zawieszą poprzeczkę wicemistrzyniom Polski, a dodatkowo będą miały wsparcie swoich kibiców. – Nie możemy zwracać uwagi na kibiców z Turcji i ich głośny doping. Musimy zacisnąć zęby i grać swoje. Na pewno taka gorąca atmosfera może powodować więcej nerwowości, ale musimy sobie z nią jakoś poradzić – powiedziała czeska atakująca Developresu na łamach nowiny24.pl, Gabriela Orvosova.
Bez wątpienia w meczach z takimi rywalami jak wcześniej Imoco Conegliano czy obecnie Eczacibasi Stambuł rzeszowianki mogą pokazać się z dobrej strony. Nie są faworytkami. Nie ciąży na nich żadna presja, a nawet w przypadku porażki i tak mogą być zadowolone, że doszły aż do ćwierćfinału. Aby w Stambule postraszyć rywalki, muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. – W rewanżu każda z zawodniczek musi zagrać bardzo dobrze. Nawet zmienniczki muszą dać zespołowi impuls do walki. Może przy naszej skuteczności i regularności przeciwniczki stracą pewność siebie? Miejmy taką nadzieję. Musimy się świetnie przygotować do tego meczu, a czasu na to nie jest dużo – zaznaczył trener ekipy z Podkarpacia, Stephane Antiga.
W weekend rzeszowianki odniosły zwycięstwo w Łodzi z Grot Budowlanymi Łódź, dzięki czemu są praktycznie pewne drugiej lokaty na koniec rundy zasadniczej. Ale Eczacibasi też nie próżnowało. Pokonało bez straty seta Galatasaray i ugruntowało pierwsze miejsce w rodzimych rozgrywkach. Do meczu z Developresem przystąpi więc w dobrych nastrojach i pewne swojej siatkarskiej siły. – Mam nadzieję, że w Stambule pokażemy lepszą siatkówkę i wygramy – zapowiedziała liderka tureckiego zespołu, Tijana Bosković.
A czy faktycznie we własnej hali drużyna Ferhata Akbasa potwierdzi aspiracje do wygrania Ligi Mistrzyń? Czy po raz drugi pokona wicemistrza Polski i zamelduje się w półfinale? A może odważna gra pozwoli rzeszowiankom na lepszy wynik niż w Rzeszowie? O tym przekonamy się w czwartek. Początek meczu o godzinie 17.
Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna