Drugi dzień rywalizacji w grupie E nie przyniósł już takich emocji jak pierwszy. W ramach niespodzianki można jednak rozpatrywać wysokie zwycięstwo VfB Friedrichshafen nad mistrzami Rosji – Lokomotiwem Nowosybirsk. W drugim spotkaniu CEZ Karlovarsko dobrze, bo od wygranej w premierowej odsłonie, rozpoczęło starcie z Itasem Trentino, ale trzy kolejne partie padły już łupem włoskiej ekipy.
Po porażce z Itasem Trentino 2:3, wydawało się, że Lokomotiw Nowosybirsk będzie żądny krwi w starciu z VfB Friedrichshafen. Mistrzowie Rosji przegrali jednak dość wyraźnie premierową odsłonę, także kolejna padła łupem zespołu prowadzonego przez Michaela Warma. VfB na tym nie poprzestało i wygrywając trzecią odsłonę 25:22, sprawiło małą niespodziankę.
– Wierzyliśmy w naszą jakość od samego początku, powoli dochodzimy do tego momentu, w którym chcielibyśmy być. W najlepszej formie i na wysokim poziomie. Cieszę się z tego zwycięstwa, ale teraz musimy ochłonąć, odpocząć i przygotować się do kolejnego starcia – mówił po spotkaniu rozgrywający VfB Dejan Vincić.
Lokomotiw Nowosybirsk nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Rosjanie gorzej atakowali, nie spisali się w bloku, a na stronę rywala posłali zaledwie jednego asa serwisowego. Nie pomogło im 18 „oczek” wywalczonych przez Drażena Luburicia czy całkiem solidne przyjęcie. Niemiecki zespół atakował na lepszym poziomie niż rywale. Podobnie jak w pierwszym meczu, także i w tym liderami byli Linus Weber (18 „oczek”) oraz Martti Juhkami (15 punktów).
VfB Frierdichshafen – Lokomotiw Nowosybirsk 3:0
(25:20, 25:23, 25:22)
Składy zespołów:
VfB: Juhkami (15), Vincić (3), Bohme (4), Weber (18), Fiel (3), Marechal (6), Steuerwald (libero) oraz Worsley, Van De Velde i Mote (1)
Lokomotiw: Woropajew, Sawin (9), Luburić (18), Szczerbinin (4), Ivović (10), Łyzik (8), Martyniuk (libero) oraz Krugłow. i Konstadinow
Od mocnego uderzenia swoje spotkanie z gospodarzami rozpoczęli gracze CEZ Karlovarsko. Podopieczni Jiriego Novaka prowadzili już nawet 16:8. Co prawda Trentino zmniejszyło swoje straty, ale nie było w stanie wygrać tej odsłony. Na tyle tylko jednak było stać Czechów, którzy w kolejnych partiach stanowili głównie tło dla siatkarzy Angelo Lorenzettiego. To oni dość szybko narzucili swoje warunki gry i zgarnęli ostatecznie komplet punktów.
Gospodarze lepiej zagrali w ataku, postawili również 13 bloków i 10 razy punktowali bezpośrednio zza linii 9. metra. Tym razem 4 asami serwisowymi popisał się Srećko Lisinac, który był zresztą drugim najlepiej punktującym siatkarzem w barwach Trentino. Więcej, bo 18 oczek zapisał na swoim koncie Dick Kooy.
CEZ Karlovarsko – Itas Trentino 1:3
(25:19, 18:25, 18:25, 20:25)
Składy zespołów:
Karlovarsko: Keemnik (1), Vasina (13), Wilson (8), Wiese (13), Patocka (4), Indra (15), Pfeffer (libero) oraz Fiser (libero), Gustavsson, Kocka i Lux (3)
Trentino: Argenta (12), Santos (9), Kooy (18), Abdel-Aziz (7), Podrascanin (8), Lisinac (16), Rossini (libero) oraz Michieletto (4) i Sosa
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. E Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna