W sobotę oczy siatkarskiego świata zwrócone są na Weronę, gdzie rozgrywane są finały Ligi Mistrzyń i Ligi Mistrzów. Pierwszy z finałów już za nami. W meczu kobiecym lepsze od VakifBanku Stambuł po pięknym meczu okazało się Imoco Volley Conegliano. Joanna Wołosz i jej koleżanki przegrywały 1:2, ale walczyły do samego końca. Doprowadziły do tie-breaka, który wygrały i tym samym w końcu mogły się cieszyć z wymarzonego sukcesu po ostatnich sezonach kończonych na niższych stopniach podium LM.
Już na początku tego spotkania nie zabrakło zaciętej walki. Dopiero po ataku Mileny Rašić Turczynkom udało się wyjść na dwupunktowe prowadzenie (6:4). Zaraz potem środkowa dołożyła jeszcze asa serwisowego i po autowym ataku Paoli Egonu Vakifbank miał już o cztery oczka więcej. Włoszki starały się dogonić przeciwniczki, ale nie pomagały sobie popełniając coraz więcej błędów własnych. Napędzało to grę siatkarek z Turcji, które umocniły się na prowadzeniu po udanej akcji w wykonaniu Isabelle Haak (14:9). Zrehabilitowała się jednak w końcu Egonu, dzięki czemu zespół z Conegliano zdołał odrobić część strat (13:15). Skuteczność Haak nie pozwoliła Włoszkom na przejęcie inicjatywy i w okolicach końcówki VakifBank ponownie miał o pięć oczek więcej. Emocje wzrosły więc dopiero, gdy Turczynki zaczęły posyłać piłki w aut (17:19). Nie pozwoliły jednak na odebranie sobie prowadzenia i ostatecznie to VakifBank triumfował w pierwszej odsłonie po zepsutej zagrywce przeciwniczek (22:25).
Od błędu po stronie VakifBanku rozpoczęła się druga partia. Przez dłuższy czas trwała jednak walka punkt za punkt, którą przerwał dopiero autowy atak Robin de Kruijf (5:7). Taki stan nie utrzymał się mimo wszystko za długo, gdyż świetne zachowanie Joanny Wołosz pozwoliło Włoszkom na wyrównanie wyniku. Po atakach Zehry Güneş i Isabelle Haak to jednak znowu VakifBank był w znacznie lepszej sytuacji (11:8). Za to po drugiej stronie siatki bezbłędna okazała się Paola Egonu i po ataku w siatkę Haak znowu był remis (13:13). Po błędach rozgrywającej VakifBanku to więc zespół z Conegliano miał cenne dwa oczka więcej. Nie był to koniec nieporozumień po stronie tureckiej drużyny, co umocniło jeszcze Imoco Volley na prowadzeniu (21:17). Emocji jednak nie brakowało, gdy po punktowej zagrywce Isabelle Haak z przewagi Włoszek pozostało zaledwie jedno oczko. Turczynki nie przejęły mimo wszystko inicjatywy, gdyż w polu serwisowym świetnie spisała się Paola Egonu, dzięki której to zespół z Włoch mógł cieszyć się z wygranej w tej partii (25:22).
Trzeciego seta lepiej rozpoczęły Turczynki, które po błędzie przełożenia ręki Joanny Wołosz wyszły na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Nakręciło to ich grę i po ataku Gabi z przechodzącej piłki VakifBank miał już o cztery oczka więcej. W dodatku, mylić zaczęła się Paola Egonu (6:11). Zrehabilitowała się jednak w grze na siatce, dzięki czemu Włoszkom udało się odrobić część strat (11:13). Po autowym ataku Mileny Rašić drużyny dzielił więc już zaledwie jeden punkt. Nie myliła się za to Paola Egonu, przez co w połowie seta wynik wskazał na remis (15:15). Do tego doszedł skuteczny blok Imoco Volley, po którym włoski zespół był już na dwupunktowym prowadzeniu. Tym samym odpowiedziały jednak Turczynki, co ponownie podniosło poziom emocji w tym secie (17:17). W ważnym momencie pomyliła się McKenzie Adams i to VakifBank był bliżej wygranej (21:19). Nie na długo, gdyż Kimberly Hill udało się w końcu zablokować Haak, co znowu doprowadziło do remisu. Skuteczne na siatce były także Turczynki i to właśnie one zwyciężyły w kolejnej odsłonie po autowym ataku Egonu (23:25).
Kolejną odsłonę świetnie otworzyły Turczynki (2:0). Ich przeciwniczki popracowały jednak na siatce i już był remis. Kontynuowały dobrą grę w tym elemencie i to Imoco Volley miało już o dwa oczka więcej (7:5). W dodatku, bezbłędnie grała Paola Egonu, dzięki której drużyna z Włoch jedynie umocniła się na prowadzeniu. Po nieporozumieniu w zespole VakifBanku Turczynki traciły już więc aż cztery punkty (10:14). Pomyliła się jednak w końcu Egonu i zespoły dzieliło już zaledwie jedno oczko. Włoszki musiały więc uruchomić blok, aby przywrócić sobie komfortową sytuację (16:13). Przez chwilę Turczynkom udało się zbliżyć, gdy dobrze spisały się na siatce, ale dzięki skuteczności Egonu w okolicach końcówki Imoco Conegliano szybko powróciło na trzypunktowe prowadzenie (20:17). Włoszki nie przyjęły jednak zagrywki Gabi i dystans znowu zmniejszył się do jednego oczka. Po ataku Haak na koniec bardzo długiej akcji był już remis (21:21). W końcówce nie zabrakło zatem zaciętej walki, z której zwycięsko wyszły siatkarki z Conegliano. Przesądził o tym autowy atak Haak (23:25).
Tie-breaka świetnie otworzyły Turczynki, które od razu wyszły na czteropunktowe prowadzenie po autowym ataku Paoli Egonu. Szybko się jednak zrehabilitowała i dystans zmniejszył się do jednego oczka (3:4). Po błędzie w ataku Isabelle Haak wynik wskazał więc już na remis. Po swoim skutecznym bloku i kolejnej świetnej akcji w wykonaniu Egonu Włoszki miały już zatem cenne dwa oczka więcej (8:6). Walki jednak nie brakowało i i po ataku Gabi Turczynki zdołały jeszcze doprowadzić do wyrównania (10:10). Z pomocą przyszła swojej drużynie Egonu, która wypracowała Imoco Volley trzypunktową przewagę. Po chwili to więc ten zespół mógł się cieszyć z wygranej w Lidze Mistrzyń, o czym przesądził jeszcze jeden atak Egonu (15:12).
Imoco Volley Conegliano (ITA) – VakifBank Stambuł (TUR) 3:2
(22:25, 25:22, 23:25, 25:23, 15:12)
Składy zespołów:
Imoco Volley: De Krujf (11), Folie (9), Wołosz (4), Hill (9), Sylla (3), Egonu (41), De Gennaro (libero) oraz Gennari, Adams (10), Caravello
VakifBank: Gabi (14), Haak (33), Bartsch-Hackley (13), Rasić (6), Ognjenović (1), Gunes (11), Aykac (libero) oraz Ismailoglu, Yilmaz, Ozbay, Orge (libero)
Zobacz również:
Wyniki finałów Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna
