Sir Susa Vim Perugia od zwycięstwa z Valsą Group Modena zaczęła ćwierćfinałową rywalizację w lidze włoskiej. Bardzo dobry mecz rozegrał Kamil Semeniuk. Atutu własnego parkietu nie wykorzystały Rana Verona i Cucine Lube Civitanova, które będą musiały odrabiać straty.
Jak na mistrza przystało
Od zwycięstwa zmagania w play-off zaczęła Sir Susa Vim Perugia, która w pierwszym ćwierćfinałowym meczu pokonała Valsę Group Modena. Nie miała jednak łatwej przeprawy, a kluczowy był drugi set, w którym przełamała rywali, wygrywając go na przewagi. Goście postawili na zagrywkę, punktując nią 10 razy. Mimo że dobre zawody rozegrali Wlad Dawyskiba i Paul Buchegger (łącznie 36 punktów), to jednak drużyna prowadzona przez Angelo Lorenzettiego osiągnęła wyższą skuteczność w ataku (ponad 50%), co dało jej zwycięstwo. Po 16 oczek zdobyli dla niej Wasim Ben Tara i Kamil Semeniuk, a 15 dołożył Ołeh Płotnicki. Polak popisał się 2 blokami, a w ataku uzyskał 52% skuteczności. Do tego 23 razy przyjmował zagrywkę rywali i popełnił tylko 1 błąd. Swój debiut w Serie A zaliczył też Łukasz Usowicz, choć nie zdobył żadnego punktu.
Itas w formie
Z roli faworyta wywiązał się Itas Trentino, który u siebie w trzech setach odprawił z kwitkiem Cisternę Volley. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, a w kolejnych goście byli tylko tłem dla rywali. Tylko raz udało im się ich zatrzymać blokiem, a ekipa z Trydentu dominowała zarówno na siatce (ponad 50% skuteczności), jak i na zagrywce. Pierwsze skrzypce w jej szeregach grali Kamil Rychlicki i Alessandro Michieletto, którzy zdobyli odpowiednio 18 oraz 13 punktów. Wśród pokonanych 15 oczek zgromadził Theo Faure, ale zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów.
Mała niespodzianka
Atutu własnego parkietu nie wykorzystała Cucine Lube Civitanova, która prowadziła już 2:1 z Allianzem Mediolan, ale zarówno czwartego, jak i piątego seta przegrała w końcówce. Mimo że na przestrzeni całego spotkania niemal wszystkie statystyki przeważały na jej korzyść, to kluczowe akcje wygrywali przyjezdni. Ich liderem był Ferre Reggers, który wywalczył 26 punktów. Marnym pocieszeniem dla gospodarzy była dobra gra Adisa Lagumdziji i Mattii Bottolo, bowiem zdobywca Pucharu Włoch w kolejnych meczach będzie musiał odrabiać straty.
Rana bez armat
Od porażki play-off zaczęła Rana Verona, która u siebie nie sprostała Gas Sales Piacenza. Grając bez Roka Mozicia oraz przez większość spotkania bez Noumory Keity tylko w jednym secie znalazła sposób na pokonanie rywali. Mimo że ci w samej zagrywce popełnili niemal 30 błędów, to świetnie spisali się w ataku, osiągając w nim 59% skuteczności. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grali Stephen Maar i Yuri Romano, którzy zdobyli 19 i 16 punktów. Po drugiej stronie siatki próbowali im odpowiadać Jordan Ewert i Mads Jensen, ale ich 30 oczek nie dało gospodarzom zwycięstwa.
Zobacz również
Wyniki play-off ligi włoskiej siatkarzy