Matej Kazijski pod koniec sierpnia miał podpisać kontrakt z bułgarskim Lokomotivem Avia Płowdiw i wrócić po latach gry do rodzimej ligi. Jak się okazuje sprawa nie jest do końca przesądzona, a zawodnika do swojego tureckiego zespołu ma ściągnąć Radostin Stojczew.
Chcą silniejszą ofensywę?
Halkbank Ankara chce się dozbroić na najbliższy sezon. Choć klub w swoich szeregach ma Cwetana Sokołowa i Joandry Leala, pojawiła się informacja, że trafić ma do niego także Matej Kazijski. Ten na ten sezon po wielu latach gry za granicami kraju miał wrócić do ligi bułgarskiej.
Bułgar to uniwersalny zawodnik i najbardziej ofensywny przyjmujący na świecie. Może grać zarówno w drugiej linii, jak i w ataku. Według Jakuba Balcerzaka to właśnie ofensywę Halkbanku będzie miał wzmocnić. Jeśli informacja się potwierdzi, będzie to jego powrót do tureckiego klubu. Spędził w nim sezon 2013/20214.
Jest z bułgarskim zespołem
Kazijski ma ważną umowę z bułgarskim Lokomotiwem Avia Płowdiw. Klub o jego transferze poinformował w sierpniu, a do parafowania dokumentu miało dojść we wrześniu. Od ponad dwóch tygodni zawodnik trenuje z drużyną i przygotowuje się z nią do sezonu w lidze bułgarskiej.
Informacja o transferze Kazijskiego do ligi tureckiej pojawiła się także we włoskich mediach, jednak szybko została usunięta.
Zobacz również:
Polskie siatkarki kontra Turcja. Korneluk, Stysiak, Szczurowska, wobec nich nie da się przejść obojętnie!