Strona główna » Scena znów należeć będzie do Polek? Biało-czerwone kontra Stary Kontynent

Scena znów należeć będzie do Polek? Biało-czerwone kontra Stary Kontynent

inf. własna

fot. volleyballworld.com

W środę – 18 czerwca, reprezentacja Polski siatkarek wróci do gry w Lidze Narodów. W drugim tygodniu zmagań biało-czerwone czekają pojedynki z Holenderkami, Amerykankami, Niemkami i Serbkami. Po turnieju w Pekinie podopieczne Stefano Lavariniego zajmują 4. miejsce.

Piorunujące wrażenie

Reprezentacja Polski siatkarek w środę – 18 czerwca, rozpocznie zmagania w drugim turnieju tegorocznej Ligi Narodów. Po Pekinie czas na Belgrad, a biało-czerwone znów mogą zabłysnąć. Pierwszy tydzień w wykonaniu podopiecznych Stefano Lavariniego może nie był idealny, ale 4. miejsce i bilans 3 wygranych, to dobry rezultat na start. Na otwarcie chińskich zawodów łupem Polek padło spotkanie z Tajkami – 3:0, dzień później pokonać udało się również Chinki – 3:1. Później jednak na drodze zespołu stanął odwieczny przeciwnik – Turcja. Choć Turczynki nie przyjechały na Ligę Narodów w swoim najmocniejszym garniturze, to i tak napsuły dużo krwi biało-czerwonym, zwyciężając w zaciętym boju 3:2. Na finiszu Polska pokonała jeszcze Belgię – 3:0.

Reprezentantki Polski kradną serca polskich kibiców od paru sezonów. Od momentu przejęcia kadry przez trenera Lavariniego zespół przeszedł metamorfozę. Dojrzał, a jego rozwój imponuje. Tak też było w Pekinie, gdzie każdy mecz to zupełnie inna historia, napisana nie tylko przez pojedyncze bohaterki, ale przede wszystkim przez drużynę. W drugim tygodniu zmagań w ramach Ligi Narodów na biało-czerwone czekają głównie kontynentalne potyczki. W środę – 18 czerwca, polskie siatkarki zagrają z Holenderkami. Czwartek popołudniu zmierzą się z ekstremalnie przebudowaną kadrą Stanów Zjednoczonych. Po dniu przerwy pozostanie im do rozegrania jeszcze mecz z Niemkami, i gospodyniami turnieju – Serbkami.

Do gry w Belgradzie włoski szkoleniowiec desygnował 14 zawodniczek. Bez zmian pozostaje rozegranie, atak oraz pozycja libero. Na przyjęciu Olivię Różański zastąpiła wcześniej zmagająca się z drobnym urazem Julia Piasecka. Po perypetiach zdrowotnych szansę na grę otrzymały również Magdalena Jurczyk oraz Weronika Centka-Tietianiec, kosztem Stefanik i Pierzchały.

Całkiem nowa era

Na pierwszy ogień reprezentantki Polski czeka spotkanie z Holenderkami. Łatwo nie będzie, o czym zdołała się przekonać już niejedna drużyna. Pomarańczowe co prawda uległy Japonkom – 0:3, i Dominikankom – 2:3, ale wygrane z Bułgarkami i Kanadyjkami zapewniły im 8. miejsce. Na ten moment zespół więc zamyka grono cieszących się z awansu do fazy play-off, ale jeszcze wiele może się zdarzyć.

Wśród Holenderek na próżno szukać siatkarek, które przed laty stawały na podium czempionatu Starego Kontynentu, a buty na kołku zawiesiła już nawet Laura Dijkema. Mimo wszystko zespół ma potencjał, a przede wszystkim dysponuje paroma naprawdę dużymi talentami. Przed środowym starciem o analizę przeciwnej drużyny pokusiła się Julita Piasecka.

Zespół z Holandii na pewno bazuje na dobrym i szybkim rozegraniu. Moim zdaniem ważnymi elementami i filarami drużyny są przyjmujące, podobnie jak ich leworęczne atakujące, do tego sporo grają środkiem, fastem. Holenderki to też wysoki i raczej siłowy zespół, więc już się przygotowujemy do pojedynku z nimi – powiedziała przyjmująca.

Od faworyta do chłopca do bicia?

Wraz z odejściem z kadry Stanów Zjednoczonych Karcha Kiralyego dobiegła końca pewna epoka. Ciężko w składzie znaleźć chociażby olimpijki z Paryża, lecz w drugim tygodniu w składzie znalazło się miejsce dla Dany Rettke. Zmian nie brakuje, a cała koncepcja wymaga jeszcze porządnego zgrania, lecz jak to w USA, sportowe życie toczy się od igrzysk do igrzysk.

– Ten skład łączy w sobie wiele świetnych zawodniczek z umiejętnościami i dobrze było zobaczyć, jak szybko są w stanie nauczyć się współpracy i wzajemnego motywowania. Nasze bardziej doświadczone siatkarki wykonają świetną robotę, nadając ton i dzieląc się swoim doświadczeniem, co będzie miało duże znaczenie dla naszych młodszych zawodniczek. Przystępując do Ligi Narodów, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak ta grupa się rozwinie i wspólnie podejmie wyzwanie gry na międzynarodowym szczeblu – powiedział przed startem sezonu nowy szkoleniowiec Amerykanek, Erik Sullivan.

Po pierwszym tygodniu zmagań Amerykanki mogą czuć spory niedosyt. Nie dziwi również fakt, że w nadchodzących spotkaniach często nie będą one postrzegane jako faworytki. Wygrana na finiszu z Koreankami, dała reprezentantką USA dopiero 13. miejsce.

Kontynentalnych porachunków ciąg dalszy

Po dniu przerwy biało-czerwone zagrają z Niemkami, a więc bardzo nieoczywistymi przeciwniczkami. Już parę lat temu mówiło się, że jest to reprezentacja, która ma duże rezerwy i należy na nią spoglądać. W rzeczy samej, tak właśnie jest, a zebrane za granicą doświadczenie procentuje. W grze Niemek nie brakuje skrzydeł, ale prawdziwe piekło przeciwniczką potrafią zgotować środkowe, które wykręcają dwucyfrowe liczby, punktując w każdym elemencie. Siatkarki znad Odry w pierwszym tygodniu pokonały Czeszki i Koreanki. Niedosyt więc pozostaje, bo spotkania z Brazylią czy Włochami, zakończyły się dopiero w tie-breaku. Cenne 'oczka’ urwane faworytkom jednak bardzo wywindowały zespół, który obecnie zajmuje 6. miejsce w zestawieniu.

Na koniec biało-czerwone czeka pojedynek z Serbkami. Mistrzynie świata przed tygodniem nie miały zbyt wielu powodów do radości. Oczekiwanej poprawy nie przyniósł także powrót Zorana Terzicia na ławkę trenerską. Tym razem jednak Serbia wystąpi w roli gospodarza turnieju, a jak wiadomo nie od dziś, publiczność mieć lepiej po swojej stronie. Drużyna sensacyjnie zajmuje przedostatnią, 17 lokatę. Złożyło się na to wiele wypadkowych. Zespół nie wygrał ani jednego spotkania, ale na koncie i tak ma 3 'oczka’. Mecze z Kanadyjkami, Bułgarkami oraz Dominikankami swój finał znalazły dopiero w piątym secie. Dużym pocieszeniem z pewnością jest fakt, że do gry wraca wreszcie Tijana Bosković.

Zobacz również:

Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów kobiet 2025

PlusLiga