Polskie siatkarki pod wodzą Stefano Lavariniego wygrały dziewięć spotkań na dwanaście w tegorocznej fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. Taki bilans dał im wysokie, czwarte miejsce w klasyfikacji ogólnej. Teraz biało-czerwone będą przygotowywać się do ćwierćfinału rozgrywek. Ten zagrają z jedną z dwóch reprezentacji – z Turcją bądź Chinkami.
Nowy zespół, stara dobra jakość
Biało-czerwone w tegorocznej Lidze Narodów biorą udział jako brązowe medalistki poprzedniej edycji. Stefano Lavarini miał jednak trochę inny plan na te rozgrywki, niż rok temu. Szansę gry w poszczególnych turniejach dostały nowe zawodniczki. Swoje umiejętności na międzynarodowych boiskach pokazały m.in. Alicja Grabka czy Aleksandra Gryka. Mimo testowania wielu opcji i wstępnego zgrywania drużyny przed docelową imprezą sezonu, Polki zaliczyły całkiem udany etap interkontynentalny.
Czołówka tabeli
Po trzech etapach i dwunastu meczach, nasze siatkarki mają na koncie dziewięć zwycięstw i trzy porażki. Dwie przegrane zdarzyły im się dopiero na ostatnim turnieju, z czołowymi zespołami świata – Brazylią oraz Japonią. Taki bilans dał Polkom czwartą pozycję w klasyfikacji ogólnej.
Oznacza to, że gdyby nie miały zapewnionego awansu do rundy finałowej dzięki roli gospodarza, i tak bez problemu otrzymałyby ten przywilej dzięki umiejscowieniu w tabeli. Przed biało-czerwonymi znalazły się tylko Włoszki, Brazylijki i Japonki. Tuż za nimi znajdują się natomiast Turczynki z trzema punktami mniej na koncie.
Ćwierćfinał, czyli z kim zagrają Polki?
Od 16 lipca brązowe medalistki z zeszłego roku będą przygotowywać się do ostatniego etapu turnieju w Spale. Ten rozpocznie się już 23 lipca w łódzkiej Atlas Arenie. Znamy już pełen komplet finalistek, bowiem poza pierwszą piątką tabeli, o medale zagrają też Chinki, Niemki oraz Amerykanki. I teraz rodzi się pytanie: na kogo trafią Polki?
Biorąc pod uwagę aktualne ułożenie tabeli, nasze siatkarki powinny brać pod uwagę dwie opcje. Pary ćwierćfinałowe zostaną bowiem podzielone na zasadzie połączenia drużyn z miejsc 1. i 8., 2. i 7., 3 i 6. oraz 4. i 5. Na ten moment rywalkami biało-czerwonych w ¼ finału zostałyby podopieczne Daniele Santarelliego. Nie jest to jednak jeszcze w stu procentach pewny scenariusz, bowiem ostatnie spotkanie mają przed sobą Chinki. Jeżeli pokonałyby Amerykanki chociaż 3:2, wówczas to one trafiłyby do pary z polską ekipą.
Zobacz również:
Liga Narodów kobiet: Mają problem, ale nie załamują się. Magdalena Jurczyk wierzy w medal