Pierwszy etap Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn dobiegł końca. Turnieje w Quebec, Xi’an i Rio de Janeiro wyłoniły najlepszych zawodników w każdym elemencie. Kilku biało-czerwonych znacząco wyróżniło się na tle drużyny. Bardzo dobrze zaprezentował się także jeden z Kubańczyków.
Liga Narodów mężczyzn wystartowała 11 czerwca. Pierwszy tydzień rozgrywek odbył się w trzech miastach na całym świecie – w Quebec w Kanadzie, chińskim Xi’an oraz w Rio de Janeiro w Brazylii. Po inauguracji turnieju na pierwszym miejscu w klasyfikacji drużynowej znaleźli się biało-czerwoni, którzy jako jedyni wygrali wszystkie swoje spotkania.
Polacy zostawili po sobie świetne wrażenie jako kolektyw. Kilku zawodników odegrało jednak kluczową rolę w pewnych elementach. W rankingach indywidualnych wysokie pozycje zajmuje przede wszystkim atakujący Kewin Sasak. Czołowe lokaty dzierżą jednak reprezentanci innych państw. Liderem punktujących i atakujących jest jeden z graczy Kuby. Bardzo dobrze w bloku radzi sobie za to jeden z podopiecznych Michała Winiarskiego.
Najlepiej punktujący

W tej kategorii króluje Marlon Yant Herrera z reprezentacji Kuby. 24-letni zawodnik zainkasował już na swoje konto 87 „oczek” – 72 w ataku, 9 blokiem oraz 6 zagrywką. Ma aż 14 punktów przewagi nad drugim Ilią Kowalowem, grającym dla kadry Ukrainy. Ex aequo z siatkarzem PlusLigi jest niemiecki atakujący, Filip John z takim samym dorobkiem. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany został Kewin Sasak. Atakujący BOGDANKI LUK Lublin dołożył od siebie 57 punktów, w tym 49 atakiem i po cztery w polu serwisowym i bloku.
Najlepiej atakujący
Bardzo podobnie wygląda podium w przypadku atakujących. Znów pozycję lidera dzierży Kubańczyk Yant, który osiągnął skuteczność 50,70%. Jego przewaga nad drugim Filipem Johnem (41,61% skuteczności) wynosi dziesięć „oczek”. Niemiec zrównał się dorobkiem z Brodie Hoferem. Kanadyjczyk osiągnął za to wyższą skuteczność, bo aż 52,99%. Biało-czerwonych w czołowej dziesiątce reprezentuje Kewin Sasak. Zajmuje on 9. lokatę z wynikiem 49 punktów i 53,26% skuteczności w ataku.
Najlepiej blokujący

Świetny start sezonu zaliczył Simon Torwie. To właśnie podopieczny Michała Winiarskiego jest na czele klasyfikacji blokujących z 18 „czapami” na koncie. W samym meczu przeciwko Francuzom zaliczył ich aż osiem. Średnio na seta zdobywał 4,5 bloku. Tuż za nim są Giovannimaria Gargiulo z Włoch i Jurij Semeniuk z Ukrainy, mający na koncie po 13 bloków. Najlepszym z Polaków jest Mateusz Poręba. On zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 7 bloków i średnią 1,75 bloku/set.
Najlepiej zagrywający

Najbardziej wyrównana stawka dotyczy pola serwisowego. Fotel lidera został na razie podzielony na pięć części, bowiem po osiem punktowych zagrywek i średnią 2 asów/set mają na swoim koncie Ramazan Efe Mandiraci (Turcja), Simeon Nikołow (Bułgaria), Wasyl Tupczij (Ukraina), Hossen Khanzadeh Poriya (Iran) oraz Filip John (Niemcy).Na piątym miejscu znalazł się Kewin Sasak, który ma na swoim koncie cztery udane zagrywki.
Najlepiej rozgrywający

Najdokładniejsze piłki w pierwszym etapie Ligi Narodów posyłał Fernando Kreling. Brazylijczyk osiągnął skuteczność 40,45% oraz 125 udanych rozegrań na 182 próby. Dobry występ zanotował także Murat Yenipazar z Turcji, który grał na poziomie 38,03%, notując 116 dobrych akcji na 189. Bardzo pozytywne wrażenie zostawił po sobie Jan Firlej. Polak zamyka podium klasyfikacji z wynikiem 115/176 udanych prób, a jego skuteczność wyniosła 39,38%.
Najlepiej przyjmujący

Najczęściej eksploatowany w przyjęciu był holenderski gracz, Tom Koops. Przy 69 próbach dobrze wyprowadził piłkę 36 razy, osiągając poziom 32,43%. Drugie miejsce przypadło Yonderze Garcii –28/65 skutecznych przyjęć i 28,00% skuteczności. Trzecia pozycja jest dla Beniamina Dieza z Francji – 27/61 udanych przyjęć i 29,03% skuteczności. Na ósmym miejscu znalazł się reprezentant Polski, Rafał Szymura. On zaliczył udane 22 przyjęcia na 46 prób. Przyjmował na poziomie 30,56%.
Najlepiej broniący

W obronach szalał Maique Reis Nascimento z Brazylii. Libero zanotował 38 obron ze skutecznością 49,35%. Drugi był Argentyńczyk, Jan Martinez Franchi z 37 obronami i efektem na poziomie 60,66%, a trzecia lokata przypadła Zongshuai Qu z Chin. Reprezentant z Azji zaliczył 35 obron, a był skuteczny w 54,69% przypadków. Co ciekawe, najlepiej broniącym z Polski był… rozgrywający Jan Firlej. Znalazł się on na 16. pozycji z dorobkiem 19 obron i skutecznością 51,35%.
Zobacz również:
Terminarz i wyniki Ligi Narodów mężczyzn