Strona główna » Liga Narodów. Tak wyglądają pary półfinałowe. Jest jedna niespodzianka!

Liga Narodów. Tak wyglądają pary półfinałowe. Jest jedna niespodzianka!

inf. własna

fot. Volleyballworld.com/własna

W czwartek rozegrano dwa ostatnie ćwierćfinały Ligi Narodów siatkarzy. Najpierw mistrzowie olimpijscy z Francji zmierzyli się z reprezentacją Słowenii, a później Polacy zagrali z Japończykami. W pierwszym meczu doszło do niemałej niespodzianki. Francuzi ulegli w czterech setach i tym samym pożegnali się z tegorocznymi rozgrywkami. W półfinale Słoweńcy zmierzą się z Włochami. Z kolei biało-czerwoni nie dali najmniejszych szans reprezentantom Japonii. Wygrali ten mecz 3:0. Podopieczni Nikoli Grbicia o finał zagrają z Brazylią.

Włochy zgodnie z planem i sensacyjny półfinalista

Jako pierwsi do półfinału awansowali Włosi. Oni zagrali w pierwszym ćwierćfinale przeciwko reprezentacji Kuby. Zespół z Włoch popełnił dużo mniej błędów od rywali. Dodatkowo lepiej zagrywał (7 do 3 asów) oraz radził sobie w bloku (9 do 6 bloków). Italię do zwycięstwa poprowadził duet – Michieletto i Rychlicki. To ci zawodnicy zdobyli ponad 3/4 punktów całej drużyny. Kubańczycy zagrali bardzo dobrze w ataku, oczywiście prym wiódł Marlon Yant, zdobywca 21 „oczek”. Jednak to było za mało na rozpędzonych Włochów. Ich przeciwnikiem będzie Słowenia, która wyeliminowała Francuzów.

To była naprawdę duża niespodzianka. Francja to triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Narodów i aktualni mistrzowie olimpijscy. Ten mecz ewidentnie im nie wyszedł, przegrali w czterech partiach. Francuzi popełnili aż 40 błędów własnych, zagrali też gorzej w bloku (4 do 10 punktowych bloków). Mimo, że ich lider Théo Faure nie zawiódł, to w ogólnym rozrachunku, Słoweńcy zaprezentowali się dużo lepiej. W drużynie Słowenii bardzo dobry mecz rozegrał Toncek Stern. To on był najpewniejszym graczem swojej drużyny. Półfinał między tymi zespołami zapowiada się naprawdę wyrównanie.

Polacy pewni siebie, Brazylia z lekkim potknięciem

W środę swój ćwierćfinał zagrali Brazylijczycy i Chińczycy. Starcie rozpoczęło się od fantastycznej gry gospodarzy. Grali jak równy z równym przeciwko Brazylii. Canarinhos wyglądali na lekko zaskoczonych takim obrotem sprawy. Przegrali pierwszą partię. Dopiero w kolejnych setach pokazali swoją moc i ostatecznie zwyciężyli 3:1. Co ciekawe Chiny wygrały z rywalem w bloku (11 do 8), w pozostałych elementach siatkarskiego rzemiosła lepsi okazali się „Kanarkowi”. Liderem, który prowadził Brazylię do zwycięstwa był Alan Souza. Zdobył najwięcej punktów w całym spotkaniu – 26 „oczek”.

Przeciwnikiem Brazylijczyków będą biało-czerwoni. Po średnim turnieju w Gdańsku, można było mieć małe obawy co do formy naszych reprezentantów. Jednak już ostatni mecz z Francją dał mały sygnał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Polacy rywalizowali w ćwierćfinale z Japonią. Dwa pierwsze sety były bardzo wyrównane i kończyły się grą na przewagi. Jednak oba padły łupem polskich zawodników. Trzecia partia to już całkowita dominacja podopiecznych Nikoli Grbicia. Polska rozprawiła się z Japonią w stosunku 3:0. Najlepszym siatkarzem wśród biało-czerwonych był Kewin Sasak, zdobywca 15 punktów. Starcie z Brazylią na pewno przyniesie wiele emocji. W tym sezonie już raz doszło do konfrontacji tych zespołów, wtedy górą byli Brazylijczycy. W sobotę przyjdzie czas na rewanż.

Pary półfinałowe i terminy spotkań:

Sobota, 02.08.25, godz. 9:00

Włochy – Słowenia

Sobota, 02.08.25, godz. 13:00

Brazylia – Polska

PlusLiga