Liga Narodów kobiet. Biało-czerwone w sobotę zanotowały trzecią przegraną w turnieju. Już w niedzielę zakończą etap interkontynentalny, a wkrótce przystąpią do rywalizacji o medale. Magdalena Jurczyk zwróciła uwagę na problemy polskiej kadry, ale jednocześnie zaznaczyła, jakie są cele drużyny na turniej w Łodzi.
Niesamowite Japonki
Podopieczne Stefano Lavariniego w sobotę przegrały swoje trzecie spotkanie w tegorocznej Lidze Narodów. Porażka z Japonią w czterech setach kosztowała je nie tylko spadek w ogólnej klasyfikacji, ale także w światowym rankingu FIVB.
Magdalena Jurczyk na gorąco po meczu zwróciła uwagę na kwestie, które wpłynęły na taki, a nie inny rezultat. – Myślę, że nam zabrakło dokładności, konsekwencji, ale i cierpliwości. Miałyśmy bardzo duży problem z tym, żeby wbić się w boisko. Dziewczyny z Japonii broniły dzisiaj niesamowicie – przyznała reprezentantka Polski.
Reprezentacja Polski w dołku? „Nie załamujemy się”
Sobotnia porażka była drugą z rzędu na koncie Polek. Wcześniej przegrały z Brazylijkami, które również radzą sobie w tym turnieju świetnie. Zarówno w jednym, jak i drugim spotkaniu głównym problemem biało-czerwonych była niepewność w ataku. – Ostatnio faktycznie mamy problemy ze skończeniem akcji, ale z drużynami z Azji, czy z Koreą czy z Japonią gra się bardzo ciężko. Przede wszystkim dlatego, że mają bardzo dobrą defensywę. Myślę, że to dzisiaj był ich klucz do zwycięstwa – zauważyła Jurczyk.
Środkowa nie ukrywa, że zespół nie jest w najlepszej dyspozycji, ale podkreśla, że nie podda się w najważniejszym etapie rozgrywek. Przed Polkami bowiem walka o medale, a o nie będą rywalizować przed własną publicznością w Łodzi. – Potrafimy grać lepszą siatkówkę, co pokazywałyśmy w poprzednich meczach i innych wcześniejszych turniejach. Tutaj już mamy dwie porażki, na dodatek z rzędu, nie jest to dobre. Ale nie załamujemy się i wiemy, co jest przed nami. Na pewno chcemy powalczyć o coś więcej, niż w ubiegłym roku.
Bułgarki też sprawiają niespodzianki
Jednak jeszcze zanim dojdzie do rundy finałowej, trzeba jeszcze zamknąć trzeci etap interkontynentalny. Ostatnimi rywalkami biało-czerwonych przed fazą finałową będą siatkarki z Bułgarii. One zajmują miejsce w drugiej dziesiątce tabeli i szans na awans już nie mają, ale niejednokrotnie pokazały, że są w stanie napsuć krwi faworytkom.
– Bułgaria to jest też bardzo mocny przeciwnik. Nie można patrzeć na to, że jest w dole tabeli, bo też sprawiają niespodzianki. Będziemy mieć jutro wideo do analizy, więc tego czasu też nie będzie za dużo, żeby poznać przeciwnika od strony taktycznej. Ale przede wszystkim, jeżeli będziemy grać dobrą siatkówkę, to powinniśmy być spokojni o wynik – podsumowała środkowa.
Zobacz również:
Liga Narodów: Polki z trzecią przegraną, Magdalena Stysiak z samokrytyką. „To jest smutne”