Drugi etap Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet dobiegł końca także w tureckim Stambule. Na sam koniec turnieju gospodynie zmierzyły się z silnymi Brazylijkami. Własna publiczność nie porwała wystarczająco mistrzyń Europy do walki. W dobrych humorach pożegnały się za to Belgijki, które z pomocą świetnie dysponowanej Britt Herbots wygrały z Kanadą. Z kolei Dominikanki rozprawiły się z Koreankami, ale nie miały łatwego zadania.
Żółte Tygrysy górą
Na zakończenie turnieju w Stambule rywalizowały ze sobą dwie drużyny z dolnej części tabeli. Przed spotkaniem zarówno Belgijki, jak i Kanadyjki miały po dwa triumfy na swoim koncie. Do zagrożonego spadkiem miejsca im daleko, ale walczyć o każdy punkt jednak muszą.
Tak też było w niedzielnym starciu, bowiem doszło do pięciosetowego pojedynku. Początkowo to Kanadyjki zaprezentowały się lepiej, ale drużyna z Europy w odpowiedzi kolejną partię wygrała bardzo wysoko – 25:13. Ten mecz ważył się nawet na przewagi w tie-breaku, gdzie o dwa „oczka” lepsze okazały się siatkarki Krisa Vansnicka.
Britt Herbots i ponad 30 punktów
W ofensywie nie brakowało licznych błędów, natomiast dużo było grania blokiem po obu stronach. Belgijki zdobyły ich dziesięć, za to ich rywalki aż siedemnaście. Niekwestionowaną liderką drużyny ze Starego Kontynentu była Britt Herbots – zdobywczyni 31 „oczek”. Przyjmująca jako jedyna przekroczyła tę granicę punktową. W szeregach reprezentacji Kanady najczęściej punktowała Hilary Johnson. Zdobywczyni 21 punktów również najczęściej blokowała rywalki, bo aż pięciokrotnie.
Belgia – Kanada 3:2
(22:25, 25:13, 21:25, 25:22, 18:16)
Składy zespołów:
Belgia: Herbots (31), Lemmens (10), Martin (17), Radovic (7), Van Avermaet (9), Van Sas (4), Rampelberg (libero) oraz Debouck (libero), Nagels, Demeyer (3), Verhelst (4) i Koulberg
Kanada: Mitrovic (14), Thokbuom (2), Smrek (19), Johnson (21), Maglio (10), Pelland (1), Georgiadis (libero) oraz Watson, Allard, Surinx (1), Borowski (2), Guezen (4) i White (6)
Utrzymanie w Lidze Narodów buduje ambicje
Długie granie zaprezentowały także reprezentantki Korei Południowej oraz Dominikany. Choć w rankingu dzieli je aktualnie siedem pozycji, to Azjatki miały w sobie sporo determinacji by nie spaść z elity po fazie interkontynentalnej. Drugiego zwycięstwa jednak nie udało im się odnieść, choć zaczęły od wygranego seta.
Reprezentantki Dominikany miały swoje problemy. Sporo punktów oddały rywalkom przez błędy. W swoich lepszych momentach potrafiły natomiast wygrywać sety dość sporą różnicą punktową. Siatkarki z Ameryki Południowej zdominowały przeciwniczki w bloku. W tym elemencie zaliczyły aż osiem więcej. Poza tym, miały po swojej stronie dobrze dysponowaną Brayelin Martinez. Najlepiej punktująca spotkania zdobyła 24 „oczka”. O dwa mniej od niej dołożyła Gaila González López. Koreanki jednak też miały swoje asy w rękawie w postaci Sohwi Kang i Seoyoung – obie dołożyły do wyniku po 20 punktów.
Korea Południowa – Dominikana 2:3
(25:19, 17:25, 25:19, 20:25, 14:16)
Składy zespołów:
Korea Południowa: Dain (5), Seoyoung (20), Hoyoung (10), Seonwoo (16), Sohwi (20), Dahyeon (4), Dahye (libero) oraz Jiyun M. (5), Yunju, Sarang i Juah
Dominikana: Pena Isabel (17), Puente (5), Gaila (22), Martinez B. (24), Gonzalez (12), A. Rodriguez, Y. Rodriguez (libero) oraz Marte, Tapia, Caraballo i L. Martinez (libero)
Mistrzynie Europy kontra medalistki olimpijskie na deser
Przysłowiową „wisienką na torcie” niedzielnych pożegnań ze Stambułem było starcie gospodyń z Brazylijkami. Wynik jednak nie był iście widowiskowy, bo brązowe medalistki olimpijskie pozwoliły rywalkom na ugranie zaledwie jednego seta, a decydującą partię wygrały z dziesięciopunktowym zapasem.
Canarinhas miały ogromną przewagę w ofensywie. Bardzo rzadko popełniały błędy, podczas gdy Ebrar Karakurt i Melissa Vargas nie dawały pewności swojej ekipie. Skuteczność tej drugiej również pozostawiała wiele do życzenia, bo zagrała zaledwie na 14,63%. Punktowo największą cegiełkę dołożyły Karakurt (17 punktów) oraz Erkek Yaprak (15 punktów). W szeregach Brazylii znów niezastąpiona była Ana Cristina de Souza, która punktowała 27 razy, a jej skuteczność w ofensywie wyniosła 45,24%.
Turcja – Brazylia 2:3
(18:25, 25:23, 23:25, 15:25)
Składy zespołów:
Turcja: Özbay (1), Karakurt (17), Kalac (3), Vargas (14), Baladin (3), Deniz (4), Örge (libero) oraz Sahin E. (1), Diken (2), Sahin S. (1), Yaprak (15), Gunes (1) i Ozden (2)
Brazylia: Bergmann (12), Diana (13), Tainara (7), Ana Cristina (27), Julia, Marcris (1), Lais (libero) oraz Helena (1), Gabi (1), Lorena (11) i Roberta
Zobacz również:
Tabela i wyniki Ligi Narodów kobiet