W sobotę – 12 lipca, reprezentacja Polski siatkarek po raz 11 stanie do gry w tegorocznej Lidze narodów. Trzeci turniej interkontynentalny w Chibie biało-czerwonych nie oszczędza. Ciężko będzie również podczas kolejnego spotkania, gdy naprzeciwko nich zameldują się gospodynie turnieju, Japonki. Początek meczu zaplanowano na 12:20. Transmisja ze spotkania będzie dostępna na antenie Polsat Sport 1. Serwis siatka.org przeprowadzi relację punkt po punkcie.
Chiba nie oszczędza
Reprezentacja Polski siatkarek z problemami weszła w trzeci turniej interkontynentalny. W piątek podopieczne Stefano Lavariniego po raz drugi w tegorocznej Lidze Narodów zaznały goryczy porażki. Pogromczyniami biało-czerwonych okazały się Canarinhos. Brazylia rozegrała bardzo dobre i równe spotkanie, czego nie można było powiedzieć o pogubionych i pozbawionych jakości polskiej kadrze. Jeden set wiosny nie czyni – 1:3 (21:25, 22:25, 25:21, 22:25). Do zgarnięcia zostało jeszcze jednak 6 punktów, a już w sobotę reprezentację Polski zmierzy się z Japonią.
– Myślę, że przede wszystkim musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i podejść z czystą i chłodną głową do tego jutrzejszego meczu. (…) Trzeba skupić się na kolejnym bardzo trudnym przeciwniku, bo wydaje mi się że my jako zespół potrzebujemy zwycięstwa właśnie z taką wymagającą drużyną – powiedziała Alicja Grabka, dodając – Myślę że to będzie całkiem inny mecz, przede wszystkim te warunki fizyczne są u nich inne. Jest to po prostu inna, azjatycka siatkówka, która bardziej opiera się na szaleńczej grze w obronie, więc musimy się na to przygotować i po prostu wydaje mi się że przede wszystkim zagrać naszą w siatkówkę.
Druga porażka mocno podrażniła biało-czerwony zespół, który tym samym pozostał na 4. miejscu z bilansem 8 wygranych i 2 porażek. W pierwszym turnieju biało-czerwone uległy Turczynkom – 2:3. Później pozostały bezbłędne. Czarna seria w Chiba natomiast dalej trwa, a pierwsze spotkanie z Koreankami także było pozbawione charakteru. W niedzielę polskie siatkarki zagrają jeszcze z Bułgarkami. Będzie to pierwszy kontakt obu zespołów od czasu turnieju w Koszalinie. Później podopieczne Stefano Lavriniego zagrają w finałach Ligi Narodów, gdzie będą mogły liczyć na głośny doping łódzkich kibiców.
Własna publiczność
Japonia, to drużyna, która również mam papiery na granie. Gospodynie turnieju w Chibie dotychczas rozegrały 10 spotkań, dwukrotnie schodząc z parkietu pokonane. W pierwszym tygodniu uporały się ze wszystkimi drużynami do zera. W drugim zaczęły się problemy. Najpierw zespół wyszarpał wygraną w starciu z Tajlandią – 3:2. Dwa dni później uległ w tie-breaku Włoszkom. Następnie reprezentantkom Kraju Kwitnącej Wiśni także nie wyszła. W starciu z kolejnymi kontynentalnymi oponentkami, Chinkami, udało im się ugrać wyłącznie jednego seta.
Japonki odbudowały się u siebie, wracając na zwycięską ścieżkę. Na inaugurację ostatniego z turniejów interkontynentalnych pokonały one bez zająknięcia Francuzki – 3:0. Równie szybko udało im się uporać z Koreankami – 3:0. Nie do zatrzymania była wówczas Yukiko Wada, wspierana przez Yoshino Sato. Po dwóch dniach przerwy gospodynie wracają do zmagań, w hicie mierząc się z biało-czerwonymi. Ostatnia porażka Polek w starciu z Canarinhos umożliwiła Japonkom przegonienie drużyny Stefano Lavariniego. Toczyć się będzie więc bój o jak najlepsze rozstawienie przed finałami.
Japonia – Polska – gdzie oglądać w TV? Relacja na żywo
Sobotnie starcie Polek z Japonkami zaplanowano na godzinę 12:20. To właśnie wtedy biało-czerwone zmierzą się z niebezpiecznymi Azjatkami, które w skutek ostatniego potknięcia podopiecznych Lavariniego wskoczyły na 3. miejsce. Bezpośrednia transmisja z meczu będzie dostępna na otwartej antenie Polsatu. Równolegle spotkanie można będzie śledzić na Polsat Sport 1, gdzie studio przedmeczowe rozpocznie się już kwadrans wcześniej – 12:05. Transmisja będzie dostępna również na płatnej platformie – Polsat Sport Box. Z angielskim komentarzem pojedynek będzie można obejrzeć również na płatnej platformie FIVB – VBTV.
Serwis siatka.org poprowadzi natomiast relację punkt po punkcie.
