Piątkowe zmagania w Lidze Narodów na tureckim gruncie okazały się dość jednostronne. Cenne punkty na konto udało się dopisać w piątek Belgijkom. Nie zawiodły frontmenki, a ze słabościami walczyły Koreanki, które zaznały goryczy porażki – 1:3. Spacerek ma za sobą również Brazylia, które zdemolowała Kanadę – 3:0.
Pod kontrolą
Początek meczu należał do Belgijek, które po asie Nathalie Lemmens wyraźnie objęły prowadzenie – 3:0. Reakcja Koreanek była błyskawiczna – 3:3, ale za moment rezultat znów się rozjechał – 8:4, 18:14. Brak ataku mocno komplikował sytuację Azjatek. Osamotniona Sohwi nie była w stanie konkurować z rozpędzonymi Europejkami. Świetny występ od pierwszych minut notowała Herbots, która miała oparcie w swoich koleżankach. Po ataku Pauline Martin było już 1:0 – 25:16.
W drugim secie Koreanki znów podjęły rękawice, a przeciwniczki nieco spoczęły na laurach. Do regularnie punktującej Sohwi dołączyła Seoyoung. Początek był bardzo wyrównany, lecz po bloku Seonwoo zrobiło się 9:7. Europejki zaczęły popełniać błędy – 9:13. Przerwa nic nie dała, a jedna Martin niewiele mogła zdziałać – 20:25.
Prawdziwym creme de la creme okazała się trzecia część spotkania, grana na żyletki. Żadnej ze stron na dłuższą metę nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Po koreańskiej stronie siatki liderki wciąż robiły swoje. Do wcześniejszego trio dołączyła także Hoyoung. Zespół miał papiery na wygranie seta, ale znakomicie zaprezentowała się Britt Herbots przechylając szalę zwycięstwa na stronę Belgijek – 31:29. W czwartym secie Koreanki dopadła całkowita niemoc. Mając nieco ponad 20% w przyjęciu i ataku nie da się wygrać. Pewne siebie Herbots i Martin punktowały każde niedociągnięcia przeciwniczek. Cenne punkty dokładały od siebie Tea Radovic oraz Silke Van Avermaet – 25:12.
Korea Południowa – Belgia 1:3
(16:25, 25:20, 29:31, 12:25)
Składy zespołów
Korea: Dain (2), Seoyoung (13), Dahyeon (7), Seonwoo (10), Hoyoung (9), Sohwi (18), Dahye (libero) oraz Sujin (libero), Jua (1), Daeun, Yunju (1), Jiyun M. (2)
Belgia: Van Sas (4), Herbots (20), Lemmens (4), Radovic (12), Martin (16), Van Avermaet (14), Rampelberg (libero) oraz Debouck (libero), Koulberg (2), Nagels, Fransen (2), Verhelst (1)
Godzinka z prysznicem
Za wygraną nie dały także Brazylijki, które w trzech setach pokonały bezradne Kanadyjki. Reprezentacja Kraju Liścia Klonowego musi radzić sobie bez Kiery Van Ryk, a sposobu na wykreowanie nowych liderek dalej nie może znaleźć Giovanni Guidetti.
Lepiej w spotkanie weszły Canarinhos, chociaż po asie Nyadholi Thokbuom na przodzie znalazły się Kanadyjki – 4:3. Później asem popisała się również Macris, a sytuacja pomału zaczęła się zmieniać. Podrażniony Guidetti zaczął sięgać do kwadratu dla rezerwowych, a punkty dokładane przez Andreę Mitrovic oraz Hilary Johnson, to było zdecydowanie za mało. Rewelacyjny fragment zanotowała Julia, choć tak naprawdę cały zespół Ze Roberto stanął na wysokości zadania, punktując w każdym elemencie, zwyciężając 25:20.
W drugim secie także brakowało bohaterek wcześniejszych spotkań. Reprezentacja Kanady nie mogła liczyć m.in. na Annę Smrek. Ciężar gry wzięła na siebie Abagayle Guezen, której wtórowałaThokbuom. Set należał do intensywnych, a do końca rezultat pozostawał zagadką. Nie było jednak mocnych na Julię Bergmann, która zdobyła aż 8 punktów, w tym dwukrotnie notując asa. Kluczowa okazała się też dyspozycja pozostałych koleżanek. Na wyróżnienie zasłużyły Julia oraz niezawodna Ana Cristina, która domknęła drugą odsłonę spotkania – 25:23.
Wyrównanie było także w trzecim secie. Po stronie Kanadyjek do wcześniejszych przodowniczek dołączyła niewidziana wcześniej Emily Maglio, ale wciąż było to za mało. Zwycięski marsz kontynuowała Ana Cristina. W bloku nie do zatrzymania były Julia i Julia B., która otrzymała szansę domknięcia spotkania – 25:23.
Kanada – Brazylia 0:3
(20:25, 23:25, 23:25)
Składy zespołów
Kanada: Mitrovic (8), Johnson (3), Smrek (2), Maglio (9), Pelland, Thokbuom (12), Georgiadis (libero) oraz Jost (libero), Watson, Guezen (13), Allard, Sunrix (3)
Brazylia: Diana (4), Macris (1), Julia (16), Ana Cristina (13), Bergmann (17), Tainara (1), Lais (libero) oraz Lorena (1), Roberta (2), Helena, Jheovana (3)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów kobiet 2025