Strona główna » Liga Mistrzyń: Joanna Wołosz i spółka zagrają o złoto!

Liga Mistrzyń: Joanna Wołosz i spółka zagrają o złoto!

siatka.org

fot. PressFocus

W sobotę w Stambule rozpoczął się najbardziej emocjonujący etap Ligi Mistrzyń, czyli Final Four. O wejście do wielkiego finału walczyły przeciwko sobie dwie włoskie ekipy – Vero Volley Milano oraz Imoco Conegliano. Mistrzynie Włoch będą miały szansę na wywalczenie złota po raz trzeci. Wcześniej zrobiły to w 2021 i 2024 roku. Teraz w półfinale wyeliminowały ekipę z Mediolanu po czterech setach.

Pokaz refleksu i kapitalnych obron

Już na starcie tego spotkania przyszło kibicom emocjonować się długą wymianą, którą blokiem zakończyły mistrzynie Włoch. Mały zapas jednak jako pierwsze zbudowała ekipa z Mediolanu – 5:3. Imoco ciężko było się dobić do boiska. Bliżej półmetka coś jednak ruszyło i po ataku Zhu Ting zespoły dzielił tylko jeden punkt. Na dodatek kolejny atak zerwała Paola Egonu – 13:13. Kolejne akcje były istnym pokazem umiejętności w obronie. Bliżej końca seta rozkręciła się ekipa z Conegliano. Po ataku Isabelle Haak miała już zapas 21:18. Chwilę później dopięła swego i rozpoczęła półfinał od pozytywnego akcentu.

Vero Volley Milano i zwrot akcji

Faworytki poszły za ciosem i kolejną odsłonę rozpoczęły od serii 5:1. Swoje problemy miały siatkarki z Mediolanu, a do tego asem popisała się Sarah Luisa Fahr. Nie pomagała swojej drużynie Egonu, której błędy w ataku powiększały przewagę Imoco. W pewnym momencie było to już 4:10. Sytuację próbowała ratować Helena Cazaute, będąca najstabilniejszą opcją wicemistrzyń Włoch w ofensywie. Im dalej w set, tym częściej zdarzały się lepsze momenty ekipy Stefano Lavariniego. Gdy pomyliła się Gabi Guimaraes, zrobiło się 14:17. Chwilę później wynik odwrócił się na 18:22 i od tego momentu zawodniczki z Mediolanu dyktowały warunki na boisku.

Bez Egonu to nie to samo

Wyrównany początek czwartej odsłony przerodził się w zapas 7:5 dla Imoco po zbiciu Ting. Odpowiedzialność w ofensywie trochę przejęła Alessia Orro, ale na jej próby szybko odpowiadały przeciwniczki. Mistrzynie Włoch cały czas świetnie kontrolowały swój system gry blok-obrona i wkrótce prowadziły już 13:8. Imoco wykorzystywało kłopoty rywalek w obronie i nie miały litości.  Duet Fahr – Haak kończył niemal wszystko. Gdy kolejny atak zerwała Egonu, było 15:21. Końcówka miała już jednostronny charakter. Set zakończył się po błędzie Alessi Orro.

Imoco Conegliano zagra trzecie o złoto

Podobnie wyglądała partia numer cztery. Nie brakowało długich kontr, a remis utrzymywał się długo – do stanu 8:8. Wtedy dwie akcje z rzędu wygrało Vero Volley. Ciężko było jednak ustabilizować wynik po jednej ze stron, bo każda z drużyn miała swoje sposoby na zaskoczenie rywalek. W połowie seta Gabi dała przewagę 15:13 Imoco. Wówczas obrończynie tytułu miały przewagę w ofensywie. Na ratunek przyszła Anna Smrek i doszło do wyrównania 17:17. Imoco z pomocą Ting umiało natomiast odeprzeć kolejny atak rywalek na wynik. Trzecia szansa na europejskie trofeum stała się faktem, gdy decydującą piłkę skończyła Gabi.

Numia Vero Volley Milano – A. Carraro Imoco Conegliano 1:3
(18:21, 25:20, 17:25, 23:25)

Składy zespołów:
Vero Volley: Cazaute (18), Danesi (11), Egonu (15), Daalderop (5), Kurtagic (2), Orro (4), Fukudome (libero) oraz Konstantinidou, Sylla (6) i Smrek (4)
Imoco: Wołosz, Guimaraes I14), Fahr (7), Haak (20), Zhu (21), Chirichella (3), De Gennaro (libero) oraz Łukasik, Bardaro, Seki i Adigwe

Zobacz również:
Wyniki Final Four Ligi Mistrzyń 2025

PlusLiga

  • Nie dokończył meczu. Kolejna kontuzja w Warcie?

    Nie dokończył meczu. Kolejna kontuzja w Warcie?

  • PlusLiga: Bez punktu zaczepienia! Coraz bliżej rozstrzygnięcia w finale

    PlusLiga: Bez punktu zaczepienia! Coraz bliżej rozstrzygnięcia w finale

  • PlusLiga. Andrzej Wrona: Siatkówka złamała mi serce

    PlusLiga. Andrzej Wrona: Siatkówka złamała mi serce