Po zwycięstwie 3:1 nad PGE Grot Budowlanymi Łódź trener Igor Gorgonzola Novara, Lorenzo Bernardi, nie ukrywał rozczarowania postawą swoich zawodniczek. Włoch podkreślił, że mimo wygranej drużyna potrzebuje innego podejścia do gry.
PGE Budowlani Łódź otworzyli tegoroczną ligę mistrzyń porażką 1:3 z Igor Gorgonzola Novara. Zespół prowadzony przez Macieja Biernata walczył, jednak to rywalki okazały się lepsze. Lorenzo Bernardi, który znany jest polskim kibicom, jako były trener JSW Jastrzębskiego Węgla od jakiegoś czasu pracuje przy żeńskiej siatkówce. Włoch nie był zadowolony z postawy swojej drużyny.
Nie napędzić sobie kłopotów
Justyna Żółkiewska: Moim zdaniem pana zespół bardzo dobrze zareagował po słabym pierwszym secie...
Lorenzo Bernardi: Zmieniliśmy taktykę w trakcie meczu. To zadziałało bardzo dobrze i dzięki nim udało się wygrać. Nie jestem jednak zadowolony z podejścia moich siatkarek do meczu. Musimy się nad nim zastanowić. Jeśli tego nie zmienimy, to w następnych meczach możemy napędzić sobie wiele kłopotów. Dziewczyny, które weszły z ławki, wniosły dużo pozytywnej energii i zespół się uspokoił.
Wiemy, że podejście do meczu znaczy wiele. Tutaj doszła presja pierwszego meczu?
– Mierzenie się z presją jest trudne, ale kto odczuwa presję, ten jest szczęściarzem — to znaczy, że może osiągnąć coś ważnego. Dlatego nie możemy usprawiedliwiać naszego podejścia presją.
Zobaczymy, co będzie dalej
Jakie jest wasze podejście do tegorocznej Ligi Mistrzyń? Już faza grupowa będzie trudna. Nie jesteście faworytem i to może wam pomóc?
– My na pewno nie jesteśmy faworytami grupy. Jest w niej choćby Fenerbahçe, które moim zdaniem jest jednym z kandydatów do wygranej całej Ligi Mistrzyń. Oczywiście dochodzi do tego jeszcze Conegliano. Staramy się podchodzić do każdego meczu oddzielnie. Pierwszym celem jest wyjście z grupy. A co będzie dalej? Zobaczymy…
Zobacz również:
Liga Mistrzyń, grupa B tabela wyniki terminarz









