Nie tak wyobrażały sobie siatkarki PGE Budowlanych Łódź początek zmagań w tegorocznej Lidze Mistrzyń. Podopieczne Macieja Biernata nie sprostały bowiem zawodniczkom Igora Gorgonzola Novara. Choć łodzianki znakomicie weszły w spotkanie, wygrywając pierwszą partię, ostatecznie to włoski zespół zapisał na swoim koncie komplet punktów.
PGE Budowlani Łódź zaskoczyły
Początkowo rywalizacja toczyła się punkt za punkt. Odrzucającą zagrywkę posłała Maja Storck i Budowlane miały minimalny zapas 4:3. Pierwszą przerwę trener Bernardi wykorzystał po zerwanym ataku Indy Baijens. Po przerwie jednak kolejnego asa do dorobku dołożyła Sasa Planinsec i zrobiło się 11:6. Gospodynie świetnie pracowały w obronie, co przekładało się na skuteczne kontry. W pewnym momencie prowadziły już siedmioma oczkami. Lekka zadyszka nie wytrąciła ich z równowagi. Tajemniczo rozrzucała piłki Alicja Grabka. Budowlane odskoczyły na 17:11. W końcówce udało się im utrzymać koncentrację, a do tego dołożyły kilka bloków. Set zakończył się kiwką Storck.
Tatjana Tołok wzięła sprawy w swoje ręce
Potrójny blok na Mayu Ishikawie otworzył drugą partię. Szybko jednak serię punktową zanotowały przyjezdne. Wciąż bezbłędna w ataku była Tatjana Tołok, sprawiała niemałe problemy łodziankom – 1:5. Ishikawa nadziała się ponownie na blok i dystans zmalał do dwóch oczek. Ekipa z Włoch poprawiła się natomiast w przyjęciu, co było widoczne w kolejnych akcjach. Sama Rodica Buterez niewiele mogła zdziałać. Wciąż nie radziła sobie w ofensywie Planinsec, a do tego mylić zaczęła się Storck – 5:11. Na półmetku gospodynie znów zaliczyły zryw i zbliżyły się na zaledwie jeden punkt, ale rywalki i tak szybko odrobiły to, co straciły. Wówczas utrzymały już przewagę do końca.
Tanio skóry nie sprzedały
Podobnie wyglądał początek trzeciego seta. Tołok wciąż robiła swoje, a łodzianki męczyły się w przyjęciu – 1:4. Więcej było grania środkiem po obu stronach. Udało się doprowadzić do remisu blokiem na Ishikawie i rozpoczęła się gra punkt za punkt (9:9, 12:12). Ryzyko w polu serwisowym nie opłacało się ani jednym, ani drugim. Choć w ataku królowały Buterez i Tołok, to dopiero dwa oczka zapasu miały po swojej stronie siatkarki z Włoch, gdy atak skończyła Lina Alsmeier. Był to kluczowy moment, bo później już cały czas Novara trzymała dystans, mimo nerwowych sytuacji.
Później gasły
Dobre zagrywki Alsmeier pomogły odskoczyć przyjezdnym na 3:1. Zaraz na remis z przechodzącej uderzyła Paulina Majkowska. Chwilę miała miejsce wymiana akcji. Później problemy w przyjęciu i obronie pogrążyły łodzianki. Po kiwce Carlotty Cambi było 10:6 dla przyjezdnych. Dźwigała jeszcze odpowiedzialność Storck, natomiast brakowało skuteczności Buterez. Mimo pomyłek w polu serwisowym Novara miała spory zapas – 19:12. W końcówce zagrywką popisała się Baijens i krok po kroku ekipa z Włoch dotarła do mety tego starcia.
MVP: Lina Alsmeier
PGE Budowlani Łódź – Igor Gorgonzola Novara 1:3
(25:20, 19:25, 23:25, 17:25)
Składy zespołów:
Budowlani: Lelonkiewicz, Grabka (3), Buterez (19), Damaske (13), Planinsec (12), Storck (19), Łysiak (libero) oraz Honorio (1), Drużkowska (2), Siuda, Majkowska (4)
Igor Gorgonzola: Cambi (1), Herbots (5), Ishikawa (5), Bonifacio (11), Baijens (9), Tołok (25), De Nardi (libero) Alsmeier (15), Leonardi (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B Ligi Mistrzyń









