Siatkarze JSW Jastrzębskiego Węgla byli już o krok od awansu do wielkiego finału Ligi Mistrzów prowadzili 2:0, ale ostatecznie po długim tie-breaku lepsi okazali się siatkarze z Zawiercia. Zdruzgotany po meczu był Jakub Popiwczak. Dla libero czwartej ekipy PlusLigi turniej ten jest pożegnaniem z Jastrzębskim Węglem.
Liga Mistrzów i bolesny smak porażki
Jakub Popiwczak w sobotę wrócił na boisko po kontuzji odniesione w play-off PlusLigi. Po nieudanej walce w play-off jastrzębianom zależało na wygraniu Ligi Mistrzów, ale ostatecznie po zaciętym meczu górą był Aluron CMC Warta Zawiercie. Siatkarze drużīny trenera Marcelo Mendeza mocno przeżyli porażkę, emocji nie ukrywał Jakub Popiwczak, dla którego turniej w Łodzi jest pożegnaniem z klubem, z którym związany jest od początku kariery. – Niesamowity rollercoaster. Ogromny ładunek emocjonalny. Boli mnie to niesamowicie. Inaczej sobie to wyobrażaliśmy. Byliśmy bardzo blisko, a zostajemy z niczym. Wiadomo, że zostaje jeszcze mecz o brąz, natomiast będzie ciężko się dźwignąć mentalnie, bo apetyty były duże – mówił po meczu przybity libero Jastrzębskiego Węgla – Jakub Popiwczak.
Jastrzębianie zagrają w niedzielę o 16 w meczu o brąz. – Nastawienie będzie musiało być odpowiednie. Natomiast w tym momencie nie chce mi się nawet myśleć o tym, że musimy w niedzielę wyjść i grać o coś. Po prostu chciałbym pojechać do domu, zamknąć się w czterech ścianach i nie myśleć o siatkówce. Taki jest ten sport. Mam nadzieję, że minie kilka godzin i inaczej będę o tym myślał, ale w tej chwili siatkówka nie jest moim przyjacielem – przyznał Popiwczak.
Pożegnanie Jakuba Popiwczaka z Jastrzębskim Węglem
Jakub Popiwczak z JSW Jastrzębskim Węglem związany jest od początku kariery. Niedzielny mecz będzie jednak ostatnim w tych barwach. Zawodnik postanowił zmienić otoczenie. – Niezależnie jakim wynikiem byśmy skończyli tę Ligę Mistrzów, to byłoby mi trudno odejść z tego klubu. W tym momencie jest mi po prostu niesamowicie smutno. Ciężko mi nawet określić słowami, jak bardzo jestem smutny. Jako sportowiec pracujesz cały sezon, żeby właśnie w takich momentach wygrywać i świętować, a na końcu dzieli cię tak niewiele, mimo że poświęcasz temu tyle czasu – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.