Nie ma mocnych w TAURON 1. Lidze na BBTS Bielsko-Biała, które odniosło kolejne zwycięstwo. Tym razem nie sprostała mu Lechia Tomaszów Mazowiecki. Była ona blisko doprowadzenia do tie-breaka, ale przegrała 1:3.
Początek meczu był wyrównany, ale jako pierwsi doszli do głosu bielszczanie. Po szczelnym bloku Wojciecha Sieka zaczęli budować sobie przewagę. Udane kontry Michała Makowskiego i Olega Krikuna sprawiły, że wygrywali już 12:8. Ale Lechia nie zamierzała się poddawać. Swoje w ataku robił Adam Kącki, wspierał go Mateusz Piotrowski, a po błędnym zbiciu BBTS-u na świetlnej tablicy pojawił się remis (18:18). W kolejnych minutach walka trwała cios za cios. Zanosiło się nawet na walkę na przewagi, ale w kluczowych momentach dało o sobie znać doświadczenie przyjezdnych. As serwisowy Serhija Kapelusa przybliżył ich do sukcesu (24:22), a udana akcja Makowskiego przypieczętowała ich triumf w premierowej odsłonie (25:23).
W pierwszej fazie drugiego seta wynik oscylował wokół remisu, ale tym razem jako pierwsi do ataku ruszyli tomaszowianie. Dobra postawa na siatce Michała Błońskiego w połączeniu z punktową zagrywką Bartłomieja Janusa sprawiły, że Lechia wyszła na prowadzenie (10:7). Nie cieszyła się jednak z niego długo, bowiem goście przy serwisie Makowskiego wrócili do gry, a następnie sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Ich liderem był Makowski, a gospodarze popełniali coraz więcej błędów (11:15). Siek dołożył asa, a BBTS kontrolowało boiskowe wydarzenia. Gospodarzy stać było na jeden zryw (17:20), ale w końcówce ponownie na boisku dominowali przyjezdni. Vicentin na spółkę z Siekiem przypieczętowali wygraną bielszczan w tej odsłonie (25:19).
W trzecim secie poszli za ciosem, szybko odskakując od rywali na dwa oczka (4:2). W kolejnych minutach ich przewaga robiła się coraz większa. W ataku akcje kończył Vicentin, a po błędzie Błońskiego BBTS prowadziło już 11:7. Jednak przy zagrywce Bartłomieja Neroja Lechia wróciła do gry (12:12). Z biegiem czasu to podopieczni Bartłomieja Rebzdy zaczęłi coraz pewniej poczynać sobie na boisku. Dobrze grali w bloku, a po kontrze Piotrowskiego odskoczyli na 20:17. Gości do walki poderwał Vicentin, a błędy tomaszowian spowodowały, że wynik ponownie zaczął oscylować wokół remisu (22:22). Tym razem ostatnie słowo należało jednak do Lechii, która po skutecznej kontrze Janusa przedłużyła spotkanie (25:22).
Wygrana wyraźnie pobudziła do walki gospodarzy, którzy od początku czwartej partii szli łeb w łeb z przeciwnikami. Dwie czapy oraz dobra dyspozycja w ataku duetu Piotrowski/Błoński sprawiła, że tomaszowianie zaczęli uciekać rywalom (10:7). Jednak ich ucieczka nie zakończyła się sukcesem, bowiem po kontrze Krikuna BBTS doprowadziło do remisu (13:13). W kolejnych minutach oba zespoły grały zrywami, ale wynik oscylował wokół remisu. Dopiero pomyłka w ataku Piotrowskiego zaczęła przybliżać gości do sukcesu (21:19), ale Lechia nie zamierzała się poddawać, a po zrywie doprowadziła do stanu po 23. Ostatecznie triumfatora musiała wyłonić walka na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy po błędzie Piotrowskiego wygrali 26:24.
MVP: Oleg Krikun
Lechia Tomaszów Mazowiecki – BBTS Bielsko-Biała 1:3
(23:25, 19:25, 25:22, 24:26)
Składy zespołów
Lechia: Neroj (5), Piotrowski (23), Kącki (10), Błoński (18), Miniak (3), Janus (5), Zieliński (libero), Kostrubski i Rajsner (6)
BBTS: Macionczyk (3), Makowski (11), Kapelus (7), Krikun (15), Siek (10), Hunek (7), Marek (libero) oraz Jaglarski (libero), Piotrowski (3), Vicentin (4), Popik i Gryc (5) i Oniszk (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn
źródło: inf. własna