Mickiewicz Kluczbork dobrze rozpoczął mecz z eWinner Gwardią Wrocław, ale w kolejnych setach podopieczni trenera Łysiaka nie zdołali pójść za ciosem. Chociaż kluczborczanom nie można było odmówić woli walki, to wrocławianie, których liderem był Damian Wierzbicki, wygrali 3:1. Dla Mickiewicza była to dopiero trzecia porażka we własnej hali w tym sezonie, ich seria triumfów w Kluczborku trwała od listopada.
Po serii udanych zagrywek Dawida Bułkowskiego gospodarze prowadzili 8:4 na początku spotkania i szybko o pierwszy czas poprosił trener Gwardii. Wrocławianie mieli problemy z przyjęciem. W kolejnych akcjach dystans powiększał się, po ataku z przechodzącej piłki Dawida Bułkowskiego było już 13:7. Po błędzie odbicia Biernata drugi raz interweniował trener Lebedew (14:7). W kolejnej akcji skutecznie przez środek zaatakował Mateusz Siwicki. Gwardziści starali się zniwelować dystans, coraz pewniej atakował Damian Wierzbicki (17:11). Kluczborczanie zaczęli popełniać proste błędy, jednak rywale również psuli zagrywki (19:13). Do końca seta sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Po podwójnym bloku Mickiewicz miał serię piłek setowych (24:16), natomiast atak po bloku w aut Bułkowskiego zamknął inauguracyjną odsłonę.
Udany blok na Frankowskim sprawił, że wrocławianie prowadzili 3:1 na początku drugiej odsłony, ale autowe zagranie Gibka dało wyrównanie (4:4). Po chwili gospodarze ponownie musieli gonić wynik (8:10), jednak po ataku po bloku w aut Kajetana Kulika ponownie był remis (10:10). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, obie drużyny grały falami, wrocławianie często mylili się w ataku. Nie brakowało przedłużonych wymian, gdy kontratak wykorzystał Damian Wierzbicki Gwardia odskoczyła na 20:18, a o czas poprosił trener Łysiak. Mickiewicz nie pomagał sobie, popełniając kolejne błędy. Szkoleniowiec gospodarzy rotował składem. Na środku dobrze radził sobie Arkadiusz Olczyk (19:23). Błąd w polu zagrywki Frankowskiego dał piłki setowe przyjezdnym, a błąd dotknięcia siatki gospodarzy zakończył seta.
Otwarcie trzeciego seta było wyrównane, choć niepozbawione błędów (5:6). W kolejnych akcjach wynik oscylował wokół remisu (10:11). Raz za razem punktował Damian Wierzbicki, przy stanie 11:14 o czas poprosił trener Łysiak. Seria przy zagrywkach Krzysztofa Gibka została zakończona dopiero po ataku po bloku w aut Jakuba Lewandowskiego (12:15). W dalszej fazie seta wciąż na siatce górowali goście. Mimo roszad w składzie kluczborczanie stanowili jedynie tło dla rozpędzonych rywali (12:19). W końcówce kluczborczanie dodatkowo zaczęli popełniać błędy w ataku (16:24). Chociaż atak przez środek Przemysława Tomy i as Filipa Frankowskiego przedłużyły jeszcze rywalizację, natomiast kropkę nad „i” postawił zdecydowanym atakiem Wierzbicki.
Szybko w czwartej odsłonie przewagę zaczęli budować przyjezdni. Po bloku na Bułkowskim o czas poprosił trener Łysiak (2:5). Z akcji na akcję dystans powiększał się, coraz większy problem ze skończeniem ataku mieli gospodarze. Gwardia dobrze czytała grę rywali, skutecznie ustawiając blok (9:15, 12:18). Dopiero w drugiej części seta Mickiewicz rzucił się do odrabiania strat. Po ataku Wierzbickiego wrocławianie prowadzili 20:14. Skuteczne ataki Bułkowskiego i Kulika oraz blok Tomy na Siwickim sprawiły, że dystans stopniał do trzech oczek (17:20). W kolejnych akcjach nie mylił się jednak wrocławski atakujący (18:22, 19:24). Przełamując potrójny blok Łukasz Lubaczewski dał gościom punkt na wagę zwycięstwa w całym spotkaniu.
MVP: Damian Wierzbicki
Mickiewicz Kluczbork – eWinner Gwardia Wrocław 1:3
(25:17, 20:25, 19:25, 20:25)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Frankowski (9), Lewandowski (4), Bułkowski (15), Kulik (8), Sternik (4), Jaskuła (libero) oraz Łysiak (libero), Szmajduch (2), Mucha i Durski
Gwardia: Lubaczewski (9), Siwicki (13), Wierzbicki (22), Biernat (1), Olczyk (7), Menzel (2), Mihułka (libero) oraz Szymeczko, Gibek (7), Frąc i Matula
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna