W 20. kolejce TAURON I Ligi wszystkie oczy zwrócone będą na Lublin, gdzie dojdzie do starcia sąsiadujących ze sobą LUK Politechniki oraz BBTS-u Bielsko-Biała, którego stawką będzie fotel lidera. Ciekawie może być również w spotkaniach Avii Świdnik z Gwardią Wrocław, a także Norwida Częstochowa z AZS-em AGH Kraków. W tej serii meczów pauzuje natomiast Krispol Września.
Ciężkie zadanie czeka Lechię Tomaszów Mazowiecki, która na wyjeździe zmierzy się z BKS-em VISŁĄ Bydgoszcz. Tomaszowianie bronią się przed spadkiem i aktualnie zajmują 12. miejsce w tabeli z przewagą sześciu punktów nad Krsipolem Września. Do spotkania w Bydgoszczy podejdzie po dosyć niespodziewanym zwycięstwie 3:0 z Polskim Cukrem Avią Świdnik. W zestawieniu BKS znajduje się jednak na przeciwległym biegunie – plasuje się na trzecim stopniu podium i w minionej kolejce jako pierwszy pokonał BBTS i to w Bielsku-Białej 3:0. Bydgoszczanie są więc niekwestionowanym faworytem sobotniego starcia. – Już przed sezonem mówiliśmy, że nie patrzymy na cele jakie przed nami postawiono i miejsce w tabeli. Przyjęliśmy zasadę step by step i jej się trzymamy. Dla nas najważniejszy się każdy kolejny mecz. Chcemy je wygrywać, a wtedy osiągniemy, to co mamy zaplanowane – przyznał po zwycięstwie nad bielszczanami trener zespołu z Bydgoszczy Marcin Ogonowski.
Bardzo ciekawie może być w Świdniku, gdzie Avia podejmie eWinner Gwardię Wrocław. Oba zespoły miały już w tym sezonie lepsze i gorsze chwile, chociaż ogólnie lepiej radzi sobie Gwardia, która niezmiennie plasuje się na czwartym miejscu. Nie mogą oni jednak być całkiem spokojni i zadowoleni, bowiem wciąż gonią ich częstochowianie, którzy tracą już do nich tylko jeden punkt. Nieusatysfakcjonowani wynikami i aż siedmioma porażkami włodarze wrocławskiego klubu zdecydowali się na wzmocnienia – do sztabu szkoleniowego dołączył znany z PlusLigi Mark Lebedew, a na pozycji przyjmującego już w meczu z Avią zadebiutować będzie mógł Amerykanin Jeffrey Menzel, który również występował wcześniej w PlusLidze. Bez względu na transfery, wrocławianie są faworytami. W pierwszej rundzie wygrali 3:1, a do tego podejdą do sobotniego starcia po wygranej 3:1 z BAS-em Białystok. – Przed nami ważny wyjazd do Świdnika. Musimy się szybko zregenerować. Zobaczyć, co nie do końca grało, co możemy poprawić jeszcze w tym tygodniu, żeby do Świdnika pojechać po trzy punkty – mówił po meczu z BAS-em środkowy Gwardii Arkadiusz Olczyk. Świdniczanie w minionej kolejce przegrali z Lechią Tomaszów Mazowiecki 0:3.
KPS Siedlce podejmie ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Gospodarze są faworytem tego starcia, plasują się wyżej w tabeli, na 6. pozycji, z jedenastoma zwycięstwami na koncie. Oni byli również górą w pierwszej rundzie, kiedy pokonali ZAKSĘ 3:0. – To groźny przeciwnik. Sprawili kilka niespodzianek. Jeśli chcemy być wysoko w tabeli przed play-offami to musimy punktować. W tej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na wpadki z żadnym zespołem, z którym udało się nam wygrać w pierwszej części rundy zasadniczej – zapowiedział trener siedlczan Mateusz Grabda. Strzelczanie do tej pory wygrali siedmiokrotnie i w zestawieniu zajmują 11. miejsce. Do starcia w Siedlcach podejdą po porażce 1:3 z częstochowianami. KPS wygrał natomiast w minionej kolejce z Olimpią Sulęcin 3:1.
Exact Systems Norwid Częstochowa nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem u siebie AZS-u AGH Kraków. Podopieczni trenera Piotra Lebiody bardzo dobrze spisują się w obecnym sezonie i aktualnie plasują się na 5. miejscu w tabeli, tracąc tylko jeden punkt do wyprzedzającej ich Gwardii Wrocław i mając przy tym o dwa zwycięstwa więcej. Do sobotniego starcia podejdą po wygranej 3:1 z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Krakowianie również grają nie najgorzej, aczkolwiek w zestawieniu zajmują 9. pozycję i mają na swoim koncie tylko siedem triumfów. Jeden z nich odnieśli w minionej kolejce, pokonując u siebie wyżej notowanego Mickiewicza Kluczbork 3:1. Częstochowianie mają jednak dodatkową przewagę mentalną, bowiem w pierwszej rundzie wygrali w Krakowie 3:2. – Drużyna z Krakowa to niebezpieczny i bardzo groźny przeciwnik, który już nie raz zaskoczył fantastyczną grą, ogrywając teoretycznie lepsze od siebie zespoły. Jesteśmy również świadomi, że nie przyjedzie do nas na wycieczkę i na pewno postawi nam trudne warunki – przyznał atakujący Norwida Tomasz Kryński.
Ważne spotkanie rozegra u siebie Mickiewicz Kluczbork. Podopieczni trenera Mariusza Łysiaka zmierzą się z MCKiS-em Jaworzno i poza ligowymi punktami walczyć będą również o przełamanie po dwóch porażkach z rzędu, w tym 1:3 z AZS-em AGH Kraków w minionej kolejce. Nie powinni mieć jednak większych problemów z zamykającymi tabelę jaworznianami, którzy wygrali do tej pory zaledwie jedno spotkanie i zdobyli pięć punktów. W poprzedniej serii zmagań pauzowali, ale wcześniej rozegrali dwa trudne spotkania z lublinianami i bydgoszczanami, w których dwukrotnie przegrali 1:3. W pierwszej rundzie ponieśli również porażkę u siebie z Mickiewiczem 0:3, ciężko więc oczekiwać, że zrewanżują się w Kluczborku.
Hitem kolejki będzie starcie lidera tabeli z wiceliderem, czyli BBTS-u Bielsko-Biała z LUK Politechniką Lublin. Gospodarzem będą lublinianie, co jest dla nich dużym atutem, bowiem nie ponieśli jeszcze porażki we własnej hali. Należy jednak podkreślić, że na trzy porażki, które ponieśli w tym sezonie, aż dwie przydarzyły im się w styczniu, w tym niespodziewane 1:3 z Mickiewiczem Kluczbork. Do starcia z BBTS-em podejdą jednak po wygranej 3:0 z Krispolem Września, a także z nowym trenerem, Dariuszem Daszkiewiczem. W nie najlepszych humorach są natomiast bielszczanie, którzy w minionej kolejce przegrali po raz pierwszy w obecnej edycji rozgrywek i to u siebie 0:3 z BKS-em Visłą Bydgoszcz. Siatkarze LUK Politechniki tym samym tracą już tylko dwa punkty do lidera z Bielska-Białej i jeśli w sobotę zgarną pełną pulę, to oni obejmą prowadzenie w ligowym zestawieniu. – Nie możemy się doczekać i zechcemy zrewanżować się przeciwnikom za porażkę z pierwszej rundy – powiedział przed starciem z BBTS-em Maciej Kołodziejczyk, który będzie teraz asystentem Daszkiewicza.
BAS Białystok podejmie Olimpię Sulęcin. Oba zespoły podejdą do tego starcia po czterosetowej porażce – BAS przegrał na wyjeździe z Gwardią Wrocław, natomiast Olimpia u siebie z KPS-em Siedlce. Bez względu na to faworytem są jednak sulęcinianie, którzy w tabeli plasują się na 10. miejscu z siedmioma zwycięstwami na koncie i jednym punktem straty do wyprzedzających ich krakowian. Białostoczanie są na przedostatniej pozycji z dorobkiem zaledwie trzech wygranych i coraz mniejszymi szansami na utrzymanie, mimo lepszej gry po zmianie szkoleniowca. W pierwszej rundzie w trzech partiach lepsi byli podopieczni trenera Tomasza Kowalskiego i chociaż ciężko im będzie powtórzyć ten wynik, to powinni jednak wyjść z tego starcia zwycięsko.
Zobacz również:
Tabela i wyniki I ligi M
źródło: inf. własna