W Bydgoszczy gospodarze zmierzyli się z dotychczasowym liderem tabeli I ligi, Mickiewiczem Kluczbork. Świetnie zaczęli to spotkanie, poszli za ciosem i wygrali dwie pierwsze partie. Następnie do głosu doszli siatkarze z Kluczborka, ale sił starczyło im na wygranie zaledwie jednej odsłony. W ostatniej nie obyło się bez walki, ale ostatecznie to Visła zgarnęła komplet punktów w tym meczu.
W spotkanie dobrze weszli goście, którzy rozpoczęli od dwupunktowego prowadzenia. Zaraz wykorzystali błąd w przyjęciu przeciwników, a asa dołożył Mateusz Linda, co pozwoliło im się na nim umocnić (5:1). Visła popracowała jednak w kontrataku i po skutecznym bloku doprowadziła do wyrównania. Po udanej akcji Damiana Wierzbickiego miała więc jedno oczko z przodu (10:9). W dodatku w ataku pomylił się Artur Pasiński, a punkt bezpośrednio z zagrywki dołożył Paweł Cieślik (15:12). Nie był to koniec asów, gdyż kolejnego zdobył Maciej Krysiak i to gospodarze znaleźli się bliżej wygranej w premierowej odsłonie. Goście popisali się jednak blokiem, co podniosło poziom emocji. Mimo tego nie wyszli na prowadzenie. Skorzystali na tym bydgoszczanie, którzy także wykazali się czujnością na siatce (22:19). Dopiero pojedynczy blok Konrada Muchy zaprowadził remis na tablicy wyników. Mickiewiczowi po raz kolejny nie udało się wyjść na prowadzenie, a po błędzie dotknięcia siatki musiał uznać wyższość gospodarzy w tej partii (25:23).
Wyrównany okazał się początek kolejnej odsłony. Dopiero blok bydgoszczan dał im o trzy oczka więcej (6:3). Goście nie dali jednak za wygraną i po ataku Muchy doprowadzili do wyrównania. Po swoim skutecznym bloku mieli więc już oczko z przodu (10:9). Sytuacja szybko się zmieniła, gdyż asem popisał się Cieślik. Dobrze w tym elemencie spisał się także Janusz Górski, przez co ekipa z Kluczborka powróciła na prowadzenie. Od tej pory trwała zacięta walka, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Po autowym ataku Arkadiusza Olczyka to jednak Visła cieszyła się z dwupunktowej przewagi w okolicach końcówki seta (17:15). Szczególnie, że zaraz pomylił się Linda. Siatkarze z Kluczborka mylili się także później i po jeszcze jednym błędzie Lindy musieli po raz kolejny pogodzić się z triumfem bydgoszczan (25:21).
Trzecia partia zaczęła się od dwupunktowego prowadzenia przyjezdnych. Umocnili się na nim, gdy asem popisał się Michał Makowski (5:2). Mickiewicz długo utrzymywał bardzo wysoką przewagę, a dystans zmniejszył się dopiero po dobrej zagrywce Damiana Radziwona. Nie na długo, gdyż zaraz czujnością na siatce wykazał się Mucha (15:11). Za to bydgoszczanie nie pomagali sobie błędami w zagrywce, co przybliżyło ich rywali do zwycięstwa. Obyło się więc bez zwrotów akcji i to Mickiewicz zanotował pierwszego wygranego seta na swoim koncie, o czym zdecydował atak Makowskiego (25:20).
Blokiem otworzyli partię numer cztery bydgoszczanie. Zacięta gra trwała jednak aż do dwóch asów z rzędu Cieślika na trzy oczka więcej dla Visły (8:5). Potrzeba więc było dobrych kontrataków Lindy, aby doprowadzić do remisu. Od tej pory znowu trwała wyrównana gra. Kolejne przełamanie nastąpiło, gdy w aut posłał piłkę Górski, a jeszcze jedną punktową zagrywkę w tym meczu zanotował na swoim koncie Cieślik (16:13). Po wygranej w długiej akcji, która zakończyła się skutecznym atakiem Wierzbickiego, Visła miała już o pięć oczek więcej. Co prawda Mickiewicz jeszcze starał się walczyć, ale ostatecznie to Visła Bydgoszcz zgarnęła komplet punktów w tym meczu. Decydujący głos miał w tej kwestii błąd zagrywki Jana Siemiątkowskiego (21:25).
MVP: Damian Wierzbicki
BKS Visła Proline Bydgoszcz – Mickiewicz Kluczbork 3:1
(25:23, 25:21, 20:25, 25:21)
Składy zespołów:
Visła: Cieślik (12), Krysiak (14), Elgert, Wierzbicki (20), Radziwon (7), Śliwka (18), Malinowski (libero) oraz Gutkowski, Jędruszczak (libero)
Mickiewicz: Górski (10), Linda (19), Olczyk (5), Mucha (8), Pasiński (7), Kopacz (1), Jaskuła (libero) oraz Makowski (9), Siemiątkowski, Mendel, Kosian, Łysiak (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi M
źródło: inf. własna