Siatkarze Visły Proline Bydgoszcz po ciężkim boju pokonali we własnej hali AGH AZS Kraków. Podopieczni Marcina Ogonowskiego prowadzili już 2:0, ale zwycięstwo przypieczętowali dopiero w tie-breaku.
Początek meczu należał do Visły, która po błędzie rywali i kontrze Łukasza Owczarza zaczęła uciekać przeciwnikom (6:3). AGH próbowała odrabiać straty, ale po trzech asach serwisowych Michala Masnego to gospodarze wciąż dyktowali warunki gry (13:7). Punktową zagrywkę dołożył Wojciech Kaźmierczak, a w ataku dobrze spisywał się Jan Galabov, dzięki czemu bydgoszczanie swobodnie kroczyli do sukcesu w premierowej odsłonie (19:12). Pojedyncze udane zagrania Dawida Dulskiego i Adama Miniaka nie poderwały już krakowian do walki, a ta część meczu pewnie padła łupem ekipy znad Brdy (25:17).
W pierwszej fazie drugiego seta oba zespoły szły łeb w łeb. Jednak w jednym ustawieniu podopieczni Marcina Ogonowskiego odskoczyli od rywali (8:3). Zaczęli jednak popełniać błędy, a po kontrze Dulskiego i przy zagrywce Michała Kozłowskiego przyjezdni wrócili do gry (11:11). Toczyli wyrównaną walkę z faworytami, ale Damian Radziwon dał przewagę gospodarzom (20:18). AGH jeszcze raz zerwała się do walki. Dzięki blokowi wyszła nawet na prowadzenie 21:20, ale w końcówce zabrakło jej doświadczenia. Wśród bydgoszczan dobrze spisywał się Wojciech Kaźmierczak, punktowali oni w bloku, a popsuta zagrywka Jakuba Krauta zakończyła walkę w tej partii (25:22).
W trzeciej odsłonie przebudzili się podopieczni Andrzeja Kubackiego. Zaczęli oni raz po raz blokować rywali, sami grali skutecznie w ataku, co dało im przewagę 6:1. Po błędzie w ataku Galabova wygrywali już 10:3. W grze gospodarzy było coraz więcej błędów. Ich gry nie odmieniło wprowadzenie na parkiet Łukasza Sternika i Igora Yudina. To goście kontrolowali grę. Dalej skutecznie czytali grę rywali, a po kontrze Adama Miniaka zbliżali się do sukcesu w tej części spotkania (19:10). W ataku przypomniał o sobie Kraut, jego koledzy nadal prezentowali się dobrze w bloku, a akcja ze środka Kozłowskiego zakończyła nierówną walkę w tej części spotkania (25:14).
W czwartym secie goście nie zamierzali zwalniać tempa. Nadal świetnie grali blokiem, umiejętnie ich grę kreował Marcin Krawiecki, a zbicia Dulskiego i Kozłowskiego sprawiły, że AGH błyskawicznie odskoczyła na 7:1. Przytrafiały jej się błędy, ale akcje Karola Borkowskiego powodowały, że kontrolowała sytuację na boisku (12:6). Gospodarze po zagrywce Galabova zbliżyli się na 12:15, ale na więcej nie było ich stać. Na potęgę mylili się w ataku, a krakowianie nadal dobrze grali blokiem. W ataku skuteczny był Dulski, a pojedyncze udane zagrania Damiana Wierzbickiego nie poderwały już Visły do walki. Ostatecznie po akcji ze środka przyjezdni doprowadzili do tie-breaka (25:20).
Piąta partia zaczęła się świetnie dla gospodarzy, którzy dzięki Wierzbickiemu i Galabovi szybko zbudowali sobie przewagę (6:1). Wydawało się, że kontrolują boiskowe wydarzenia, bo po akcji Radziwona wygrywali jeszcze 9:5, ale ambitnie grający krakowianie zaczęli odrabiać straty. Ich liderem był Dulski, przypomnieli sobie też o dobrej grze w bloku, zbliżając się na 10:11. Udane zagrania Krauta dały im remis (13:13), ale w walce na przewagi więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, a Wierzbicki przypieczętował ich wygraną (16:14).
MVP: Damian Wierzbicki
BKS Visła Proline Bydgoszcz – AGH AZS Kraków 3:2
(25:17, 25:22, 14:25, 20:25, 16:14)
Składy zespołów:
Visła: Masny (6), Owczarz (9), Gutkowski (9), Galabov (15), Radziwon (6), Kaźmierczak (6), Bonisławski (libero) oraz Yudin (2), Sternik (1), Kwasigroch, Narkowicz i Wierzbicki (14)
AGH: Krawiecki (3), Dulski (28), Tokajuk (1), Borkowski (19), Miniak (11), Kozłowski (6), Czyrek (libero) oraz Dereń (libero), Fenoszyn, Grzymała i Kraut (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna