Chociaż Olimpia Sulęcin prowadziła już 2:1 w ostatnim w tym sezonie meczu we własnej hali, przegrała sobotnie spotkanie z eWinner Gwardią Wrocław 2:3. Tym samym sulęcinianie wciąż nie mogą być pewni utrzymania, a wrocławianie pozostają w walce o 4. miejsce na koniec fazy zasadniczej.
Od początku pojedynku trwała wyrównana walka. Przez dłuższy czas żaden z zespołów nie był w stanie wyjść na wyraźne prowadzenie. Dopiero skuteczny atak Łukasza Lubaczewskiego i udana kontra Arkadiusza Olczyka dały dwa punkty przewagi gościom. Szybko za sprawą zagrań Grzegorza Turka sulęcinianie ponownie wyrównali (15:15). Gdy po asie Olczyka gwardziści odskoczyli na 19:17, o czas poprosił trener Kowalski. Do końca sulęcinianie walczyli o odrobienie strat, as Turka dał im kontakt punktowy, jednak nie zdołali pójść za ciosem, bo po przerwie dla wrocławskiego trenera Paszkowski popełnił błąd (20:22). Atak Lubaczewskiego i blok na Kordyszu dały Gwardii ostatnie punkty w tej odsłonie.
Po ataku Turka Olimpia prowadziła 6:3 na początku drugiej odsłony, dlatego szybko interweniował trener Lebedew. Błędy gospodarzy i udany atak Damiana Wierzbickiego pozwoliły Gwardii wyrównać (6:6). W kolejnych akcjach wynik oscylował wokół remisu, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu (11:10). Gdy po nieudanym ataku Paszkowskiego Gwardia prowadziła 13:12, a przyjmujący został zmieniony przez Trojańskiego. O czas poprosił też trener Kowalski. W kolejnych akcjach inicjatywa leżała po stronie sulęcinian, zaś błędy zaczęły się wkradać we wrocławskie szeregi. Gdy ataku nie skończył Lubaczewski, Olimpia wyszła na prowadzenie 18:15 a drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec przyjezdnych. Niemoc Gwardii przerwał dopiero skutecznym zagraniem wrocławski przyjmujący (19:16). W końcówce to gospodarze górowali na siatce. Wrocławianie starali się nie odpuszczać, po ataku Mateusza Siwickiego obronili pierwszą piłkę setową, jednak w kolejnej akcji przyjmujący zepsuł zagrywkę, kończąc seta.
Gdy zablokowany został Menzel, Olimpia prowadziła 3:0 w trzecim secie. Dopiero po czasie dla trenera gości zablokowany został Turek i wrocławianie zdobyli pierwszy punkt (4:1). W kolejnych akcjach atakujący Olimpii punktował już skutecznie (8:3). Chociaż Lubaczewski był bardzo obciążony w przyjęciu, Mateusz Biernat często posyłał do niego piłki (10:8). Dobrą zmianę za Menzela dał Gibek, to po jego ataku z przechodzącej piłki na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Mimo czasu dla trenera Kowalskiego seria Gwardii trwała, a przejście nastąpiło dopiero po błędzie w polu zagrywki Lubaczewskiego. Ręki w ataku nie wstrzymywał Maciej Kordysz (18:16), a po drugiej stronie siatki atak opierał się na duecie Lubaczewski/Wierzbicki (18:18). W końcówce uaktywnił się Dawid Siwczyk (22:19). Przyjezdni walczyli do końca. Ostatnie trzy punkty w tym secie padły po błędach w polu zagrywki, a ze zwycięstwa cieszyli się sulęcinianie.
Wrocławianie słabo weszli również w czwartą partię, po błędzie Siwickiego czas wykorzystał trener Lebedew (5:2). Dopiero po przerwie środkowy skończył kontratak. Raz za razem punktował Wierzbicki i również jego atak sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis (10:10). W kolejnych akcjach obie drużyny nie wstrzymywały ręki w ataku, jednak tym razem wynik musieli gonić gospodarze. Sulęcinianie nie pomagali sobie popełniając błędy (17:17). Gdy zablokowany został Turek, Gwardia wyszła na prowadzenie 19:17. Pod siatką nie brakowało emocji, w końcówce żółtymi kartkami zostali upomniani Tomczak i Wierzbicki. Po asie Gibka goście mieli serię piłek setowych (20:24). Partię zamknął błąd w polu zagrywki Wójcika.
Z wysokiego „c” w tie-breaka weszli goście, po asie Arkadiusza Olczyka pierwszy czas wykorzystał trener Kowalski (1:4). Bardzo dobrze funkcjonował wrocławski blok, a gdy środkowy ponownie zapunktował w polu zagrywki, drugi raz interweniował szkoleniowiec Olimpii (1:7). Błąd Zimonia dał sygnał do zmiany stron. Dopiero w kolejnej akcji Zimoń skończył atak, pozwalając wyjść sulęcinianom z niewygodnego ustawienia (2:8). Gospodarze starali się walczyć, ale dystans pozostawał wyraźny. Pod siatką nie brakowało dyskusji, po czerwonej kartce otrzymali Paszkowski i Wierzbicki. Natomiast po ataku Olczyka goście mieli piłki meczowe, a już pierwszą z nich wykorzystał Gibek.
MVP: Łukasz Lubaczewski
Olimpia Sulęcin – eWinner Gwardia Wrocław 2:3
(22:25, 25:22, 25:22, 21:25, 7:15)
Składy zespołów:
Olimpia: Kordysz (13), Paszkowski (4), Tomczak (3), Turek (27), Siwczyk (8), Zimoń (9), Sas (libero) oraz Wójcik, Trojański (3),Maluchnik i Jurant (1)
Gwardia: Lubaczewski (12), Siwicki (14), Wierzbicki (21), Biernat (4), Olczyk (120, Menzel (7), Mihułka oraz Gibek (9) i Matula
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna