Dość niespodziewanie BBTS Bielsko-Biała nie dał rady AZS-owi AGH Kraków. Po nierównym i pełnym błędów meczu bielszczanie przegrali 1:3. Tym samym bez względu na wyniki w ostatniej kolejce bielszczanie zakończą fazę zasadniczą na trzecim miejscu. Po raz kolejny w tym sezonie najwięcej punktów dla AGH zdobył Kamil Dębski i to on odebrał nagrodę MVP.
Na początku nie brakowało przedłużonych wymian a wynik był wyrównany (6:6). Dobra postawa na siatce i w polu zagrywki Karola Borkowskiego oraz błędy rywali sprawiły, że AGH wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (11:8). Krakowianie nie zdołali go utrzymać, bowiem sami zaczęli się mylić i przy stanie 11:12 o czas poprosił trener Kubacki. Stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować bielszczanie, po asie Pawła Gryca było już 17:14 dla BBTS-u, a drugi raz interweniował trener Kubacki. AGH nie miało zamiaru odpuszczać. As Mateusza Jóźwika skłonił trenera Brokkinga do poproszenia o czas, a gdy w kolejnej akcji zablokowany został Gryc na tablicy wyników ponownie widniał remis (19:19). Końcówka była niezwykle zacięta. Chociaż jako pierwsi piłkę setową mieli przyjezdni, to po ataku Kamila Dębskiego nastąpiła walka na przewagi (24:24). Atak Mateusza Śnieżka i as Dębskiego dały zwycięstwo krakowianom.
Od początku drugiego seta trwała wyrównana, choć pełna błędów gra (8:8). Po serii nieudanych ataków krakowian BBTS odskoczył na 14:10. Czas dla trenera Kubackiego nie przerwał niemocy gospodarzy, w kolejnych akcjach na siatce punktował Bartosz Cedzyński (10:16). Serię przy zagrywkach Wojciecha Sieka zakończył dopiero skutecznym atakiem Daniel Grzymała (11:16). Z czasem krakowianie zaczęli walczyć, nie brakowało ciekawych wymian (14:17). Po skutecznym ataku Luciano Vicentina o czas poprosił trener Kubacki (14:18). Nie brakowało nerwowości, czerwonymi kartkami zostali upomniani Konrad Buczek i Andrzej Kubacki, a żółty kartonik obejrzał Jakub Macyra. W końcówce obie drużyny popełniały błędy, ale wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to BBTS wygrał 25:19.
Z nową energią w trzecią partię weszli krakowianie, po bloku na Grycu odskoczyli na 8:4, a atakujący został zmieniony przez Krikuna. Ponownie po obu stronach siatki zdarzały się błędy (11:7). Pewniej na siatce punktowali gospodarze, a gdy asa dołożył Dębski o czas poprosił trener Brokking (16:12). Przerwa nie wybiła z rytmu przyjmującego, który jeszcze dwukrotnie zapunktował zagrywką. Dopiero po kolejnej przerwie na życzenie szkoleniowca BBTS-u akcję skończył Oleg Krikun (18:13). Gospodarze mimo wyraźnej przewagi nie tracili koncentrację. Pojedyncze ataki Tomasza Piotrowskiego na niewiele się zdały. Gdy długą akcję skończył zagraniem po bloku Dębski, AGH miał kolejne piłki setowe (24:17). Pierwszą z nich BBTS obronił, ale w kolejnej akcji przez środek zapunktował Piotr Janusz i to krakowianie wyszli ponownie na prowadzenie w meczu.
Początek czwartej partii przebiegał pod znakiem ciekawych wymian, żaden z zespołów nie był w stanie wyjść na wyraźne prowadzenie (8:8). Po serii błędów gospodarzy BBTS zbudował trzypunktową przewagę i przy stanie 8:11 o czas poprosił trener Kubacki. Dystans stopniowo topniał, a po dwóch asach Dębskiego to AGH prowadziło 13:12. Dopiero po przerwie dla szkoleniowca BBTS-u przyjmujący popełnił błąd. W kolejnych akcjach krakowianie skuteczne ataki przeplatali z błędami głównie w polu zagrywki (18:16). BBTS nie miał zamiaru odpuszczać. Skuteczny atak Krikuna i blok na Dębskim dały im kontakt punktowy. Po interwencji Andrzeja Kubackiego Dębski skończył atak, a po błędzie Macionczyka czas wykorzystał Harry Brokking (22:19). Błąd Cedzyńskiego dał kolejne piłki meczowe gospodarzom, natomiast atak przez środek Jakuba Macyry zamknął mecz.
MVP: Kamil Dębski
AZS AGH Kraków – BBTS Bielsko-Biała 3:1
(26:24, 19:25, 25:18, 25:21)
Składy zespołów:
AGH: Janusz (6), Dębski (19), Borkowski (13), Śnieżek (6), Buczek (1), Macyra (6), Stąsiek (libero) oraz Czyrek (libero), Fenoszyn, Grzymała (11), Jóźwik (1) i Kraut
BBTS: Macionczyk (1), Siek (8), Vicentin (5), Piotrowski (12), Cedzyński (7), Gryc (6), Marek (libero) oraz Makowski (libero), Kapelus (3), Krikun (10) i Hunek
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna