Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Politechnika wygrała rundę zasadniczą, niejasny regulamin

I liga M: Politechnika wygrała rundę zasadniczą, niejasny regulamin

Ostatnia kolejka fazy zasadniczej odpowiedziała na ostatnie pytania w TAURON 1. Lidze. Zwycięzcą pierwszej części sezonu została LUK Politechnika Lublin. Z ligą pożegnały się MCKiS Jaworzno i BAS Białystok. Nie do końca jest jasna sytuacja Krispolu, a wszystko przez… dwa regulaminy.

Tak się złożyło, że mecz kończący zmagania w rundzie zasadniczej TAURON 1. Ligi był jednocześnie starciem o pierwsze miejsce w tabeli. Spodziewano się emocji, ale ich zabrakło. LUK Politechnika Lublin bardzo pewnie pokonała Visłę Bydgoszcz w trzech setach. Problemy podopiecznych Marcina Ogonowskiego zaczynały się w przyjęciu, a z takim na poziomie 31% trudno było im rozwinąć skrzydła w ataku. Z kolei gospodarze grali w nim bardzo dobrze, osiągając 57% skuteczności w ofensywie. Ich liderem był Konrad Stajer, który zgromadził na koncie 13 oczek, natomiast wśród gości żaden z zawodników nie uzyskał dwucyfrowej zdobyczy. – Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, przede wszystkim spokojnie i bez błędów. To było najważniejsze – przyznał trener Politechniki Dariusz Daszkiewicz. Dzięki tej wygranej przypieczętowała ona pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej. Visła też jednak może być zadowolona, bowiem zajęła drugą lokatę.

Exact Systems Norwid Częstochowa wygraną we własnej hali z BBTS-em Bielsko-Biała przypieczętował czwartą lokatę w rundzie zasadniczej. Podopieczni Piotra Lebiody słabszy fragment gry mieli tylko w drugim secie, ale ostatecznie wygrali 3:1. Na uwagę zasługuje ich aż 57% skuteczności w ataku oraz 11 oczek zdobytych blokiem. Dobrze dysponowani byli między innymi Damian Kogut, Tomasz Kryński i Łukasz Usowicz, którzy wywalczyli po 12 punktów. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Oleg Krikun, ale jego 15 oczek nie pozwoliło BBTS-owi doprowadzić choćby do tie-breaka. Ta porażka nie zmieniła jednak jego pozycji w tabeli, a do play-off przystąpi z trzeciego miejsca. Norwid zamknął za to czwórkę.

Kolejnego tie-breaka w krótkim czasie rozegrała Winner Gwardia Wrocław, która pokonała u siebie ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Podopieczni Rolanda Dembończyka prowadzili już 2:1, ale gospodarze zdołali odwrócić losy spotkania. Na jego przestrzeni osiągnęli niewielką przewagę w ataku oraz częściej punktowali w polu serwisowym (7 razy), ale strzelczanie napsuli im sporo krwi. – ZAKSA zagrała bardzo dobre zawody. Było to widać w trzecim secie, w którym u nas coś się zacięło, a ona trzymała wysoki poziom. Na całe szczęście udało nam się wygrać – podkreślił szkoleniowiec wrocławian Mark Lebedew. Do sukcesu poprowadził ich duet Mateusz Siwicki/Mateusz Frąc, który zgromadził na koncie 34 punkty. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Wiktor Klęk, który wywalczył 19 oczek. Podział punktów sprawił, że Gwardia zakończyła fazę zasadniczą na piątej lokacie, a ZAKSA utrzymała się w lidze, kończąc sezon na jedenastej lokacie.

Wsparcie Bartosza Bućko nie pomogło Krispolowi Września, który przegrał w ostatniej kolejce z KPS-em Siedlce. Podopieczni Mariana Kardasa prowadzili już 2:1, ale ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafili przypieczętować wygranej. Kluczem do sukcesu KPS-u okazał się blok, którym punktował 17 razy. Do tego dołożył 43% skuteczności w ataku. Jego liderem był Damian Dobosz, który zgromadził na koncie 16 oczek. W zespole gospodarzy 22 punkty wywalczył Bartosz Bućko, ale nie dało im to zwycięstwa. – Krispol postawił nam trudne warunki. Grał dobrze w przyjęciu i na zagrywce. Cieszę się z dwóch punktów, chociaż nie zmieniły one naszej pozycji w tabeli. Przede wszystkim jednak budują zespół. Bardzo istotne jest to, że zakończyliśmy tę część sezonu zwycięstwem – przyznał szkoleniowiec siedlczan, Mateusz Grabda. Do play-off przystąpią oni z siódmej pozycji, natomiast ekipa z Wielkopolski zakończyła zmagania na trzynastej pozycji. Wszystko wskazuje jednak na to, że zostanie w I lidze, a wszystko przez dwie wersje regulaminu. Zgodnie z tą pierwszą z I ligi miały spaść tylko dwa zespoły, więc Krispol ma utrzymać miejsce na zapleczu PlusLigi.

Zwycięstwem fazę zasadniczą zakończył Mickiewicz Kluczbork, który u siebie wykazał wyższość nad Olimpią Sulęcin. Przyjezdni mają czego żałować, bo byli blisko objęcia prowadzenia 2:0. Kluczowy był drugi set, po zwycięstwie w którym gospodarze poszli za ciosem i ostatecznie triumfowali 3:1. Mimo że sulęcinianie dotrzymali im kroku w ataku, notując 47% skuteczności, to jednak kluczborczanie dominowali w bloku, a 16 czap walnie przyczyniło się do ich wygranej. Do sukcesu poprowadził ich Filip Frankowski, który wywalczył 16 punktów, ale po 15 oczek dołożyli Jakub Lewandowski i Dawid Bułkowski. Po drugiej stronie siatki najczęściej, bo 18 razy punktował Grzegorz Turek. – W drugim secie mieliśmy kilka piłek setowych w górze, ale go przegraliśmy. Mocno nam to podcięło skrzydła. Rywale dokonali dwóch zmian, które poskutkowały, a my nie daliśmy już rady odwrócić wyniku – stwierdził na antenie Radia Zachód trener Olimpii Tomasz Kowalski. Ostatecznie dzięki większej liczbie zwycięstw niż Krispol utrzymała się ona w I lidze, a Mickiewicz zajął ósmą lokatę, co pozwoliło mu na walkę w play-off.

Udanie sezon zakończyła Lechia Tomaszów Mazowiecki, która we własnej hali w trzech setach pokonała AGH AZS Kraków. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, w której goście dobrnęli do 23 punktów. Na przestrzeni meczu zabrakło im jednak skuteczności w ataku, a z taką na poziomie 37% trudno było im dotrzymać kroku rywalom. Z kolei podopieczni Bartłomieja Rebzdy dominowali w zagrywce, którą punktowali 7 razy. Prym w ich szeregach wiedli Dawid Sokołowski i Mateusz Piotrowski, którzy łącznie wywalczyli 31 punktów. W szeregach ekipy z Małopolski jedynie Mateusz Śnieżek mógł pochwalić się dwucyfrową zdobyczą. Wynik tego meczu nie miał jednak większego znaczenia, bowiem Lechia zakończyła sezon na dziewiątym miejscu, a AGH uplasowała się tuż za jej plecami.

W meczu spadkowiczów MCKiS Jaworzno dość gładko we własnej hali rozprawił się z BAS-em Białystok. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, którą gospodarze wygrali po walce na przewagi, a później poszło im już łatwiej. W całym meczu uzyskali przewagę zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Jedynie w zagrywce goście częściej punktowali (4 razy), ale popełniali też znacznie więcej błędów, co odbiło się na końcowym wyniku. Pierwsze skrzypce w jaworznickiej ekipie grał Jakub Grzegolec, który zapisał na swoim koncie 14 oczek. Wśród przegranych wyróżnił się Kacper Wnuk, zdobywca 13 punktów. Ale i tak wynik tego meczu nie miał już większego znaczenia, bowiem oba zespoły pożegnały się z TAURON 1. Ligą.

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-02

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved