We wtorek w Bielsku-Białej spotkały się zespoły, będące faworytami w walce o awans do PlusLigi. Zaległe spotkanie 5. kolejki bardzo dobrze rozpoczął BBTS, wyraźnie wygrywając inauguracyjną odsłonę. W drugim secie również dość gładko triumfowali gospodarze. Dopiero trzecia odsłona to zacięta walka, jednak lublinianie nie wykorzystali piłek setowych i po walce na przewagi ponownie musieli uznać wyższość rywali. Dla LUK Politechniki były to pierwsze przegrane sety w tym sezonie. BBTS pozostaje niepokonany. Już jutro zespoły spotkają się ponownie, tym razem w meczu Pucharu Polski.
Pierwsze akcje toczyły się po myśli gospodarzy, seria skutecznych bloków dała im prowadzenie 4:0. Seria przy zagrywkach Jarosława Macionczyka trwała, po autowym ataku Szymona Romacia o czas poprosił trener Kołodziejczyk. Po przerwie Romać skutecznie obił blok. Goście mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznej akcji, bielszczanie byli znacznie bardziej konsekwentni.
Gdy asa dołożył Oleg Krikun, drugi czas wykorzystał szkoleniowiec przyjezdnych (10:3). W kolejnych akcjach gra wyrównała się, po kiwce Pawła Rusina dystans zmniejszył się do pięciu oczek (13:8). Lublinianie nie zdołali pójść za ciosem, wciąż bardzo pewnie punktowali bielscy środkowi (16:9). Siatkarzom obu zespołów zdarzało się psuć zagrywki. Przy stanie 18:12 trener Kołodziejczyk zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Goss i Durski. Ta roszada nie zmieniła znacząco postawy lublinian. Po ataku Michała Makowskiego BBTS miał kolejne piłki setowe (24:15), a zagranie Tarasowa z szóstej strefy dało decydujący punkt.
Od początku drugiej odsłony siatkarze obu drużyn nie wstrzymywali ręki w polu zagrywki (5:3). Chociaż gra lublinian wyglądała lepiej niż w poprzedniej odsłonie, wciąż na prowadzeniu pozostawali gospodarze (8:5). Skuteczne ataki Konrada Stajera i Szymona Romacia pozwoliły gościom doprowadzić do wyrównania (9:9). W kolejnych akcjach rozgorzała walka punkt za punkt, coraz pewniej atakował Mehić (11:11). Dobra gra blokiem i as Krikuna pozwoliły BBTS-owi odskoczyć na 15:12, a o czas poprosił trener Kołodziejczyk. Po przerwie atakujący dopisał do swojego konta kolejnego asa. Serię przerwał błąd Krikuna. Gdy lublinianie zapunktowali blokiem dystans stopniał do dwóch oczek, a o czas poprosił trener Brokking (17:15). Passę rywali zakończył dopiero atakiem z lewego skrzydła Tarasow (18:16). Dalsza część seta toczyła się po myśli gospodarzy, po bloku na Romaciu było już 21:16. Problemy z przyjęciem zagrywek Tarasowa trwały, dopiero atak Jędrzeja Gossa przerwał serię (24:17). Lublinianie nie zdołali już zagrozić BBTS-owi. Podobnie jak w poprzednim secie, również w tym ostatnie słowo należało do Tarasowa.
Otwarcie trzeciej partii toczyło się punkt za punkt (5:6). W kolejnych akcjach żaden z zespołów nie był w stanie zbudować prowadzenia. Obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami. Gdy w aut piłkę sytuacyjną posłał Goss, BBTS prowadził 14:12. W tym momencie interweniować postanowił trener Kołodziejczyk. Bielszczanie również nie ustrzegli się błędów, gdy w aut zaatakował Krikun, a w kolejnej akcji asa dołożył Rusin na tablicy wyników pojawił się remis i o czas poprosił tym razem trener Brokking (17:17). Nie brakowało walki, oba zespoły nie odpuszczały (19:19). W końcówce bielszczanie mieli problemy z przyjęciem (20:22). W decydującym momencie pojawiła się przerwa przez błąd w protokole. Po ataku przez środek Kamila Szaniawskiego lublinianie mieli piłki setowe (22:24), ale zagranie Tomasza Piotrowskiego wyrównało stan seta (24:24). Kolejne akcje potoczyły się po myśli BBTS-u. Błąd Rusina zamknął mecz.
MVP: Jarosław Macionczyk
BBTS Bielsko-Biała – LUK Politechnika Lublin 3:0
(25:16, 25:17, 26:24)
Składy zespołów:
BBTS: Macionczyk (2), Siek (7), Tarasow (16), Cedzyński (7), Krikun (13), Makowski (13), Marek (libero) oraz Jaglarski (libero), Oniszk, Gryc (1) i Piotrowski (1)
Politechnika: Wachnik (1), Rusin (8), Romać (5), Sobala (3), Pająk (2), Stajer (4), Majstorović (libero) oraz Durski, Mehić (7), Goss (7), Szaniawski (3) i Cabaj (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
