Kolejny raz BKS Visła Bydgoszcz podzieliła się punktami z niżej notowanym rywalem. Mickiewicz Kluczbork postawił się spadkowiczowi z PlusLigi i jako drugi w tym sezonie pokonał bydgoszczan. Drużyny wygrywały sety na zmianę. W tie-breaku goście mieli kilka piłek meczowych, jednak ostatecznie to walka na przewagi rozstrzygnęła o zwycięstwie. Więcej zimnej krwi zachowali gospodarze i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.
Początek meczu to błędy obu drużyn w polu zagrywki. Dobra postawa Łukasza Owczarza pozwoliła gospodarzom wyjść na prowadzenie. Gospodarze nie ustrzegli się jednak prostych błędów, przez co wynik się wyrównał. Ze zmiennym szczęściem punktował Kamil Kosiba (11:11). Stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować goście, w budowaniu przewagi pomogły im również pomyłki Mickiewicza. Przy stanie 13:16 o czas poprosił trener Łysiak. Po przerwie blok duetu Frankowski/Toma zatrzymał atak Patryka Strzeżka. Nie brakowało ciekawych wymian, po zdecydowanym zagraniu przez środek Konrada Muchy kluczborczanie złapali kontakt punktowy (17:18). Mickiewicz nie zdołał pójść za ciosem. Coraz pewniej punktowali bydgoszczanie. Gdy Visła odskoczyła na 22:19, drugi raz zawodników do siebie przywołał trener Łysiak. Interwencja szkoleniowca podobnie jak podwójna zmiana – nie pomogła. Seta zakończył błąd gospodarzy na siatce.
W kolejnej odsłonie ponownie obie drużyny często psuły zagrywki. Z akcji na akcję coraz pewniej punktował Patryk Strzeżek (8:11). Gospodarze nie potrafili zatrzymać ataków rywali. Gdy kolejny raz blok obił Strzeżek, o czas poprosił trener Łysiak (10:15). Kluczborczanie nie pomagali sobie popełniając niewymuszone błędy (12:17). Z czasem Mickiewicz starał się poderwać do walki, ale wciąż na siatce górowali rywale. Efektowny blok Janusza Gałązki na Przemysławie Tomie dał 21. punkt przyjezdnym, a drugi czas wykorzystał szkoleniowiec Mickiewicza (16:21). Kluczborczanie rzucili się do odrabiania strat i po autowym ataku przyjezdnych złapali kontakt punktowy (20:21). Nieudane przyjęcie zagrywki Filipa Frankowskiego po czasie dla trenera Ogonowskiego sprawiło, że na tablicy wyników pojawił się remis. Serię przerwał dopiero atakiem Kosiba. Efektowne wejście zaliczył Kajetan Kulik, po jego asie Mickiewicz miał piłki setowe (24:22). Blok Jakuba Lewandowskiego na Gałązce zamknął seta.
Od początku trzeciej odsłony kluczborczanie musieli gonić wynik. Dopiero pojedynczy blok na Marcyniaku i as Łukasza Owczarza pozwoliły gospodarzom odwrócić rezultat (12:11). Siatkarze z Kluczborka nie poszli jednak za ciosem. Problemy z przyjęciem zagrywek Mateusza Kowalskiego i dobra gra blokiem bydgoszczan dały im prowadzenie – 14:12. W dalszej fazie gospodarze wciąż nie najlepiej prezentowali się w przyjęciu, starali się odrabiać skutecznością na siatce, jednak to goście utrzymywali kilkupunktową przewagę. Przy stanie 16:19 o czas poprosił trener Łysiak. Mocny atak gospodarzy i błąd Strzeżka pozwolił Mickiewiczowi złapać kontakt punktowy (18:19). Końcówka toczyła się jednak już pod dyktando gości, którzy po bloku cieszyli się ze zwycięstwa 25:20.
W kolejnej partii bydgoszczanie poszli za ciosem i po zagraniu z sytuacyjnej piłki Kosiby prowadzili 6:3. Kluczborczanie szybko zniwelowali straty. Trwała walka na styku, a po potrójnym, kluczborskim bloku na atakującym Visły to gospodarze prowadzili 11:10. W kolejnych akcjach to gospodarze pozostawali na prowadzeniu. Problemy ze skończeniem akcji miał Strzeżek. Po kolejnym bloku kluczborczan o czas poprosił trener Ogonowski (18:15). W końcówce na boisko wszedł Jan Galabov, jednak nie zdołał poderwać do walki swojego zespołu. Łukasz Sternik swobodnie gubił blok rywali (23:18). Blok na Gutkowskim skończył seta.
Od początku tie-breaka trwała zacięta walka, a wynik utrzymywał się na styku. Po autowej zagrywce Sternika goście prowadzili podczas zmiany stron 8:7. Błędy gospodarzy i as Mariusza Marcyniaka pozwoliły zwiększyć dystans. W krótkim czasie obie przerwy wykorzystał trener Łysiak (7:11). Serię zakończył dopiero błąd bydgoskiego środkowego (8:12). Problemy ze skończeniem ataku miał Galabov. Przy zagrywkach Kulika gospodarze zaczęli odrabiać straty, po bloku na Strzeżku o czas poprosił trener Ogonowski (11:13). Kluczborczanie obronili piłki meczowe, po błędzie Galabova wynik wyrównał się (14:14). Kontratak Owczarza dał piłkę meczową gospodarzom, ale mocny atak Łaby dał remis (15:15). Autowy atak Strzeżka zakończył pojedynek.
MVP: Łukasz Owczarz
Mickiewicz Kluczbork – BKS Visła Bydgoszcz 3:2
(21:25, 25:22, 20:25, 25:19, 18:16)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Frankowski (15), Bułkowski (11), Mucha (3), Toma (12), Owczarz (23), Sternik (2), Lysiak (libero) oraz Lewandowski (7), Szablewski i Kulik (2)
Visła: Gałązka (5), Kosiba (20), Kowalski (7), Gutowski (8), Strzeżek (19), Masny (3), Bonisławski (libero) oraz Marcyniak (11), Galabov (3), Kaźmierczak i Łaba (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna