W drugiej części tabeli wciąż jest niezwykle ciasno. Olimpii Sulęcin w wyjazdowym meczu w Tomaszowie Mazowieckim nie udało się ugrać nawet seta, więc podopieczni trenera Kowalskiego wciąż nie są pewni utrzymania na zapleczu PlusLigi. Dzięki kompletowi punktów Lechia Tomaszów Mazowiecki awansowała na 9. miejsce w tabeli.
Od pierwszych akcji trwała wymiana skutecznych ataków, po jednej stronie dobrze punktował Mateusz Piotrowski, a po drugiej Grzegorz Turek (6:5). Sulęcinianie szybko zaczęli popełniać błędy. W szeregach tomaszowian kontrataki wykorzystywał Dawid Sokołowski. Przy stanie 13:8 o czas poprosił trener Kowalski. W kolejnych akcjach to lechiści mylili się, a po asie Dawida Siwczyka Olimpia złapała kontakt punktowy (13:12). Dopiero po przerwie na życzenie szkoleniowca tomaszowian skutecznie zaatakował Sokołowski (14:12). Szybko ponownie do głosu doszli gospodarze i po bloku na Zimoniu było już 18:14. W końcówce Lechia skutecznie ustawiała blok (21:16). Kontratak Sokołowskiego i blok na Kordyszu dały ostatnie punkty gospodarzom.
As Michała Błońskiego otworzył drugą odsłonę. Dobra postawa Łukasza Zimonia pozwoliła sulęcinianom prowadzić wyrównaną walkę z rywalami. Wynik oscylował wokół remisu (9:9). Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu (14:14). Dopiero blok na Kordyszu i kontratak Adama Kąckiego pozwoliły Lechii wyjść na prowadzenie 17:15, jednak po czasie dla trenera Kowalskiego skutecznie atakowali Grzegorz Turek i Maciej Kordysz, a wynik ponownie się wyrównał (17:17). Dobra postawa na środku siatki Bartłomieja Janusa sprawiła, że Lechia wchodziła w decydującą fazę seta przy stanie 20:17. W końcówce środkowy dołożył jeszcze asa (23:19). Tej przewagi tomaszowianie nie wypuścili z rąk, a błąd Mateusza Paszkowskiego zamknął seta.
Po ataku Mateusza Piotrowskiego Lechia prowadziła 4:0 na początku trzeciej partii. W kolejnych akcjach dominacja gospodarzy trwała (8:4). Poderwać do walki przyjezdnych starał się Turek, jednak dystans był zbyt duży. Skutecznie na środku punktował Wiktor Rajsner, po jego kolejnym udanym ataku przerwę wykorzystał sulęciński szkoleniowiec (12:8). Z czasem uaktywnili się Zimoń i Kordysz, a po błędzie Piotrowskiego grę przerwał trener Rebzda (15:12). W szeregach gospodarzy coraz częściej pojawiały się błędy. Olimpia nie potrafiła jednak wykorzystać sytuacji. Gdy z drugiej piłki skutecznie zaatakował Bartłomiej Neroj, o kolejny czas poprosił Tomasz Kowalski (21:17). Mimo interwencji szkoleniowca jego podopieczni nie byli w stanie zagrozić rozpędzonym rywalom. Spotkanie zakończyło się po skutecznym zagraniu Sokołowskiego.
MVP: Bartłomiej Neroj
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Olimpia Sulęcin 3:0
(25:17, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Lechia: Rajsner (7), Neroj (5), Błoński (2), Janus (10), Sokołowski (16), Piotrowski (17), Zieliński (libero) oraz Kącki (3)
Olimpia: Kordysz (11), Paszkowski, Turek (11), Maluchnik, Siwczyk (6), Zimoń (7), Sas (libero) oraz Wójcik, Jurant, Tomczak i Trojański
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna