Siatkarze Krispolu Września w ramach 25. kolejki I ligi mężczyzn prowadzili już we własnej hali z PSG KPS-em Siedlce 2:0, ale w żadnej z trzech kolejnych odsłon nie potrafili przypieczętować wygranej. Uczynili to przyjezdni, którzy grali do końca, dzięki czemu dopisali dwa cenne punkty do swojego dorobku w tabeli.
W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy za sprawą dobrej gry na siatce duetu Oskar Laskowski/Marcin Iglewski wyszli na prowadzenie 4:1. Udaną kontrę dołożył Ernest Kaciczak, a Krispol kontrolował wynik (7:3). KPS miał olbrzymie problemy w ataku. Nie pomógł mu czas na życzenie Mateusza Grabdy, a jego strata robiła się coraz większa (11:4). W kolejnych minutach zzostał zatrzymany blokiem, a udane kontry Tomasza Polczyka i Iglewskiego zapowiadały deklasację w premierowej odsłonie (19:9). Pojedyncze udane zagrania Kacpra Wnuka nie odmieniły obrazu gry po stronie siedlczan. W końcówce asa serwisowego dołożył jeszcze Iglewski, a zbicie Kaciczaka zakończyło nierówną walkę w tej części spotkania (25:14).
W drugim secie podopieczni Mariana Kardasa poszli za ciosem. Dzięki blokowi odskoczyli od rywali na 6:4, ale ci za sprawą zbić Adriana Kopija tym razem wrócili do gry (9:9). Uaktywnił się na siatce też Wnuk, ale KPS nie potrafił przejąć inicjatywy. Ponownie zrobili to wrześnianie, którzy przy serwisie Laskowskiego osiągnęli przewagę (14:11). Utrzymywali ja przez dłuższy czas, ale grę gości uspokoiła zmiana na rozegraniu, a przy zagrywce Radosława Szczecińskiego zbliżyli się do rywali na 19:20. W końcówce dzielnie walczyli, a zbicia ze środka Mateusza Kufki dały im nadzieję na doprowadzenie do batalii na przewagi, ale Kaciczak przypieczętował zwycięstwo Krispolu w tej części spotkania (25:23).
W trzecim secie do ataku ruszyli siedlczanie, którzy po dwóch asach serwisowych Wnuka objęli prowadzenie 5:2. Po błędzie Iglewskiego wygrywali już 7:3, ale dzięki blokowi gospodarze odrobili większą część strat (9:10). Później jednak zaczęli popełniać błędy, co dało wiatr w żagle KPS-owi. W jego szeregach rozkręcił się Kopij, a wszystko zmierzało do przedłużenia spotkania (17:11). Marian Kardas dokonał kilku zmian, ale nie odmieniły one obrazu gry po stronie Krispolu. Popełniał on coraz więcej błędów, a Kopij na spółkę z Wnukiem powiększali dominację siedlczan (21:14). W końcówce przypomniał o sobie jeszcze Kufka, a ta część meczu padła łupem gości (25:16).
W czwartej partii poszli oni za ciosem, a zbicie Wnuka i as serwisowy Kufki pozwoliły im odskoczyć na 7:4. Gospodarze szybko się podnieśli. Dzięki blokowi nie tylko odrobili straty, ale sami też wyszli na prowadzenie (10:8). To nie był koniec emocji, bo po asie serwisowym Kopija wynik zaczął oscylować wokół remisu. Dopiero błędy wrześnian w ataku spowodowały, że na horyzoncie pojawił się tie-break (18:15). Gospodarze jeszcze walczyli, a po akcji Kaciczaka zbliżyli się jeszcze do przeciwników na 21:22, ale po ataku Kopija było coraz bliżej tie-breaka. Ostatecznie po asie serwisowym Kufki KPS wygrał tą część meczu 25:21.
Tie-breaka świetnie zaczęli gospodarze, którzy po akcjach Jakuba Buczka zbudowali sobie nadwyżkę (4:0). Duet Kopij/Wnuk próbował niwelować straty, ale wciąż w natarciu był Krispol (8:4). Dopiero przy zagrywce Piotra Fenoszyna siedlczanie zaczęli wracać do gry, a po akcji Damiana Dobosza pojawił się remis (12:12). Wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymał KPS, a dwa zbicia Kopija przechyliły szalę zwycięstwa na jego stronę (15:13).
MVP: Krzysztof Pigłowski
Krispol Września – PSG KPS Siedlce 2:3
(25:14, 25:23, 16:25, 21:25, 13:15)
Składy zespołów
Krispol: Lipiński (2), Iglewski (11), Polczyk (15), Kaciczak (14), Laskowski (17), Cichosz-Dzyga (4), Zieliński (libero) oraz Buczek (4), Ziółkowski, Olszewski, Rudnicki (1), Tupta (2)
KPS: Fenoszyn (1), Wnuk (24), Kopij (21), Dobosz (12), Strulak, Kufka (13), Waloch (libero) oraz Szczeciński (2), Pigłowski (1)
Zobacz również
Wyniki i tabela I ligi siatkarzy
źródło: inf. własna