Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: KPS ponownie lepszy po tie-breaku

I liga M: KPS ponownie lepszy po tie-breaku

fot. ZAKSA Strzelce Opolskie

5. kolejkę I ligi mężczyzn otworzyło spotkanie KPS-u Siedlce z Legią Warszawa. W pojedynku nie brakowało zarówno zaciętej walki, jak i fragmentów zdominowanych przez daną drużynę. Ostatecznie dopiero tie-break wyłonił zwycięzcę. W piątym secie lepsi okazali się siedlczanie, dla których był to już trzeci wygrany tie-break w tym sezonie.

Lepiej w mecz weszli legioniści, gospodarze mieli problem z odbiorem zagrywek Jakuba Abramowicza (1:3). Skuteczne ataki Adama Lorenca pozwoliły zniwelować dystans. Kolejne akcje kończył Filip Frankowski (8:6). KPS nie poszedł za ciosem, rywale szybko zaliczyli serię przy mocnych zagrywkach Karola Rawiaka (10:8, 10:11). Spora część akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu. Atak gości opierał się na Arkadiuszu Żakiecie. Obie drużyny nie wstrzymywały ręki w polu zagrywki, a problemy z odbiorem rzutowały na skuteczność wyprowadzania akcji. Wynik pozostawał na styku. Mocny atak Frankowskiego i błąd Abramowicza skłoniły trenera Mielnika do poproszenia o czas (20:18). W kolejnych akcjach dystans utrzymywał się, po efektownym kontrataku Lorenca ponownie zainterweniował szkoleniowiec Legii (22:19). Po zagraniu siedleckiego atakującego gospodarze mieli serię piłek setowych. Gdy skutecznie zaatakował Bartosz Stępień, a Patryk Akala dołożył blok, przerwę wykorzystał trener Grabda (24:21, 24:23). W kolejnych akcjach legioniści punktowali blokiem a kropkę nad i postawił Żakieta.

Od początku drugiego seta na nowo rozgorzała ciekawa walka, po ataku z przechodzącej piłki Bartosza Michalaka gospodarze prowadzili 7:6. Z czasem dystans powiększał się. Po asie Mariusza Magnuszewskiego o czas poprosił trener Mielnik (11:8). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Abramowicz, a gdy dłuższą wymianę skończył Żakieta, legioniści złapali kontakt punktowy (13:12). W kolejnych akcjach trwała gra na styku. Raz za razem skutecznymi zagraniami wymieniali się atakujący obu drużyn (18:17). Po dwóch błędach gospodarzy w ataku na tablicy wyników pojawił się remis, a o czas poprosił trener Grabda (19:19). Niemoc gospodarzy przerwał Adam Lorenc. W kolejnych akcjach to KPS skuteczniej atakował i po kontrataku Damiana Dobosza odskoczyli na 23:20. Blok siedlczan dał im serię piłek setowych (24:20). Warszawianie ponownie wrzucili się do odrabiania strat (24:22), ale po błędzie w polu zagrywki Piotra Szlęzaka to KPS cieszył się ze zwycięstwa.

Chociaż po ataku Żakiety Legia prowadziła 3:1, po kontrataku Dobosza KPS wyrównał (3:3). Siedlczanom zdarzało się popełniać błędy, ale bardzo dobrze funkcjonował blok zespołu z Siedlec. Gdy zatrzymany został Bobrowski o czas poprosił trener Mielnik (7:5). Serię przy zagrywkach Dobosza przerwał dopiero skutecznym plasem Żakieta (8:6). W dalszej fazie wciąż na siatce górowali gospodarze, po zagraniu z przechodzącej piłki Frankowskiego o czas poprosił trener Mielnik. Przerwa przedłużyła się, bowiem musiał zostać poprawiony sposób powieszenia siatki (11:7). Po czasie skutecznie zaatakował Żakieta. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, a warunki dyktowali gospodarze (15:10). Legioniści popełniali proste błędy, mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku (17:11). Obaj trenerzy rotowali składami, jednak sytuacja nie ulegała zmianie. Po ataku z drugiej piłki Magnuszewskiego było już 20:13. Ostatnie punkty dla KPS-u padły po potrójnym bloku i ataku z szóstej strefy Michała Gołębiowskiego.

Przy zagrywkach Macieja Stępnia Legia wyszła na prowadzenie 3:0. Pierwszy punkt dla KPS-u zdobył dopiero Lorenc. Legioniści dobrze bronili i wykorzystywali kolejne kontrataki, a dystans utrzymywał się (3:7). Skutecznie punktowali Arkadiusz Żakieta i Karol Rawiak, przy stanie 11:6 dla Legii o czas poprosił Mateusz Grabda. W kolejnych akcjach gra wyrównała się. Trener KPS-u zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Pawlun i Borkowski (9:13). Siedlczanie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali. Skutecznym atakiem na boisku zameldował się Adrian Markiewicz (10:15). Po dwóch błędach gospodarzy przerwę wykorzystał jeszcze trener Grabda (10:17). Z niewygodnego ustawienia KPS wyszedł po ataku Mateusza Jóźwika (11:18). Po zagraniu z przechodzącej piłki Radosława Nowaka o czas poprosił Mateusz Mielnik (13:18). Kolejne punkty padały po blokach przyjezdnych na Jóźwiku (13:20). Seria przy zagrywkach Akali trwała. Siedleccy atakujący raz za razem odbijali się od bloku (13:24). Atak Nowaka przedłużył jeszcze grę, ale Jóźwik psując zagrywkę zamknął partię.

Otwarcie tie-breaka toczyło się po myśli siedlczan, po błędzie Abramowicza o czas poprosił trener Mielnik (5:2). Ataki Żakiety i Akali zniwelowały dystans (5:4). W kolejnych akcjach pewniej punktowali gospodarze, błąd Bartosza Stępnia dał sygnał do zmiany stron (8:5). Chociaż legioniści ponownie zmniejszyli różnicę punktową, nie zdołali pójść za ciosem. As Lorenca ponownie wyprowadził KPS na trzypunktowe prowadzenie (10:7). Po kontrataku Michalaka ostatnią przerwę wykorzystał szkoleniowiec Legii (12:8). Do końca grę kontrolowali gospodarze, którzy cieszyli się ze zwycięstwa po asie Mateusza Borkowskiego.

MVP:  Filip Frankowski

KPS Siedlce – Legia Warszawa 3:2
(24:26, 25:22, 25:16, 14:25, 15:9)

Składy zespołów:
KPS: Frankowski (22), Nowak (7), Lorenc (24), Dobosz (10), Magnuszewski (7), Michalak (6), Waloch (libero) oraz Borkowski (1), Pawlun (1), Markiewicz (1), Jóźwik (1) i Gołębiowski (1)
Legia: Akala (7), Rawiak (15), Stępień M. (6), Żakieta (25), Abramowicz (10), Stępień B. (10), Tomczak (libero) oraz Sumara (libero), Bobrowski, Szlęzak (1), Leliwa (1) i Obuchowicz

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-10-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved