W pierwszym meczu 17. kolejki I ligi mężczyzn ZAKSA Strzelce Opolskie podejmowała Mickiewicza Kluczbork. Spotkanie miało bardzo nierówny przebieg, a ostatecznie zwycięzcę wyłonił tie-break. Ostatecznie z wygranej cieszyli się siatkarze ze Strzelec Opolskich.
Otwarcie meczu toczyło się punkt za punkt. Celne zagrywki Łukasza Owczarza pozwoliły gościom doskoczyć na 8:5. Serię rywali przerwał dopiero atakiem Adrian Staszewski. W kolejnych akcjach gospodarze niwelowali dystans i po asie Staszewskiego było już 9:10. ZAKSA nie zdołała pójść za ciosem. Skuteczniej na siatce prezentowali się goście i po skutecznym ataku Filipa Frankowskiego o czas poprosił trener Dembończyk (9:13). W kolejnych akcjach coraz skuteczniej punktował Filip Grygiel. Obie drużyny nie ustrzegły się jednak pomyłek, szczególnie w polu zagrywki (16:19). W kolejnych akcjach trwała gra punkt za punkt. Gospodarze walczyli do końca i po asie Krzysztofa Zapłackiego na tablicy wyników pojawił się remis, a o czas poprosił Mariusz Łysiak (22:22). Po zagrywce w siatkę Zawalskiego to Mickiewicz miał piłkę setową, ale nie wykorzystał jej (24:24). ZAKSA nie zdołała przełamać rywali, po ataku po bloku w aut Owczarza to kluczborczanie cieszyli się ze zwycięstwa.
Udany atak Mateusza Zawalskiego otworzył drugą odsłonę. Gospodarze w kolejnych akcjach skutecznie atakowali ze skrzydeł, a gdy punktowe zagrania dołożył Dominik Kramczyński siatkarze ze Strzelec Opolskich prowadzili 6:2. Po czasie dla szkoleniowca przyjezdnych Staszewski dołożył jeszcze blok. Po jednej z akcji czerwoną kartką został ukarany trener ZAKSY (8:5). W dalszej fazie seta Mickiewicz wciąż gonił wynik, po bloku na Zapłackim przerwę wykorzystał Roland Dembończyk (10:9). Mimo pomyłek gospodarze utrzymywali zaliczkę punktową (14:11). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, po kluczborskiej stronie mnożyły się pomyłki (18:14). Gospodarze kontynuowali skuteczną grę. Po nieudanym ataku Przemysława Tomy jeszcze raz interweniował trener Łysiak (23:17), jednak na niewiele się to zdało i po ataku Kramczyńskiego ZAKSA wygrała 25:20.
Dobrze trzeciego seta otworzyli kluczborczanie (3:0), ale nie zdołali utrzymać tej przewagi i po asie Zawalskiego było już 4:5. W kolejnych akcjach nie do zatrzymania był Grygiel, zaś goście mylili się. Z czasem ZAKSA wysforowała się na prowadzenie (12:9). Na ataki Grygla starali się odpowiadać kluczborscy skrzydłowi (14:12). Przyjezdni nie odpuszczali. Pojedynczy blok Tomy na Zawalskim dał wyrównanie, a trenera Dembończyka skłonił do wzięcia czasu (18:18). Mickiewicz nie zdołał pójść za ciosem, kolejne akcje to dobra gra gospodarzy. Gdy z przyjęciem zagrywki Zapłackiego nie poradził sobie Frankowski o czas poprosił tym razem szkoleniowiec Mickiewicza (22:20). W końcówce kluczborczanie zdołali jeszcze obronić piłkę setową, ale po czasie dla trenera Dembończyka gospodarze wygrali do 23.
W czwartej partii gospodarze poszli za ciosem, dlatego szybko o czas poprosił trener Łysiak (4:0). To jednak nie wybiło z rytmu ZAKSY, a pierwszy punkt kluczborczanom dał dopiero pojedynczy blok Tomy (5:1). Gościom z trudem przychodziło zdobywanie punktów, nawet gdy podbijali ataki rywali mieli problem z wyprowadzeniem udanej akcji (11:5). Gra nie miała większego tempa, obie drużyny myliły się w polu zagrywki (15:12). Kluczborczanie nie poddawali się, a gdy skutecznie minęli blok rywali o czas poprosił trener Dembończyk (15:13). W kolejnych akcjach dwukrotnie zapunktował kluczborski blok (15:15). Seria przy zagrywkach Tomy trwała, dlatego drugi raz zainterweniował trener ZAKSY (15:16). Gdy w końcu gospodarze przełamali się, rozgorzała wyrównana walka. W końcówce to strzelczanie musieli gonić wynik. Przyjezdni mieli kilka piłek setowych, a gdy długą akcję skończył Jakub Lewandowski to Mickiewicz cieszył się ze zwycięstwa.
Tie-break od początku był zacięty, po asie Mateusza Zawalskiego o czas poprosił trener Łysiak (5:3). Po nieudanej akcji gości nastąpiła zmiana stron (8:4). Z czasem goście zaczęli odrabiać straty, ale nie zdołali pójść za ciosem i ZAKSA szybko ponownie odskoczyła na cztery oczka (10:6). W kolejnych akcjach gospodarze poszli za ciosem, a blok na Tomie zamknął mecz.
MVP: Filip Grygiel
ZAKSA Strzelce Opolskie – Mickiewicz Kluczbork 3:2
(24:26, 25:20, 25:23, 22:25, 15:8)
Składy zespołów:
ZAKSA: Staszewski (12), Zawalski (10), Zapłacki (14), Szczechowicz (1), Grygiel (36), Kramczyński (9), Pilichowski (libero) oraz Kłęk, Maciejewicz, Wóz i Pogłodziński (libero)
Mickiewicz: Frankowski (19), Lewandowski (14), Bułkowski (11), Toma (10), Owczarz (15), Sternik (3), Jaskuła (libero) oraz Biegun (3), Szablewski, Kulik i Łysiak (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna