Siatkarze Chrobrego Głogów we własnej hali odprawili z kwitkiem kolejnego faworyta. Tym razem była nim Chemeko-System Gwardia Wrocław. Mimo że goście prowadzili już 2:1, to przegrali w tie-breaku. Była to ich trzecia porażka z rzędu.
Początek meczu stał pod znakiem walki cios za cios. Wprawdzie po błędzie Wiktora Janiszewskiego Gwardia zaczęła uciekać rywalom, ale Sebastian Lisicki pozwolił Chrobremu wrócić do gry (8:8). Dopiero błędy gospodarzy i kontra Jana Fornala spowodowały, że wrocławianie doszli ponownie do głosu (12:9). Skuteczniej prezentowali się oni na kontrze, a dzięki temu ich przewaga robiła się coraz wyraźniejsza (17:12). Swoje trzy grosze do wyniku dorzucił Kamil Maruszczyk, ale gospodarze nie rezygnowali z walki. Asy serwisowe Lisickiego i Jakuba Tubiaka pozwoliły im zbliżyć się na 20:22, ale końcówka należała do przyjezdnych. Blok przypieczętował ich wygraną w premierowej odsłonie (25:21).
W drugą odsłonę lepiej weszli głogowianie, którzy dzięki dobrej postawie na siatce Macieja Polańskiego wysforowali się na prowadzenie 6:3. Nie cieszyli się z niego zbyt długo, bo asy serwisowe Dervisaja i Maruszczyka pozwoliły Gwardii wrócić do gry (9:9). W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów, a z dobrej strony pokazywali się środkowi. Dopiero po asie serwisowym Maruszczyka wrocławianie wrócili na prowadzenie (18:16). Nie złamało to gospodarzy, którzy dzięki blokowi wrócili do gry. Zanosiło się nawet na batalię na przewagi, ale w końcówce przyjezdnym przytrafił się błąd w ataku, a dwie punktowe zagrywki Krzysztofa Rykały dały zwycięstwo Chrobremu (25:21).
W pierwszej fazie trzeciego seta oba zespoły walczyły cios za cios, ale as serwisowy Pawła Gryca i błąd w ataku Rykały spowodowały, że do głosu doszła Gwardia (8:5). Nie poszła jednak za ciosem, a przy zagrywce Krzysztofa Antosika głogowianie odrobili straty (9:9). W kolejnych minutach prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Dopiero dwie czapy Mariusza Schamlewskiego pozwoliły gościom zbudować przewagę (16:13). Choć Chrobrego do walki próbował poderwać Lisicki, to popełniał on więcej błędów. Asa serwisowego dołożył Gryc, a Gwardia była coraz bliżej wygranej. W końcówce w ataku przypomniał o sobie Maruszczyk, a ważne oczka w bloku zdobywał Bartłomiej Zawalski. W efekcie goście nie roztrwonili wypracowanego prowadzenia, triumfując 25:20.
Przespali za to początek czwartego seta, a Lisicki na spółkę z Marcinem Ociepskim dali znaczące prowadzenie głogowianom (7:2). Przy serwisie Fornala, a następnie Schamlewskiego Gwardia próbowała wrócić do gry, ale udało jej się to tylko połowicznie (9:7). Popełniała zbyt dużo błędów, a gospodarze dobrze poczynali sobie na siatce. Po bloku Huberta Węgrzyna to oni dyktowali warunki gry (16:10). W ataku rozkręcał się Ociepski, a po asie serwisowym Rykały wszystko zmierzało do tie-breaka (20:13). W końcówce w szeregach Gwardii brakowałolidera, a rozpędzeni głogowianie nie pozwolili rywalom się odrodzić. Po akcji Węgrzyna gładko wygrali tę odsłonę 25:16.
W tie-breaka lepiej weszli wrocławianie, którzy po kontrze Fornala zyskali niewielkie prowadzenie (5:3). Utrzymali je do zmiany stron, ale chwilę później Rykała doprowadził do remisu. Przy serwisie Lisickiego wydawało się, że Chrobry przełamie przeciwników (12:9), ale jego błędy i as serwisowy Maruszczyka spowodował, że sprawa końcowego wyniku wciąż była otwarta (12:12). Rozstrzygnęła się po grze na przewagi, w której błąd w ataku Maruszczyka przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy (17:15).
MVP: Sebastian Lisicki
Chrobry Głogów – Chemeko-System Gwardia Wrocław 3:2
(21:25, 25:21, 20:25, 25:16, 17:15)
Składy zespołów:
Chrobry: Antosik (1), Rykała (22), Lisicki (23), Janiszewski (4), Węgrzyn (13), Polański (7), Januszewski (libero) oraz Tubiak (1), Napiórkowski, Ociepski (8), Kałkowski (libero), Słotarski
Gwardia: Dervisaj (3), Gryc (13), Fornal (13), Maruszczyk (16), Zawalski (13), Schamlewski (15), Mihułka (libero) oraz Nowik, Lubaczewski (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
