Olimpia Sulęcin po ciekawym meczu pokonała swojego sąsiada z tabeli – Krispol Wrześnię 3:1. Dzięki zdobytemu kompletowi oczek podopieczni trenera Tomasza Kowalskiego oddalili się od strefy spadkowej. MVP pojedynku został wybrany środkowy Dawid Siwczyk.
Po asie Macieja Kordysza goście prowadzili 5:3. W kolejnych akcjach gospodarze skutecznie atakowali i odwrócili wynik (7:5). Przyjezdni popełniali proste błędy. Krispol nie zdołał utrzymać powstałej przewagi. Po bloku na Natowskim dystans stopniał do jednego oczka, a o czas poprosi trener Kardas (17:16). Po przerwie skuteczny atak dołożył Grzegorz Turek i na tablicy wyników pojawi się remis. Coraz pewniej punktował Łukasz Zimoń, a celne zagranie Dawida Siwczyka dało Olimpii prowadzenie 21:19. Gospodarze walczyli, przy stanie 22:22 o czas poprosił trener Kowalski. Atak Siwczyka dał gościom piłkę setową, a blok na Kalinowskim zamknął seta.
Gospodarze lepiej weszli w drugą odsłonę i poradzili 6:3 po bloku na Paszkowskim. Krispol nie zdołał pójść za ciosem i po błędzie atakującego gospodarzy był już remis 6:6. Po fragmencie wyrównanej gry do głosu ponownie doszli wrześnianie, skutecznie punktował Łukasz Kalinowski (13:10). Po interwencji trenera Kowalskiego punkt zdobył Siwczyk. Coraz pewniej atakował Mateusz Linda, a goście nie ustrzegli się błędów (19:16). Przyjezdni nie mieli zamiaru odpuszczać. Po ich skutecznym bloku o czas poprosił trener Kardas (20:19). Przerwa wybiła zagrywającego Macieja Kordysza. Końcówka potoczyła się po myśli wrześnian, którzy cieszyli się ze zwycięstwa po ataku Kalinowskiego.
Z nową energią w trzeciego seta weszli przyjezdni. Błąd Kalinowskiego skłonił trenera Kardasa do wzięcia czasu (5:10). Szkoleniowiec Krispolu zaczął sięgać po zmiany. Seria przy zagrywkach Łukasza Zimonia zakończyła się dopiero po jego będzie (6:11). Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po bloku na Kordyszu przerwę skorzystał trener Olimpii (8:11). W kolejnych akcjach inicjatywa ponownie leżała po stronie zespołu z Sulęcina, dystans ponownie się powiększył. Gdy kontratak wykorzystał Kordysz, a w kolejnej akcji goście dołożyli skuteczny blok i było już 20:15 dla Olimpii. Wtedy drugi raz o przerwę w tej odsłonie poprosił trener Kardas. W końcówce przy zagrywkach Rakowskiego gospodarze zaliczyli efektowną serię. Mimo czasu dla trenera gości rywale nie zostali wybici z rytmu i po ataku Kalinowskiego prowadzili 22:20. Dopiero blok Tomczaka, który chwilę wcześniej wszedł na boisko zakończył serię. Pod siatką nie brakowało emocji, a żółtymi kartkami upomniani zostali Siwczyk i Kalinowski. Gospodarze mieli piłkę setową, ale jej nie wykorzystali. Seta zamknął błąd Lindy.
Początek czwartej partii toczył się punkt za punkt. Stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować goście, a dystans powiększał się (9:13). Wrześnianie mieli problemy z przyjęciem, co ułatwiało przyjezdnym czytanie gry i ustawianie skutecznego bloku. W kolejnych akcjach to Olimpia górowała na siatce (11:17). Zdarzały się przedłużone akcje, jednak to rywale zwykle kończyli je z punktem na swoim koncie (11:19). W końcówce kilka punktów zdobył Kalinowski, ale to przeciwnicy kontrolowali przebieg gry. Jednostronnego seta, a zarazem cały mecz zakończył kontratakiem Kordysz.
MVP: Dawid Siwczyk
Krispol Września – Olimpia Sulęcin 1:3
(23:25, 25:20, 24:26, 15:25)
Składy zespołów:
Krispol: Narowski (3), Brzóstowicz (15), Kalinowski (22), Pizuński (7), Krawiecki, Linda (14), Dzierżyński (libero) oraz Czyżowski (1), Rakowski (3), Iglewski i Jacznik
Olimpia: Kordysz (14), Paszkowski (8), Turek (15), Maluchnik (4), Zimoń (12), Siwczyk (14), Sas (libero) oraz Sawerwain (libero), Jurant, Wójcik i Tomczak (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna