W ramach 18. kolejki w pierwotnym terminie rozegrano sześć spotkań. Trzy z nich zakończyły się tie-breakami, a w trzech kolejnych do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były cztery sety. W meczu czołowych drużyn I ligi BBTS pokonał Visłę, zaś w starciu na drugim biegunie tabeli Chrobry okazał się lepszy od ZAKSY.
18. serię spotkań rozpoczął pojedynek Mickiewicza Kluczbork z SMS-em PZPS Spała. Podopieczni trenera Bąkiewicza mieli dobre momenty w tym meczu, ale mimo prowadzenia w pierwszym i czwartym secie goście nie potrafili utrzymać tej przewagi do końca i ostatecznie przegrali 1:3. Najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania był Przemysław Kupka, który zdobył 19 punktów (aż 4 asy). Skuteczniejszy w ataku był Artur Pasiński i to zdobywca 17 oczek został MVP. – Cieszą trzy punkty. Styl, w którym wygraliśmy pozostawia wiele do życzenia, ale zwycięzców się nie osądza. Tego się trzymajmy. Najważniejsze, że trzy punkty zostały w Kluczborku – skomentował na łamach Radia Opole Konrad Mucha.
W sobotę lider tabeli – BBTS Bielsko-Biała podejmował BKS Visłę Proline Bydgoszcz. Podopieczni trenera Brokkinga przed własną publicznością w tym sezonie I ligi jeszcze nie stracili nawet punktu. Goście byli blisko przerwania tej passy. BBBTS w trzecim secie prowadził 24:15, ale niesamowita seria przy zagrywkach Damiana Radziwona sprawiła, że Visła doprowadziła do walki na przewagi, którą jednak przegrała. W czwartej odsłonie pewniej zagrali bielszczanie, którzy dopisali do swojego konta komplet punktów i umocnili się na fotelu lidera. Był to 200. mecz Jarosława Macionczyka w barwach BBTS-u. Rozgrywający w trakcie spotkania został zmieniony przez Radosława Gila, który został MVP. – Dla nas bardzo ważny mecz pod każdym względem. Po pierwsze zyskujemy przewagę w postaci trzech punktów, po drugie mentalnie podbudowuje się człowiek jeśli mecz jest na styku – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Daniel Wolny.
Również w czterech setach rozstrzygnął się pojedynek na drugim biegunie tabeli. ZAKSA Strzelce Opolskie we własnej hali grała z Chrobrym Głogów. Po ciekawym pojedynku lepsi okazali się głogowianie. Komplet punktów podopiecznych trenera Walencieja sprawił, że Chrobry awansował na 14. miejsce kosztem swoich sobotnich rywali. Przyjezdni byli lepsi na siatce – skuteczniej atakowali (53% przy 42% ZAKSY) i lepiej grali blokiem. Liderem Chrobrego był Bartosz Janeczek. Atakujący zdobył 23 punkty, atakując z 60% skutecznością. – Dobra robota. Dla układu tabeli to bardzo ważne punkty dla nas. Mecz trudny, z kilkoma błędami, ale popełniliśmy ich mniej niż zespół ze Strzelec Opolskich – podsumował na łamach mediów społecznościowych klubu Bartosz Janeczek, który został MVP pojedynku.
Dopiero po tie-breaku ze zwycięstwa mogli cieszyć się siatkarze Polskiego Cukru Avii Świdnik. Podopieczni trenera Chwastyniaka prowadzili już 2:0 w wyjazdowym meczu przeciwko Krispolowi Września. W trzecim secie sytuacja na boisku odwróciła się. To gospodarze zaczęli dyktować warunki i doprowadzili do tie-breaka. W nim nie brakowało walki, ale ostatnie słowo należało do świdniczan. Dla podopiecznych trenera Kardasa była to pierwsza porażka w 2022 roku. Gospodarzom nie pomogła dobra dyspozycja Adriana Kopija, który zdobył 17 punktów i po 13 oczek Konrada Jankowskiego i Mateusza Lindy. Po drugiej stronie siatki bardzo dobre zawody zagrali Jakub Urbanowicz (21 punktów, 68% skuteczności w ataku), który został MVP meczu, oraz Mateusz Rećko (20 punktów).
Ciekawy pojedynek rozegrany został w Warszawie. Gospodarze mierzyli się z Norwidem Częstochowa. Drużyny wygrywały sety na zmianę. Pierwszą odsłonę goście wygrali do 18, by kolejną przegrać do 19. Sporo emocji przysporzyła trzecia odsłona, którą dopiero po grze na przewagi na swoją korzyść przechylili częstochowianie. Legioniści doprowadzili do tie-breaka, który był zacięty, ale ostatnie słowo należało do warszawian. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził duet Żakieta/Rawiak. Karol Rawiak otrzymał statuetkę MVP. – Drużyna z Częstochowy ma doświadczonych zawodników, więc przed tym spotkaniem nie postrzegaliśmy siebie jako faworyta, choć chcieliśmy mecz wygrać. Tym bardziej super, że udało się zostawić dwa punkty u nas i przedłużyć serię zwycięstw na własnym terenie – powiedział na łamach legioniści.com Maciej Stępień.
Wyżej notowanemu rywalowi skutecznie przeciwstawił się AZS AGH Kraków. We własnej hali podopieczni trenera Kubackiego mierzyli się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Lechiści prowadzili już 2:1, ale gospodarze doprowadzili do podziału punktów. W tie-breaku to krakowianie zagrali skuteczniej i dopisali do swojego konta ważne zwycięstwo. Mimo porażki Lechia awansowała na 3. miejsce w tabeli. AGH natomiast wciąż walczy o awans do ósemki. Po raz kolejny liderem krakowskiego zespołu był Dawid Dulski, który zakończył spotkanie asem serwisowym. Atakujący zdobył 22 punkty i został MVP. – Ważne, że udało nam się wrócić do naszej gry. Po dwóch nieco słabszych setach w naszym wykonaniu podnieśliśmy się i poprawiliśmy zagrywkę. To sprawiło, że mieliśmy nad rywalami przewagę – podsumował środkowy AZS-u AGH Adam Miniak.
Na 25 lutego zaplanowano mecz MKS-u Będzin z Gwardią Wrocław. Dzień później ma odbyć się mecz KPS-u Siedlce z Olimpią Sulęcin. Zamiast spotkania ligowego siedlczanie rozegrali wewnętrzny sparing, w którym drużyna prowadzona przez trenera Grabdę pokonała tę prowadzoną przez trenera Szlendaka 3:1. W zwycięskim składzie wystąpili Jastrzębski, Frankowski, Markiewicz, Lorenc, Mielczarek, Michalak i Waloch (libero).
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna