W sobotnim meczu 12. kolejki siatkarze BKS-u Visły Bydgoszcz zmierzyli się z BAS-em Białystok. Trener Ogonowski dał szansę zagrać siatkarzom, którzy dotychczas rzadziej pojawiali się na boisku. BAS postawił się faworytom, ale zdołał urwać im jedynie seta.
Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, gdy zatrzymany został atak Laskowskiego, o czas poprosił trener Antoniuk (4:1). W kolejnych akcjach to BAS przejął inicjatywę i stopniowo zniwelował straty. Coraz lepiej atakował Kacper Wnuk, zaczął funkcjonować białostocki blok. Passę gości zakończył skutecznym zagraniem Jewgienij Karpińskij. Przy zagrywkach Patryka Łaby to Visła zaliczyła serię (12:9, 14:9). Goście mieli problem z przebiciem się przez blok i przy stanie 15:9 drugi raz interweniował szkoleniowiec BAS-u. Po czasie mocno po prostej zaatakował Wnuk. Wciąż jednak nie do zatrzymania był Karpińskij, a gdy asa dołożył Wojciech Kaźmierczak, dystans ponownie powiększył się (17:11). W dalszej fazie seta przyjezdni zdobywali zaledwie pojedyncze punkty. Po asie Kamila Kosiby było już 21:14. Do końca sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Swobodny atak przez środek Kaźmierczaka przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.
BAS z nową energią wszedł w drugiego seta, po asie Konrada Bączka prowadził 4:2. Gospodarze szybko odrobili wszystkie straty (6:6). Obie drużyny grały falami. Skuteczne akcje przeplatane były z niewymuszonymi błędami (11:10). Gra nie miała większego tempa, chociaż bydgoszczanie wychodzili na prowadzenie, szybko je tracili i po kontrataku Kudraszoua BAS złapał ponownie kontakt punktowy (15:14). Przyjezdni nie zdołali pójść za ciosem. Po skutecznym kontrataku Kosiby Visła ponownie odskoczyła na trzy punkty, a o czas poprosił trener Antoniuk (18:15). BAS miał problemy na siatce. Chociaż zespół z Białegostoku starał się walczyć. Sygnał do ataku dał Jan Lesiuk. Gdy z przyjęciem zagrywki Bączka nie poradził sobie Kosiba, o czas poprosił trener Ogonowski (23:21). Po bloku na Wnuku gospodarze mieli serię piłek setowych, a drugą z nich wykorzystał Karpińskij.
Również w trzeciej odsłonie gospodarze dobrze grali blokiem. Z czasem gospodarze zaczęli mieć problemy z przyjęciem zagrywki Kajetana Tokajuka i gdy BAS wyszedł na prowadzenie 8:7, zainterweniował szkoleniowiec gospodarzy. W kolejnych akcjach toczyła się walka punkt za punkt (11:11). Gra nie miała większego tempa, nie brakowało błędów. Problemy ze skończeniem ataku miał Kosiba. Przy stanie 13:15 w bydgoskim zespole nastąpiła podwójna zmiana. Gospodarze szybko odrobili straty, po ich szczelnym bloku było już 15:15. BKS nie zdołał pójść za ciosem, nie do zatrzymania był Kudraszou i przy stanie 18:15 dla BAS-u drugi czas wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy. Bydgoszczanie mieli problemy z przyjęciem zagrywek Stanisławajtysa (16:20). Do końca BKS walczył o odwrócenie losów seta. Dopiero po bloku na Tokajuku gospodarze doprowadzili do wyrównania (23:23). W kolejnej akcji białostocki przyjmujący skutecznie zaatakował po skosie, a gdy niesamowicie długą akcję zakończył Tokajuk, BAS wygrał 25:23.
Podrażnieni takim przebiegiem seta gospodarze efektownie weszli w czwartą odsłonę. Po kontrataku Kosiby było już 5:1, a o czas poprosił trener Antoniuk. Bydgoszczanie punktowali seriami, ich rywale nie potrafili wrócić do postawy, jaką prezentowali w poprzedniej odsłonie. Gdy z przyjęciem zagrywki Łaby nie poradził sobie Ostaszewski, drugi raz przerwę wykorzystał szkoleniowiec BAS-u. Po czasie skutecznie zaatakował Adrian Kacperkiewicz. Ręki zarówno w ataku, jak i polu zagrywki, nie wstrzymywał Patryk Strzeżek (16:8). Białostoczanie starali się jeszcze walczyć. Gdy zablokowany został Strzeżek, o czas poprosił trener Ogonowski (18:13). W końcówce sprytnie na środku atakował Mateusz Kowalski. Siatkarze BAS-u do końca nie spuszczali głów, ale wciąż popełniali niewymuszone błędy. Natomiast kontratak Patryka Łaby zakończył cały mecz.
MVP: Kamil Kosiba
BKS Visła Bydgoszcz – BAS Białystok 3:1
(25:18, 25:22, 23:25, 25:19)
Składy zespołów:
Visła: Lipiński (2), Kosiba (18), Kowalski (10), Karpińskij (13), Łaba (7), Kaćmierczak (9), Bonisławski (libero) oraz Strzeżek (6), i Masny
BAS: Stanisławajtys (5), Bączek (10), Lesiuk (6), Wnuk (9), Witkoś, Laskowski (8), Podborączyński (libero) oraz Kudraszou (11), Jankiewicz (2), Tokajuk (6), Abramowicz, Kacperkiewicz (9) i Ostaszewski (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna